EltenLink

W sytuacji oficjalnej

Wróć do W szkole i w pracy.

#81 camila

Awwwww - a wiecie co to jest oczopląs? Mi to się udalo regulować jedynie baklofenem i to naprawdę działa nawet polepszając trochę ostrość widzenia. Z tego co pamiętam procz uspokojenia się (oczy bardziej drgają, gdy jesteśmy zdenerwowani), to jakieś ćwiczenia oddechowe na krótko pomagają - na bardzo krótko. Niektórych rzeczy nie opanujemy. Jeśli ktoś ma wybitne kompleksy na tym punkcie można założyć ładne, zrobione u optyka, przyciemnione na szaro lub brązowo zerówki - byle nie okulary za 20 zł ze stacji benzynowej.


ENFP
2022-08-06 20:46

#82 Julitka

O, to też pomysł w sumie. Ja na szczęście nie mam takich problemów.
-- (camila):
Awwwww - a wiecie co to jest oczopląs? Mi to się udalo regulować jedynie baklofenem i to naprawdę działa nawet polepszając trochę ostrość widzenia. Z tego co pamiętam procz uspokojenia się (oczy bardziej drgają, gdy jesteśmy zdenerwowani), to jakieś ćwiczenia oddechowe na krótko pomagają - na bardzo krótko. Niektórych rzeczy nie opanujemy. Jeśli ktoś ma wybitne kompleksy na tym punkcie można założyć ładne, zrobione u optyka, przyciemnione na szaro lub brązowo zerówki - byle nie okulary za 20 zł ze stacji benzynowej.

--


***- A czego się boisz, Eowino? – zapytał.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
2022-08-06 20:48

#83 Krzycha

To patrzenie w oczy, na moje jest właśnie takim stwarzaniem wrażenia osoby widzącej, bo po co tak naprawdę to robimy? Przecież dla nas nic to nie zmienia? Nie daje nam żadnej informacji o tej osobie. Robimy to tylko po to, żeby rozmówca myślał, że jest z nami lepiej, niż jest w rzeczywistości, więc tak naprawdę jest to oszustwo. Inna sprawa, że czasem wychodzi nam ono na dobre.
-- (jamajka):
Ej, ale kto tu mówi o oszukiwaniu? Przecież nikt nie mówi, że mamy udawaćwidzących! Przeciwnie, jak tu jużwspomniano, lepiej oebrane będzie, jak zasygnalizujemy ograniczenia,wtedy widać, ze sobie z nimi radzimy i jak sobie radzimy, niżgdybyśmy udawali, że nie ma problemu, a potem i tak problem wyjdzie.
-- (Krzycha):
My możemy jedynie uzyskać złudzenie kontaktu wzrokowego, ale kogo jesteśmy w stanie w ten sposób oszukać? Chyba tylko powierzchowne, niezbyt rozgarnięte jednostki, bo osoba inteligentna w mig uzmysłowi sobie, że próbujemy udawać.

--

--


„Psy cyrkowe skaczą, gdy treser strzeli z bata, ale naprawdę dobrze wyszkolony pies wykonuje skok bez bata (George Orwell Folwark Zwierzęcy)
2022-08-06 20:56

#84 MarOlk

To nie chodzi o oszukiwanie, że się widzi tylko o to ,że kierując twarz w stronę rozmówcy komunikujemy, że słuchamy to co m a do powiedzenia.



2022-08-06 20:58

#85 pajper

Nie, dla mnie to nie oszustwo, a uprzejmość i dostosowanie się.
Większość jednak stanowią widzący, więc, na ile tylko to możliwe, to my powinniśmy się do ich etykiety dostosowywać.


#StandWithUkraine

Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
2022-08-06 20:58

#86 Krzycha

Ja tam mam poczucie, jakbym kogoś oszukiwała, ale chyba się nie zrozumiemy.


„Psy cyrkowe skaczą, gdy treser strzeli z bata, ale naprawdę dobrze wyszkolony pies wykonuje skok bez bata (George Orwell Folwark Zwierzęcy)
2022-08-06 21:09

#87 pajper

A jak traktujesz makijaż? Albo jakbyś się ubrała na takie spotkanie, np. umowę o pracę?


#StandWithUkraine

Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
2022-08-06 21:10

#88 camila

Nie wiem kogo pytasz, ale ja jestem z tych osób, które makijażu nie robią - natura dała mi przyjemne oprawy oczu zdaniem innych, więc kreski, tusze, cienie, podkłady są nie dla mnie. Podziwiam panie mające problemy ze wzrokiem, które decydują się na pełen makijaż, bo ten trzeba też kontrolować - w szczególności teraz lub jeśli w gre wchodzi cokolwiek, co mogłoby go pogorszyć.
Na rozmowę w przybytku, w którym pracuje poszłam w jasnej koszuli, czarnych, wyprasowanych spodniach i butach na niskim obcasie. Niestety stresu ukrywać nie potrafię, ale rozmowa jak widac poszła dobrze. ;) Taki uniwersalny zestaw można polecić zawsze i wszędzie.


ENFP
2022-08-06 21:24

#89 pajper

Pytałem akurat @krzychę, pod kątem oszukiwania, bo jestem ciekaw jaki pogląd ma na to w tej sytuacji.


#StandWithUkraine

Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
2022-08-06 21:25

#90 Krzycha

Ubrałabym się stosownie do sytuacji. Komplet jakiś marynarka i spodnie. Raczej na czarno z jasnymi akcentami. Makijażu niestety osoba niewidoma nie jest sobie w stanie zrobić poprawnie. Kiedyś Hania Pasterny się na ten temat wypowiadała, a dla mnie ona jest autorytetem. A zresztą pytam osób widzących jak wyglądają niewidome koleżanki z takim makijażem i słyszę bardzo niepochlebne opinie. Na temat Julitki też słyszałam. Pokazałam ten filmik, który swojego czasu polecała i od zaufanej osoby wiem, że nie wyglądało to dobrze. Zdaje sobie sprawę, że bez makijażu wyglądam gorzej, chociaż podobno jestem atrakcyjna, a przynajmniej to zawsze słyszałam od facetów, ale mam świadomość tego, że na pewno wiele by poprawił. Niemniej jednak uważam, że nie szata czy etykieta zdobi człowieka i ważne jest to, co sobą reprezentuję i jak już wcześniej wspomniałam stawiam na naturalność i prostolinijność.
-- (pajper):
A jak traktujesz makijaż? Albo jakbyś się ubrała na takie spotkanie, np. umowę o pracę?

--


„Psy cyrkowe skaczą, gdy treser strzeli z bata, ale naprawdę dobrze wyszkolony pies wykonuje skok bez bata (George Orwell Folwark Zwierzęcy)
2022-08-06 21:31

#91 jamajka

To nie jest związane jedno z drugim bardzo @pajper, bo kontakt wzrokowy to daleka sprawa od stroju.


rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
2022-08-06 22:12

#92 pajper

Chodziło mi o kwestię oszustwa. Kierowanie wzroku można uznać w takim samym stopniu za oszustwo, co makijaż albo strój. Przecież my nie widzimy.

I nie zgadzam się, @krzycha. Tak samo patrzenie na rozmówcę, jak i strój są po prostu elementami kultury, szacunku okazywanego drugiemu człowiekowi.


#StandWithUkraine

Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
2022-08-06 23:23

#93 Julitka

Emocje już opadły i przykrość jest mniejsza, więc mogę na spokojnie odnieść się do wszystkich poruszonych przez Krzychę kwestii. Nadmieniam, że śledzę posty na bieżąco, więc wypowiadam moją prywatną opinię, nie kopiuję jej od poprzedników:
Po pierwsze, tzw. oszóstwo z patrzeniem w oczy o tyle oszóstwem nie jest, że nie ma pomagać nam sprawić lepszego wrażenia, ale ma pomóc rozmówcy i uczynić przez to rozmowę bardziej komfortową. To trochę tak, jakby nie nalegać na rozmówcę, by nas słuchał. Bardzo męczące jest dla osoby niewidomej, gdy rozmówca jej nie słucha, gdy przerywa w połowie zdania, by zwrócić się do kogoś innego itp itd. Tak samo jest z kontaktem wzrokowym - to nie ma pomóc nam, tylko rozmówcy. A nawet, jeżeli to jest oszóstwo, z czym częściowo się zgadzam, to nie możemy zapominać, że to my urodziliśmy się w świecie osób widzących, a nie widzący w naszym, więc to my musimy dostosować się do jego prawideł na tyle, na ile to możliwe, a nie - oni do naszych. A w świecie widzących, jeżeli nawet nie utrzymywany jest pełen kontakt wzrokowy, zwraca się twarz w stronę rozmówcy. Jeżeli chcemy być odbierani jako dziwadła, jako osoby zmniejszające komfort rozmowy, możemy pozostać przy własnej wygodzie - to już od nas samych zależy.
Odniosę się teraz do mojej prywatnej kwestii, czyli do makijażu:
Po pierwsze, Krzycho, filmik, który pokazałaś osobie tzw. zaufanej, mógł zostać źle odebrany, bo pokazałaś go tylko jednej osobie. Zdecydowanie nie świadczy to o wiarygodności, jakkolwiek zaufana mogłaby dla Ciebie być ta osoba. Aby opinia była rzetelna, potrzeba takich osób co najmniej trzech, najlepiej z różnych kręgów znajomych i środowisk. Po drugie, co jeszcze ważniejsze, to był filmik z nauki, podkreślam - nauki robienia makijażu. Czyli nie opanowałam jeszcze pewnych rzeczy do perfekcji, bo jeszcze się uczyłam. Temu przecież służył tamten kurs, prawda? Po trzecie, wybacz, ale pojedynczy filmik to zdecydowanie nie jest (i być nie powinien) materiał poglądowy. A że ja nie wrzucam do sieci zbyt wielu filmików na swój temat w ogóle, a w makijażu - w szczególności, niestety nie możesz wydać jasnego i obiektywnego osądu na mój temat. Z kolei ja pokazywałam się w makijażu zarówno wśród moich znajomych ze studiów, których pytałam, czy wszystko jest ok, jak i nauczycieli, profesorów, a także rodziny. Są wśród tego grona osoby, które walą mi prawdę prosto w oczy, niezależnie, czy mnie ona boli, czy nie. Jest szczególnie jedna taka, o której wiem, że gdybym w makijażu wyglądała po prostu źle, powiedziałaby mi to bez ogródek. Znam jej usposobienie. Mój makijaż nie jest awangardowy, ma podkreślić wyłącznie moją naturalną urodę, ale zdecydowanie wystarcza na codzień i jest na tyle neutralny, by nadać się do rozmów biznesowych. Zawsze oczywiście boję się, czy się nie rozmazałam, ale wtedy po prostu wystarczy przypudrować twarz raz jeszcze i makijaż wygląda prawie jak nowy, bo nie robię sobie tzw. "oka", które mogłoby naprawdę stanowić problem. Bardzo chętnie pokażę Tobie i Twojej rodzinie, jak się maluję - zapraszam do Warszawy na kawę, tam chętnie nauczę Cię paru sztuczek. A jeżeli nie jestem w tej kwestii odpowiednim autorytetem, czego nie wykluczam, bo ostatnio maluję się raczej rzadko, jestem w stanie wskazać Ci co najmniej 3 inne dziewczęta, które się również malują i nie widzą. Zdecydowanie większym w tej kwestii autorytetem jest chociażby Daria Barszczyk, która miała do czynienia z wieloma stylistami i wizażystami przy okazji swoich licznych wojaży i tournee, nie tylko ogólnopolskich; do większości koncertów maluje się sama, więc wydaje mi się, że dowiedziałaby się od któregoś ze swoich charakteryzatorów lub członków obsługi, że coś jest nie tak z jej makijażem. To nie jest osoba, która pozwoliłaby sobie na fuszerkę w tej kwestii. I wiem, że maluje się sama, bo widziałam ją przy tej czynności; osoba wyznaczona podczas naszych koncertów do zrobienia nam makijażu jedynie dołożyła nieco więcej pudru, bo już się zdążył zetrzeć, o czym Daria sama wiedziała, a także zrobiła te kroki, których Daria zwykle nie robi, bo się ich z różnych przyczyn nie podejmuje. Ale Daria była jedną z tych nielicznych osób, których wyglądu praktycznie w ogóle nie trzeba było poprawiać podczas występów.
Nie znam stanowiska p. Hani w tej sprawie, ale zaznaczyć należy, że jest to osoba dużo od nas starsza, która mogła mieć pewne złe doświadczenia w tej materii i pewne jej poglądy odbiegają od poglądów młodszego od niej pokolenia. Nie deprecjonuję ich, a jedynie wskazuję, że pewne rzeczy mogły się zmienić, tak jak smartfony zastąpiły w krótkim czasie telefony z Symbianem.
Co więcej, pragnę zauważyć, że ktoś wysoko, tzn. w PFRONie, także wie, że uczenie niewidomych dziewcząt makijażu przynajmniej mogłoby wypalić, jeżeli już nie wypaliło, skoro daje na to duże pieniądze. Nie jestem awangardowcem, który sam z siebie stwierdził, że może się malować; ja poszłam na kurs, który organizuje fundacja z dużym i stosunkowo przydatnym (jak na podobne organizacje) doświadczeniem w pracy z niewidomymi. Jej pracowniczki także wiedzą, co można, a czego nie. A, jak nadmieniłam wyżej, te granice także stają się coraz płynniejsze.
Jeszcze jedno pragnę dodać na koniec: Martita, nasza nowa koleżanka, w którymś ze swoich wpisów napisała o poradniku "Zrób to sam" i wspomniała, że jest on chyba z lat siedemdziesiątych. Tam jest napisane o makijażu. A więc nie jest to idea całkiem nowa, a wręcz wyjątkowo, rzekłabym, stara, skoro już w tamtych czasach wierzono, że kobieta niewidoma może się pomalować, skoro wtedy w ogóle kobiety średnio miały czym i za co robić sobie makijaż.


***- A czego się boisz, Eowino? – zapytał.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
2022-08-06 23:25

#94 Julitka

Poniżej lista głęboko przemyślanych przeze mnie zachowań i gestów, których nauczyłam się wyłącznie z tekstów pisanych:
1. Kiwanie głową na potwierdzenie (usłyszałam od tyflopedagoga na turnusie rehabilitacyjnym, gdy miałam ok 8 lat, że jestem jedną z nielicznych niewidomych, którzy w ogóle to robią, moi rodzice mnie tego nie uczyli);
2. Kręcenie głową w celu zaprzeczenia;
3. Wzruszanie ramionami;
4 Marszczenie brwi (efektywności tego gestu nie jestem pewna, nie wiem, jak naturalnie wygląda);
5. Unoszenie brwi (to samo, co w pkt. 4);
6. Otwieranie ust (lub ew. szerokie otwieranie oczu) ze zdziwienia;
7. Machanie ręką na "do widzenia";
8. Kokieteryjne przechylanie głowy wzmocnione uśmiechem, bardzo przydaje się przy pozowaniu do zdjęć lub delikatnych próbach flirtu.
Reakcje na wszystkie powyższe gesty zostały przetestowane na osobach widzących z powodzeniem.


***- A czego się boisz, Eowino? – zapytał.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
Edytowano 2022-08-06 23:32

#95 Julitka

W związku ze wszystkim powyższym nie radzę używać określenia "Niewidomy nie może". To, co jest prawdą, to że nie widzieliśmy nigdy niewidomego, któremu się udało etc etc, ale nie to, że niewidomy jako taki czegoś nie może.


***- A czego się boisz, Eowino? – zapytał.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
2022-08-06 23:37

#96 Monia01

Ręką można machać różnie. Kręcić głową też. To ostatnie mówię z własnego doświadczenia, bo pamiętam, że jak byłam dzieckiem, to robiłam to źle :D To nie ma być przytyk. Chcę tylko wskazać, że zwłaszcza takie literackie opisy mogą być niewystarczające dlaniektóych osób niewidomych. Ale super, że Tobie one pomogły :)


***
🇺🇦 🇵🇱
2022-08-06 23:41

#97 Julitka

Tak, zgadza się. Machać ręką też można różnie. Tak czy siak, nawet jeżeli robię to, że tak powiem, nieprofesjonalnie, reakcja jest odpowiednia. A w tej sytuacji raczej tylko to się liczy.
Mam też teraz do czynienia z osobą, która kładzie ogromny nacisk na jak najbardziej "normalne, ludzkie i nie wyróżniające się" zachowanie niewidomych, więc wydaje mi się, że zwróciłaby mi uwagę. Bez ceregieli.


***- A czego się boisz, Eowino? – zapytał.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
2022-08-06 23:45

#98 Krzycha

Dawid, no pewnie, że to jest swoistego rodzaju oszustwo. Ja najlepiej czuję się wdżinach, adidasach i bluzie na zamek z kieszeniami, a tak zwanych strojów wyjściowych wręcz nienawidzę. To samo z makijażem. Uwielbiam nałożyć na czystą skórę krem nawilżający i koniec. Wszelakie mazidła, syfidła wręcz doprowadzają mnie do szału. Czuję się, jakbym była brudna, więc owszem, jest to oszustwo, bo zarówno w takich ciuchach , jak i wypaćkana nie jestem sobą. Z tą różnicą, że w taki sposób oszukują wszyscy, widzący i niewidzący.
Odnośnie kierowania wzroku na rozmówcę, to dodam jeszcze tylko, że takie nadmierne wślepianie się w czyjeś oczy wcale nie jest w dobrym tonie i bywa raczej krępujące. Osoba widząca w ciągu jednej sekundy jest w stanie kilkukrotnie przenieść wzrok z punktu na punkt i nie trzyma głowy w jednej pozycji jak posąg, więc to też musi wyglądać naturalnie.
Julitka, Nie zamierzałam sprawić Ci przykrości. Nawiasem mówiąc przeprosiłam w wiadomości prywatnej, że ośmieliłam się napisać tak wprost. Zresztą ton Twojej odpowiedzi nie wskazywał na fakt, że czujesz się jakoś specjalnie urażona. Nie uważam, żeby do wiarygodnej oceny tego, co robiłaś podczas filmiku potrzebne były aż 3 osoby, bowiem w tym wypadku nie chodziło o czyjś gust, a o widoczne gołym okiem niedociągnięcia, które to byłby w stanie stwierdzić największy laik w tej dziedzinie. Oczywiście biorę pod uwagę fakt, że byłaś wówczas jeszcze w trakcie nauki i pewnych rzeczy mogłaś nie mieć opanowanych do perfekcji. Co do teraźniejszości, jeśli nie malujesz oczu, to reszta chyba nie stanowi jakiejś, większej filozofii, zatem za lekcję dziękuję. . Po za tym za nic w świecie nie nałożę na twarz pudru, bo się go zwyczajnie brzydzę, ale niewykluczone, że nasze drogi się kiedyś przetną, a wtedy chętnie zweryfikuję to, co napisałaś o swoich umiejętnościach. Na koniec jedna prośba. Opisz proszę dokładnie jeden gest ze swojej listy czyli Kokieteryjne przechylanie głowy wzmocnione uśmiechem. Interesuje mnie jak to robisz.


„Psy cyrkowe skaczą, gdy treser strzeli z bata, ale naprawdę dobrze wyszkolony pies wykonuje skok bez bata (George Orwell Folwark Zwierzęcy)
Edytowano 2022-08-07 02:17

#99 Krzycha

O. Tu jest to, o czym pisałam, gdyby ktoś bombował, że nie podałam źródła. Podczas rozmowy nie wpatrujmy się w oczy rekrutera zbyt intensywnie! Najbezpieczniejsze rozwiązanie to skupienie wzroku na wysokości jego brwi lub czubka nosa. A po za tym może się jeszcze coś komuś z tego przyda.
https://poradnikpracownika.pl/-mowa-ciala-w-pracy-cz-i-rozmowa-kwalifikacyjna


„Psy cyrkowe skaczą, gdy treser strzeli z bata, ale naprawdę dobrze wyszkolony pies wykonuje skok bez bata (George Orwell Folwark Zwierzęcy)
2022-08-07 04:02

#100 Julitka

Odniosę się do kwestii po kolei, bo tak będzie łatwiej.
K:
Dawid, no pewnie, że to jest swoistego rodzaju oszustwo. Ja najlepiej czuję się wdżinach, adidasach i bluzie na zamek z kieszeniami, a tak zwanych strojów wyjściowych wręcz nienawidzę.
J: Przypuszczam, że to wynika z braku przyzwyczajenia. Da się przyzwyczaić, o ile nosisz je dość często, by móc. Są też takie, które nie krępują ruchów. Mi zdecydowanie pomaga świadomość, że będę wyglądać ładnie, bo po prostu lubię wyglądać ładnie.
K:
To samo z makijażem. Uwielbiam nałożyć na czystą skórę krem nawilżający i koniec. Wszelakie mazidła, syfidła wręcz doprowadzają mnie do szału. Czuję się, jakbym była brudna,
K: Stąd prawdopodobnie wynika pewnego rodzaju subiektywizm w ocenie możliwości malowania się innych dziewcząt.
K:
więc owszem, jest to oszustwo, bo zarówno w takich ciuchach , jak i wypaćkana nie jestem sobą. Z tą różnicą, że w taki sposób oszukują wszyscy, widzący i niewidzący.
J: W ten sposób można mówić, że mówienie "dzień dobry" osobie, której się nie lubi, jest oszóstwem. Tak samo mówienie "Kocham Cię" kochanej osobie, którą chwilowo ma się ochotę zabić. Kwestia jest na tyle płynna i szeroka, że nie można mierzyć ludzi własną miarą.
K:
Odnośnie kierowania wzroku na rozmówcę, to dodam jeszcze tylko, że takie nadmierne wślepianie się w czyjeś oczy wcale nie jest w dobrym tonie i bywa raczej krępujące. Osoba widząca w ciągu jednej sekundy jest w stanie kilkukrotnie przenieść wzrok z punktu na punkt i nie trzyma głowy w jednej pozycji jak posąg, więc to też musi wyglądać naturalnie.
J: Oczywiście, jestem tego świadoma. Tego, nomen omen, też dowiedziałam się z książek.
K:
Julitka, Nie zamierzałam sprawić Ci przykrości. Nawiasem mówiąc przeprosiłam w wiadomości prywatnej, że ośmieliłam się napisać tak wprost. Zresztą ton Twojej odpowiedzi nie wskazywał na fakt, że czujesz się jakoś specjalnie urażona.
J: To właśnie nazywa się etykietą. Z perspektywy czasu nie jestem urażona, ale w pierwszej chwili po przeczytaniu posta owszem, czułam przykrość z powodu niesprawiedliwej i, w moim odczuciu, nierzetelnej oceny, a jednak zdobyłam się na spokojną, wyważoną odpowiedź. Czy to jest uprzejmość, walka z pokusami i etykieta, czy już oszóstwo?
K:
Nie uważam, żeby do wiarygodnej oceny tego, co robiłaś podczas filmiku potrzebne były aż 3 osoby, bowiem w tym wypadku nie chodziło o czyjś gust, a o widoczne gołym okiem niedociągnięcia, które to byłby w stanie stwierdzić największy laik w tej dziedzinie.
J: Ciekawe, że oglądało filmik prócz Ciebie ponad 15 osób i żadna nie zauważyła widocznych uchybień. Przypuszczam, że proporcja mimo wszystko jednak jest większa.
K
Oczywiście biorę pod uwagę fakt, że byłaś wówczas jeszcze w trakcie nauki i pewnych rzeczy mogłaś nie mieć opanowanych do perfekcji. Co do teraźniejszości, jeśli nie malujesz oczu, to reszta chyba nie stanowi jakiejś, większej filozofii, zatem za lekcję dziękuję. . Po za tym za nic w świecie nie nałożę na twarz pudru, bo się go zwyczajnie brzydzę, ale niewykluczone, że nasze drogi się kiedyś przetną, a wtedy chętnie zweryfikuję to, co napisałaś o swoich umiejętnościach. Na koniec jedna prośba. Opisz proszę dokładnie jeden gest ze swojej listy czyli Kokieteryjne przechylanie głowy wzmocnione uśmiechem. Interesuje mnie jak to robisz.
J; Tego się nie da opisać. To jest zbyt naturalne.

--


***- A czego się boisz, Eowino? – zapytał.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
2022-08-07 12:04