W sytuacji oficjalnej
Wróć do W szkole i w pracy.#41 balteam
Najlepsze jest to, że u mnie na uczelni mówili, że niektózy profesorowie jak napiszesz dzieńdobry, to nawet nie odpiszą, apotem dostałem z innej uczelni maila w stylu:
Cześć, mmy nadzieję, że blablabla.
No, także zabawnie to czasami wygląda.
#42 Julitka
Mi daje znać bardzo rodzina. Kładą na to ogromny nacisk. Staram się też jak najwięcej wywnioskować, paradoksalnie, z książek, które czytam. Stamtąd wiele można się dowiedzieć.
Co do podawania ręki na przykład, to ostatnio miałam śmieszną sytuację:
Nie wiedziałam, że osoba bardzo mocno związana ze środowiskiem i teoretycznie obyta z niewidomymi do maksa, ba - niewidomych ucząca, pragnie podać mi rękę. Wywnioskowałam, że kto jak kto, ale ta osoba będzie wiedziała, co robić. Tymczasem doszło do paradoksu, że ta osoba w końcu zaczęła mnie zapewniać, żebym nie bała się podać jej dłoni, bo jest zaszczepiona. :)
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#43 misiek
Ojj, ta koszula w taką pogodę jak dziś to meeega słaby pomysł, a jak z takiej narady w tej koszulinie wyjdzie spocony grubas to już wtedy w ogóle nie jest fajne.
-- (damianzegarek):
No to odpowiadam
Pytanie 1 no nie, bo ja jednak stawiam na naturalność w kontaktach z ludźmi i mnie to bardziej popłaciło, bo wtedy ludzie ogólnie się wyluzowywują i stają się bardziej otwarci. Serio mało komu mam wrażenie pasuje takie skrupulatne przestrzeganie jakichkolwiek etykiet, a dużo łatwiej odnajduje się w naturze, że tak powiem.
Na drugie pytanie to co do ubrania się to pomagała i uczyła mnie rodzina i to ich głównie pytam o te kwestię, lub bardzo bliskich znajomych, a co do mimiki to ani mnie jej nigdy nie uczył, ani nigdy nie zwracał uwagi, że jest coś nie halo, więc zakładam, że albo jest ok, albo to fałszywość i przesadna poprawność ludzi.
Więc i na trzecie pytanie odpowiedź brzmi, tak przychodziło mi to stosunkowo łatwo, może dlatego, że się tak o to nie spinam.
A co mnie zasskakuje w tej biznesowej etykiecie? A na przykład to, że w dobrym tonie jest podwijać rękawy koszuli do wysokości łokcia, no i, że nawet w największe upały trzeba mieć koszulę z długim rękawem. Zaskakuję również to, że nie wolno w windzie osobie się dosiadającej powiedzieć pierwszy dzień dobry, bo to niby oznaka, że gospodarzysz i to ta osoba ma powiedzieć ewentualne dzień dobry, albo to, żeby jeśli nie powie tego dzień dobry to wysiadając z windy jej podziękować zamiast powiedzieć do widzenia. Serio, poczytajcie sobie jakie to są moim zdaniem absurdy.
--
#44 piecberg
Ale jak ty możesz ignorować gesty lub nie. Przecież to jest czysto wizualne. Tak jak wspominałem, mimika i spojrzenia to interakcja, pewna gra. Możesz jakąś minkę zrobić, ale jaka jest odpowiedź już nie wiesz i na odpowiedź mimiką ani spojrzeniem nie zareagujesz. Pewne rzeczy pozostają w sferze wizualnej i nie udawajmy, że tak nie jest.
-- (jamajka):
No nie do końca od razu polegniemy. Własnie czasami może być odwrotnie. Mogą sięspodziewać, że jak niewidomi, to nie będą o to dbać. A tu niespodzianka, zadbali i faktycznie, to też potrafi przyciągnąć uwagę. Tak nie powinno być, no ale jest.
WIęc jeśli@piecberg piszesz o przewadze w merytoryce, która może nam pomóc, to myślę, że analizujesz różne atuty, którymi można przekonać. A właśnie takim nie ignorowaniem gestów i tych rzeczy można zwrócić uwagę, zwłaszcza, że ludzi to, niestety, zdziwi jeszcze. Masz rację, że pod górkę będzie zwłaszcza, jak jesteśsam. W sensie w sytuacji, o której wspominasz, że muszą na tobie polegać i nie wiedzą, że mogą. Współczuję ci takich sytuacji, na pewno nie są przyjemne.
Ale nie zgodzę się, że wygląd nie pomaga w ogóle, zwłaszcza w sytuacji, iedy to ty przychodzisz do kogoś, nie ktoś do ciebie. Samymi wizytówkami, to mało który dźwiękowiec przekona, to jest prawda, ale nie generalizujmy wszystkich sytuacji do tego przypadku.
@zywek Ojjj, kobietom wcale nie tak łatwo. Sytuacja sytuacji nie równa i często w dwóch różnych sytuacjach ty możesz założyćgarnitur i garnitur, a ja musiałabym już się zastanowić, jak sięubrać, żeby nie identycznie.
@pajper CIężko będzie zapanować nad mimiką, co do gestykulacji faktycznie chyba trzeba sięoprzeć na etykiecie, np. kto tę rękępodaje itd. Inna rzecz, że nie można przy tym wszystkim zapomnieć, o czym się mówi. Mam na myśli, żeby wyważyć pamięć o etykiecie i pamięćo temacie spotkania, bo możemy sięniechcący wpędzićw większe kompleksy, niż to warte. Ktoś tu pisał, że widzących też nie uczono. N onie do końca, oni mogą spojrzeć na zdjęcia jakieś, przykładowe filmiki itd. Ale z drugiej strony faktem też było, że osoba widząca też popełnia takie błędy i nabiera doświadczenia. Często chodzi np. o formę wypowiedzi, ton itd., a tego się trzeba nauczyć niezależnie od wzroku. Mnie np. ktośmówił, że czasami u nas można zaburzyć kolejnośćpodawania tych rąk, no bo trudno, żebyśmy wiedzieli, że ktośw danym momencie podaje rękęnam. I tego akurat nie uznaję wcale za ułatwienie, bo biedni niewidomi, tylko za dośćsensowną sprawę.
A, i jeszcze, @piecberg napisałeś, że jak miałeś20 lat, to ci sięświat wydawał otwarty. Mnie np. sięw ogóle otwarty nie wydaje, dlatego im więcej sięo nim dowiem, tym lepiej, nie? I ty np. powiedziałeś, jakie masz podejście i doświadczenia, o to chodziło w tym wątku i spoko, ale inni mająróżne i też piszą. Mająteżróżne doświadczenia, ja panuję nad moimi gestami, widziałam nie cały rok.
--
#45 Julitka
No widzisz, Piecberg, a jednak się da. :D Dostaję nawet pytania, nie tylko ja, jak to robię, że wyglądam tak naturalnie i o tyle profesjonalniej, niż wielu niewidomych, bo ci, z którymi wcześniej miano do czynienia, byli tacy oddaleni, sztuczni, sztywni, nie zachowywali kontaktu wzrokowego, ich mimika to był posąg albo była zupełnie nienaturalna itp.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#46 zywek
Jakiego znowu kontaktu wzrokowego/ Czy Ty myślisz, że jak masz głowę w kierunku głowy kogoś innego, to że zachowujesz kontakt wzrokowy? Czy Ty w ogóle wiesz, na czym polega ów kontakt wzrokowy?
#47 Julitka
Tak, wiem. :)
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#48 piecberg
Julitko, nie twierdzę, że nic się nie da i że lepiej nic nie robić, wręcz odwrotnie, tam gdzie możemy starajmy się dać z siebie maksimum. Stwierdzam tylko fakt, że ta sfera wizualna w 95 procentach jest dla nas niedostępna bo jaką otrzymujemy odpowiedź zwrotną w postaci miny czy spojrzenia już nie wiemy i w tej grze nie możemy uczestniczyć.
-- (Julitka):
Tak, wiem. :)
--
#49 Julitka
@Piecberg I tu się zgadzamy. Nie opanujemy wszystkiego, choćby skały... ekhm, choćby nie wiem co. Ale trzeba dążyć do opanowania tak wielu rzeczy, jak się da. Profesjonalny, elegancki ubiór, uśmiech w odpowiedniej chwili, zadbany wygląd, w przypadku kobiet paznokcie i makijaż - to wszystko robi efekt.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#50 piecberg
Oczywiście, że tak.
-- (Julitka):
@Piecberg I tu się zgadzamy. Nie opanujemy wszystkiego, choćby skały... ekhm, choćby nie wiem co. Ale trzeba dążyć do opanowania tak wielu rzeczy, jak się da. Profesjonalny, elegancki ubiór, uśmiech w odpowiedniej chwili, zadbany wygląd, w przypadku kobiet paznokcie i makijaż - to wszystko robi efekt.
--
#51 Julitka
Ale w to wchodzi również mimika. I ja wierzę, że da się naprawdę dużo. To tak jak z malowaniem - teoretycznie się nie da, a już kursy są z tego robione i dziewczyny się malują. Nie jakoś awangardowo, ale się malują.
-- (piecberg):
Oczywiście, że tak.
-- (Julitka):
@Piecberg I tu się zgadzamy. Nie opanujemy wszystkiego, choćby skały... ekhm, choćby nie wiem co. Ale trzeba dążyć do opanowania tak wielu rzeczy, jak się da. Profesjonalny, elegancki ubiór, uśmiech w odpowiedniej chwili, zadbany wygląd, w przypadku kobiet paznokcie i makijaż - to wszystko robi efekt.
--
--
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#52 piecberg
Mimika oczywiście tak, zwłaszcza w podstawowym zakresie, tak żeby mieć twarz zamiast maski.
-- (Julitka):
Ale w to wchodzi również mimika. I ja wierzę, że da się naprawdę dużo. To tak jak z malowaniem - teoretycznie się nie da, a już kursy są z tego robione i dziewczyny się malują. Nie jakoś awangardowo, ale się malują.
-- (piecberg):
Oczywiście, że tak.
-- (Julitka):
@Piecberg I tu się zgadzamy. Nie opanujemy wszystkiego, choćby skały... ekhm, choćby nie wiem co. Ale trzeba dążyć do opanowania tak wielu rzeczy, jak się da. Profesjonalny, elegancki ubiór, uśmiech w odpowiedniej chwili, zadbany wygląd, w przypadku kobiet paznokcie i makijaż - to wszystko robi efekt.
--
--
--
#53 jamajka
Troszkę nie łapię, o który fragment ci chodzi, ale ja pisałam o tym, że nie ignoruję własnych gestów, staram się, żeby były konkretne i nad nimi panuję. WIadomo, że nie widzę ich gestów, to jakby jasne.
-- (piecberg):
Ale jak ty możesz ignorować gesty lub nie. Przecież to jest czysto wizualne. Tak jak wspominałem, mimika i spojrzenia to interakcja, pewna gra. Możesz jakąś minkę zrobić, ale jaka jest odpowiedź już nie wiesz i na odpowiedź mimiką ani spojrzeniem nie zareagujesz. Pewne rzeczy pozostają w sferze wizualnej i nie udawajmy, że tak nie jest.
-- (jamajka):
No nie do końca od razu polegniemy. Własnie czasami może być odwrotnie. Mogą sięspodziewać, że jak niewidomi, to nie będą o to dbać. A tu niespodzianka, zadbali i faktycznie, to też potrafi przyciągnąć uwagę. Tak nie powinno być, no ale jest.
WIęc jeśli@piecberg piszesz o przewadze w merytoryce, która może nam pomóc, to myślę, że analizujesz różne atuty, którymi można przekonać. A właśnie takim nie ignorowaniem gestów i tych rzeczy można zwrócić uwagę, zwłaszcza, że ludzi to, niestety, zdziwi jeszcze. Masz rację, że pod górkę będzie zwłaszcza, jak jesteśsam. W sensie w sytuacji, o której wspominasz, że muszą na tobie polegać i nie wiedzą, że mogą. Współczuję ci takich sytuacji, na pewno nie są przyjemne.
Ale nie zgodzę się, że wygląd nie pomaga w ogóle, zwłaszcza w sytuacji, iedy to ty przychodzisz do kogoś, nie ktoś do ciebie. Samymi wizytówkami, to mało który dźwiękowiec przekona, to jest prawda, ale nie generalizujmy wszystkich sytuacji do tego przypadku.
@zywek Ojjj, kobietom wcale nie tak łatwo. Sytuacja sytuacji nie równa i często w dwóch różnych sytuacjach ty możesz założyćgarnitur i garnitur, a ja musiałabym już się zastanowić, jak sięubrać, żeby nie identycznie.
@pajper CIężko będzie zapanować nad mimiką, co do gestykulacji faktycznie chyba trzeba sięoprzeć na etykiecie, np. kto tę rękępodaje itd. Inna rzecz, że nie można przy tym wszystkim zapomnieć, o czym się mówi. Mam na myśli, żeby wyważyć pamięć o etykiecie i pamięćo temacie spotkania, bo możemy sięniechcący wpędzićw większe kompleksy, niż to warte. Ktoś tu pisał, że widzących też nie uczono. N onie do końca, oni mogą spojrzeć na zdjęcia jakieś, przykładowe filmiki itd. Ale z drugiej strony faktem też było, że osoba widząca też popełnia takie błędy i nabiera doświadczenia. Często chodzi np. o formę wypowiedzi, ton itd., a tego się trzeba nauczyć niezależnie od wzroku. Mnie np. ktośmówił, że czasami u nas można zaburzyć kolejnośćpodawania tych rąk, no bo trudno, żebyśmy wiedzieli, że ktośw danym momencie podaje rękęnam. I tego akurat nie uznaję wcale za ułatwienie, bo biedni niewidomi, tylko za dośćsensowną sprawę.
A, i jeszcze, @piecberg napisałeś, że jak miałeś20 lat, to ci sięświat wydawał otwarty. Mnie np. sięw ogóle otwarty nie wydaje, dlatego im więcej sięo nim dowiem, tym lepiej, nie? I ty np. powiedziałeś, jakie masz podejście i doświadczenia, o to chodziło w tym wątku i spoko, ale inni mająróżne i też piszą. Mająteżróżne doświadczenia, ja panuję nad moimi gestami, widziałam nie cały rok.
--
--
#54 jamajka
Zdaje mi się, że jak ktośpyta, jak kontakt utrzymujemy, to ten ktoświe. Głowa to nie wszystko, ale owszem, same oczy teżmożna się nauczyćzwracać, ja to kiedyś robiłam.TO nie będzie idealne i, nie oszukujmy się ,akurat to nam raczej pracy nie załatwi, ale jak jużsobie opowiadamy, to powiem, że tk, uczyłam się i nauczyłam swego czasu w miarę poprawni to robić. Noi trzeba pamiętać, żeby te oczy mieć otwarte wtedy, rzecz jasna. Nie chodzi mi o to, że nie wiemy, kiedy mamy otwarte, ale możemy niewiedzieć, że mamy trochę bardziej przymknięte, niżinni. Ja często ni wiedziałam i mi ludzie mówili.
-- (zywek):
Jakiego znowu kontaktu wzrokowego/ Czy Ty myślisz, że jak masz głowę w kierunku głowy kogoś innego, to że zachowujesz kontakt wzrokowy? Czy Ty w ogóle wiesz, na czym polega ów kontakt wzrokowy?
--
#55 pajper
Ale przeskoczyliśmy od ogółu do szczegółu.
Kontakt wzrokowy jest świetną sprawą! Także mniej lub bardziej wyuczona mimika!
Tu wiele zależy od predyspozycji, także tych fizycznych, bo po prostu w różnym stopniu panujemy nad oczami zależnie od przyczyny braku wzroku.
Ale zanim takie szczególiki zaczną mieć znaczenie, pojawia się strój, postawa, blindyzmy i tak dalej.
I tu akurat my mamy o tyle łatwiej, że garnitur to garnitur, mniej musimy się nauczyć i tak dalej, co wcale nie znaczy, że nie można spektakularnie tego zawalić.
U kobiet to jest jeszcze trudniejsze, bo już odkryliśmy, że, o nie, wcale nie ma uniwersalnego stroju, a tu jeszcze makijaż, umiejętności poruszania się i tak dalej.
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
#56 piecberg
Zwrócenie oczu na kogoś to nie jest kontakt wzrokowy. Nasze oczy są puste.
-- (jamajka):
Zdaje mi się, że jak ktośpyta, jak kontakt utrzymujemy, to ten ktoświe. Głowa to nie wszystko, ale owszem, same oczy teżmożna się nauczyćzwracać, ja to kiedyś robiłam.TO nie będzie idealne i, nie oszukujmy się ,akurat to nam raczej pracy nie załatwi, ale jak jużsobie opowiadamy, to powiem, że tk, uczyłam się i nauczyłam swego czasu w miarę poprawni to robić. Noi trzeba pamiętać, żeby te oczy mieć otwarte wtedy, rzecz jasna. Nie chodzi mi o to, że nie wiemy, kiedy mamy otwarte, ale możemy niewiedzieć, że mamy trochę bardziej przymknięte, niżinni. Ja często ni wiedziałam i mi ludzie mówili.
-- (zywek):
Jakiego znowu kontaktu wzrokowego/ Czy Ty myślisz, że jak masz głowę w kierunku głowy kogoś innego, to że zachowujesz kontakt wzrokowy? Czy Ty w ogóle wiesz, na czym polega ów kontakt wzrokowy?
--
--
#57 zywek
Puste to może nie, bo jakieś tam uczucia z głębi człowieka przez oczy raczej się wydostają i nie zawsze to, że zrobisz poważną minę nie znaczy tego, że nie masz kpiny w oczach :D
#58 piecberg
A jak ci się zachce do kibla co wtedy? Co z etykietą biznesową? Poprosisz swojego partnera w negocjacjach by cię tam zaprowadził? To już dobrego wrażenia nie zrobi. Teoretycznie oczywiście my możemy wszystko.
-- (pajper):
Ale przeskoczyliśmy od ogółu do szczegółu.
Kontakt wzrokowy jest świetną sprawą! Także mniej lub bardziej wyuczona mimika!
Tu wiele zależy od predyspozycji, także tych fizycznych, bo po prostu w różnym stopniu panujemy nad oczami zależnie od przyczyny braku wzroku.
Ale zanim takie szczególiki zaczną mieć znaczenie, pojawia się strój, postawa, blindyzmy i tak dalej.
I tu akurat my mamy o tyle łatwiej, że garnitur to garnitur, mniej musimy się nauczyć i tak dalej, co wcale nie znaczy, że nie można spektakularnie tego zawalić.
U kobiet to jest jeszcze trudniejsze, bo już odkryliśmy, że, o nie, wcale nie ma uniwersalnego stroju, a tu jeszcze makijaż, umiejętności poruszania się i tak dalej.
--
#59 jamajka
A ty kogo byś wtedy poprosił? W sensie nierozumiem, do czego zmierzasz tym pytaniem, więc może sam poradź. Asystentkę chyba też niezbyt bardzo.
Codo tych oczu, no właśnie nie zawsze takie puste, uczucia sięwyraża nie gałkami ocznymi, tylko resztą naokoło też, no nie? Już pomijam to, że w takimrazie najbardziej puste powinny być oczy sztuczne. O mnie nikt nie wiedział, że mam protezki, puki nie powiedziałam.
#60 pajper
Zapytanie o toaletę nie jest może biznesowe, ale nie przesadzałbym w drugą stronę. Powtórzę, są ważniejsze tematy.
Z drugiej strony... No, osoba widząca też spyta. Co prawda nie będzie musiała być tam zaprowadzona, ale o kierunek nawet uprzejmiej pytać, niż szukać po budynku firmy czy instytucji.
Trzecia kwestia, to ciekawe, ale na prawie zawsze każdym spotkaniu to ja byłem pytany, czy nie potrzebujemy skorzystać z toalety. Jak na ironię, na razie twierdzącej odpowiedzi nie udzieliliśmy ani razu.
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.