W sytuacji oficjalnej
Wróć do W szkole i w pracy.#61 Julitka
Ja tak samo. Mniej więcej wiem, gdzie dana osoba ma twarz, więc staram się skierować spojrzenie na tę właśnie twarz, a już ta osoba sobie dostosuje spojrzenie do tego niby mojego tak, że patrzymy sobie w oczy. Wiem, że to działa, bo widzę po ruchu i głosie ludzi, że załapują. I od razu jakby bardziej się rozluźniają, jak staram się to robić.
-- (jamajka):
Zdaje mi się, że jak ktośpyta, jak kontakt utrzymujemy, to ten ktoświe. Głowa to nie wszystko, ale owszem, same oczy teżmożna się nauczyćzwracać, ja to kiedyś robiłam.TO nie będzie idealne i, nie oszukujmy się ,akurat to nam raczej pracy nie załatwi, ale jak jużsobie opowiadamy, to powiem, że tk, uczyłam się i nauczyłam swego czasu w miarę poprawni to robić. Noi trzeba pamiętać, żeby te oczy mieć otwarte wtedy, rzecz jasna. Nie chodzi mi o to, że nie wiemy, kiedy mamy otwarte, ale możemy niewiedzieć, że mamy trochę bardziej przymknięte, niżinni. Ja często ni wiedziałam i mi ludzie mówili.
-- (zywek):
Jakiego znowu kontaktu wzrokowego/ Czy Ty myślisz, że jak masz głowę w kierunku głowy kogoś innego, to że zachowujesz kontakt wzrokowy? Czy Ty w ogóle wiesz, na czym polega ów kontakt wzrokowy?
--
--
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#62 Julitka
Mam takie same doświadczenia. Dyskretne, kulturalne zapytanie o toaletę jest wręcz porządane. Wtedy dajemy znać, że tak, mamy jakieś tam ograniczenia, potrzeby, ale umiemy je wyrazić nie jak niekulturne, durne chamy. :)
-- (pajper):
Zapytanie o toaletę nie jest może biznesowe, ale nie przesadzałbym w drugą stronę. Powtórzę, są ważniejsze tematy.
Z drugiej strony... No, osoba widząca też spyta. Co prawda nie będzie musiała być tam zaprowadzona, ale o kierunek nawet uprzejmiej pytać, niż szukać po budynku firmy czy instytucji.
Trzecia kwestia, to ciekawe, ale na prawie zawsze każdym spotkaniu to ja byłem pytany, czy nie potrzebujemy skorzystać z toalety. Jak na ironię, na razie twierdzącej odpowiedzi nie udzieliliśmy ani razu.
--
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#63 Monia01
Ale jesteś w stanie kontrolować swoje oczy do tego stopnia, że wiesz, gdzie patrzysz? Bo to o to chodzi. Możesz głowę kierować w stronę rozmówcy, twarz może wyrażać odpowiednie emocje, a oczy żyją swoim życiem, Ruszają się, patrzą to w górę, to w dół albo gdzieś do tyłu, jakby w głąb siebie. Tak mi to kiedyś ktoś określił. :D Ja nie umiem, żeby nie było.
Mimikę mam bardzo wyrazistą. Zawsze mi się wydawało, że kontroluję ją całkiem nieźle, do póki mi ktoś nie powiedział, że mam minę, jakbym chciała powiedzieć "odpierdol się ode mnie." W sytuacji oficjalnej takich zapędów i myśli raczej nie mam, więc spokojnie, ale no, mimiki tak pewna bym nie była, przynajmniej swojej. :P
Inna sprawa, że choć pewnych rzeczy nie przeskoczymy, to jednak faktycznie nie wszystko, po prostu warto nadrabiać na innych polach i tyle, no bo co więcej. Albo popracować nad twarzą, zwłaszcza w tym podstawowym zakresie i zwłaszcza jeśli ktoś ma twarz maskę
🇺🇦 🇵🇱
#64 Krzycha
My możemy jedynie uzyskać złudzenie kontaktu wzrokowego, ale kogo jesteśmy w stanie w ten sposób oszukać? Chyba tylko powierzchowne, niezbyt rozgarnięte jednostki, bo osoba inteligentna w mig uzmysłowi sobie, że próbujemy udawać.
#65 MarOlk
Ważnne chyba żeby facjatę odwracać w kierunku rozmówcy. Kiedyś miałem z tym problem i odwracałem raczej ucho, musiało to wyglądać strasznie nieakuratnie.
#66 Monia01
No tak tak, ale to, żeby twarz odwrócić, to wiadomo. Ja o oczy pytam. Sama nie mam nad nimi zadnej kontroli, dlatego jestem ciekawa
🇺🇦 🇵🇱
#67 pajper
Nie wiem, czy odwrócenie oczu w kierunku twarzy rozmówcy jest udawaniem. Raczej zrobieniem tego, co możemy, choć z uprzejmości.
Dla mnie czepiacie się dla czepiania teraz. Bo nikt nigdy nie powiedział, że da się 100%, ale na pewno da się dużo, może 80%, może 90%. A jednak dobrze jest zrobić tyle, ile tylko się da.
I, ponownie, uczepiliśmy się tematu kontaktu wzrokowego, a to naprawdę jest detal w skali wszystkiego. Oczywiście, gdyby to było możliwe, byłoby cudownie. Może niektórzy nawet umieją, staram się nigdy nie mówić definitywnie "nie". Ja na pewno nie umiem.
Ale można zrobić pozytywne wrażenie na stu innych polach.
Zawsze będziemy mieli łatkę niewidomego, ale można bardzo pozytywnie zaskoczyć. Ironia jest taka, że stereotypy o niewidomych tu nam nawet nieco ułatwiają, bo łatwiej jest zaskoczyć na plus.
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
#68 MarOlk
No to nos kierujcie w kierunku głosu...
#69 camila
hej hej. Co się stało z tym wątkiem? Chciałam sobie dyskusję poczytać a tu wątek wykastrowany pewnie z wielu ciekawych wpisów. :/ gdzie je można znaleźć?
#70 Krzycha
Ale kontakt wzrokowy nie polega na tym, żeby nibypatrzeć sobie w oczy, tylko żeby odczytywać przekaz drugiej strony.
-- (Julitka):
Ja tak samo. Mniej więcej wiem, gdzie dana osoba ma twarz, więc staram się skierować spojrzenie na tę właśnie twarz, a już ta osoba sobie dostosuje spojrzenie do tego niby mojego tak, że patrzymy sobie w oczy. Wiem, że to działa, bo widzę po ruchu i głosie ludzi, że załapują. I od razu jakby bardziej się rozluźniają, jak staram się to robić.
-- (jamajka):
Zdaje mi się, że jak ktośpyta, jak kontakt utrzymujemy, to ten ktoświe. Głowa to nie wszystko, ale owszem, same oczy teżmożna się nauczyćzwracać, ja to kiedyś robiłam.TO nie będzie idealne i, nie oszukujmy się ,akurat to nam raczej pracy nie załatwi, ale jak jużsobie opowiadamy, to powiem, że tk, uczyłam się i nauczyłam swego czasu w miarę poprawni to robić. Noi trzeba pamiętać, żeby te oczy mieć otwarte wtedy, rzecz jasna. Nie chodzi mi o to, że nie wiemy, kiedy mamy otwarte, ale możemy niewiedzieć, że mamy trochę bardziej przymknięte, niżinni. Ja często ni wiedziałam i mi ludzie mówili.
-- (zywek):
Jakiego znowu kontaktu wzrokowego/ Czy Ty myślisz, że jak masz głowę w kierunku głowy kogoś innego, to że zachowujesz kontakt wzrokowy? Czy Ty w ogóle wiesz, na czym polega ów kontakt wzrokowy?
--
--
--
#71 Monia01
Wpisy zostały przeniesione. :(
🇺🇦 🇵🇱
#72 MarOlk
No to siłą rzeczy się nie odczyta. No bo jak. A kontakt wzrokowy to kontakt wzrokowy, a odczytywanie mimiki odczytywaniem mimiki.
#73 Monia01
Tak, ale jakiś przekaz zawsze odczytasz. Z tonu głosu z... nie wiem, jak to nazwać, po prostu ze sposobu bycia. Czegoś zawsze się dowiesz i najważniejsze jest to, żeby wykorzystywać najlepiej jak umiesz te możliwości, które masz, a nie zastanawiać się nad kontaktem wzrokowym, którego siłą rzeczy nie opanujesz tak jakosoby wzrokiem się posługujące. Świat się od tego nie zawali, możesz zaplusować na innych polach
-- (Krzycha):
Ale kontakt wzrokowy nie polega na tym, żeby niby patrzeć sobie w oczy, tylko żeby odczytywać przekaz drugiej strony.
-- (Julitka):
Ja tak samo. Mniej więcej wiem, gdzie dana osoba ma twarz, więc staram się skierować spojrzenie na tę właśnie twarz, a już ta osoba sobie dostosuje spojrzenie do tego niby mojego tak, że patrzymy sobie w oczy. Wiem, że to działa, bo widzę po ruchu i głosie ludzi, że załapują. I od razu jakby bardziej się rozluźniają, jak staram się to robić.
-- (jamajka):
Zdaje mi się, że jak ktośpyta, jak kontakt utrzymujemy, to ten ktoświe. Głowa to nie wszystko, ale owszem, same oczy teżmożna się nauczyćzwracać, ja to kiedyś robiłam.TO nie będzie idealne i, nie oszukujmy się ,akurat to nam raczej pracy nie załatwi, ale jak jużsobie opowiadamy, to powiem, że tk, uczyłam się i nauczyłam swego czasu w miarę poprawni to robić. Noi trzeba pamiętać, żeby te oczy mieć otwarte wtedy, rzecz jasna. Nie chodzi mi o to, że nie wiemy, kiedy mamy otwarte, ale możemy niewiedzieć, że mamy trochę bardziej przymknięte, niżinni. Ja często ni wiedziałam i mi ludzie mówili.
-- (zywek):
Jakiego znowu kontaktu wzrokowego/ Czy Ty myślisz, że jak masz głowę w kierunku głowy kogoś innego, to że zachowujesz kontakt wzrokowy? Czy Ty w ogóle wiesz, na czym polega ów kontakt wzrokowy?
--
--
--
--
🇺🇦 🇵🇱
#74 camila
Dokładnie. Z książek nie dowiecie się niestety niczego, bo barwne określenia literackie mówią nie wiele. Pozostaje jedynie kierowanie głowy na wprost twarzy rozmówcy. I tak - oczy ślepotek w dużej większości są "puste" ze względu na ich fizyczny wygląd. Na oczkach widać piękne wyniki zaćmy, maoocza lub inne "bielmo" /ciekawe artefakty wnikające z wad.
#75 Krzycha
Monia, No, to jest przecież oczywiste, ale skoro mowa była o kontakcie, to się do niego odniosłam. Chyba mi wolno.
#76 pajper
Wątek nazywa się "W sytuacji oficjalnej", więc proponuję naprawdę wrócić do tematu zasadniczego. To znaczy kontakt wzrokowy jest częścią tego, ważną, ale... Nierealną albo prawie nierealną.
Natomiast skierowanie oczu ku rozmówcy, a przynajmniej twarzy, jest jak najbardziej możliwe.
A nawet i to jest tylko kropelką w morzu. Bo druga osoba, widząc niewidomego, spodziewa się już pewnych zachowań.
Oczywiście może nas potraktować zupełnie jak widzących, kiedyś nas poproszono o znalezienie białego samochodu... Ale to jakby inna kwestia. :D
Natomiast możemy bardzo dużo ugrać na innych polach. Czasem więcej niż widzący, bo to co u osób widzących będzie wymagane, u nas może być wręcz policzone na plus.
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
#77 Julitka
Ja nie do końca panuję nad oczami. Nigdy się tego nie nauczyłam. Ale już to, że kieruje się głowę w odpowiednią stronę, na twarz, dużo daje. I też wydaje mi się, że do pewnego stopnia widzący też przenoszą wzrok, nie patrzą cały czas na rozmówcę. Jedyny problem, to gdy faktycznie oczy uciekają w tył lub zaczynają tańczyć, jak chcą.
-- (Monia01):
Ale jesteś w stanie kontrolować swoje oczy do tego stopnia, że wiesz, gdzie patrzysz? Bo to o to chodzi. Możesz głowę kierować w stronę rozmówcy, twarz może wyrażać odpowiednie emocje, a oczy żyją swoim życiem, Ruszają się, patrzą to w górę, to w dół albo gdzieś do tyłu, jakby w głąb siebie. Tak mi to kiedyś ktoś określił. :D Ja nie umiem, żeby nie było.
Mimikę mam bardzo wyrazistą. Zawsze mi się wydawało, że kontroluję ją całkiem nieźle, do póki mi ktoś nie powiedział, że mam minę, jakbym chciała powiedzieć "odpierdol się ode mnie." W sytuacji oficjalnej takich zapędów i myśli raczej nie mam, więc spokojnie, ale no, mimiki tak pewna bym nie była, przynajmniej swojej. :P
Inna sprawa, że choć pewnych rzeczy nie przeskoczymy, to jednak faktycznie nie wszystko, po prostu warto nadrabiać na innych polach i tyle, no bo co więcej. Albo popracować nad twarzą, zwłaszcza w tym podstawowym zakresie i zwłaszcza jeśli ktoś ma twarz maskę
--
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#78 Julitka
Akurat po mnie bardzo słabo widać, że nie widzę, często wręcz po chwili dopiero ludzie się kapują, że tak jest, bo mam bardzo ładne, nietknięte oczy. Gdy je otworzę i, przysłowiowo, spojrzę na kogoś, to jest to niemal nie do odróżnienia. Niemal, powiadam.
-- (camila):
Dokładnie. Z książek nie dowiecie się niestety niczego, bo barwne określenia literackie mówią nie wiele. Pozostaje jedynie kierowanie głowy na wprost twarzy rozmówcy. I tak - oczy ślepotek w dużej większości są "puste" ze względu na ich fizyczny wygląd. Na oczkach widać piękne wyniki zaćmy, maoocza lub inne "bielmo" /ciekawe artefakty wnikające z wad.
--
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#79 jamajka
Ej, ale kto tu mówi o oszukiwaniu? Przecież nikt nie mówi, że mamy udawaćwidzących! Przeciwnie, jak tu jużwspomniano, lepiej oebrane będzie, jak zasygnalizujemy ograniczenia,wtedy widać, ze sobie z nimi radzimy i jak sobie radzimy, niżgdybyśmy udawali, że nie ma problemu, a potem i tak problem wyjdzie.
-- (Krzycha):
My możemy jedynie uzyskać złudzenie kontaktu wzrokowego, ale kogo jesteśmy w stanie w ten sposób oszukać? Chyba tylko powierzchowne, niezbyt rozgarnięte jednostki, bo osoba inteligentna w mig uzmysłowi sobie, że próbujemy udawać.
--
#80 Julitka
Np. bardzo zawsze plusuje strój i makijaż, zwłaszcza ładny i elegancki, u kobiet. :)
-- (pajper):
Wątek nazywa się "W sytuacji oficjalnej", więc proponuję naprawdę wrócić do tematu zasadniczego. To znaczy kontakt wzrokowy jest częścią tego, ważną, ale... Nierealną albo prawie nierealną.
Natomiast skierowanie oczu ku rozmówcy, a przynajmniej twarzy, jest jak najbardziej możliwe.
A nawet i to jest tylko kropelką w morzu. Bo druga osoba, widząc niewidomego, spodziewa się już pewnych zachowań.
Oczywiście może nas potraktować zupełnie jak widzących, kiedyś nas poproszono o znalezienie białego samochodu... Ale to jakby inna kwestia. :D
Natomiast możemy bardzo dużo ugrać na innych polach. Czasem więcej niż widzący, bo to co u osób widzących będzie wymagane, u nas może być wręcz policzone na plus.
--
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.