Nasze drobne natręctwa
Wróć do Integracja Eltenowiczów#41 Kat
Też mam kilka takich, a więc: rolety muszą być zasłonięte równo z ramą okienną, płyn do naczyń musi stać po prawej stronie zlewu a gąbka leżeć po lewej, guziki od pościeli muszą być na dole i do wewnątrz, w szufladzie na sztućce łyżki muszą być po lewej, a widelce po prawej, za to łyżeczki leżą sobie w takiej poziomej przegródce i muszą być skierowane rączką na prawo, a główką łyżeczki w lewo, jeśli tak nie jest to będę poprawiać.
Mydło w kostce musi leżeć po lewej stronie na umywalce, ale to w płynie może stać po prawej. Papier toaletowy musi być zawieszony tak, żeby część do odrywania była z zewnątrz, od góry znaczy się. Kiedy jem kanapkę to ta wypukła część chleba musi być po mojej lewej stronie, a ta płaska po prawej, bo inaczej jakoś głupio się je.
No to chyba tyle jak na razie.
Strach zabija duszę.
Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie.
Stawię mu czoło.
Niech przejdzie po mnie i przeze mnie.
A kiedy przejdzie, odwrócę oko swej jaźni na jego drogę.
Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic. ... Jestem tylko ja."
- Litania Bene Gesserit przeciw strachowi ("
#42 lola
Jeżeli coś gdzieś położę to tak ma leżeć i koniec. Co dziwne zawsze dokładnie pamiętam ułożenie tego, i jak ktoś przesunie chociaż o centymetr, albo obróci, od razu wiem, że został zakłócony porządek, który dla niektórych zwany jest bałaganem, ale najważniejsze, że ja się w tym odnajduję.
#43 Tygrysica
Rzeczywiście, chlebek też tak trzymam. Kciuk prawej ręki na tej płaskiej stronie i palec wskazujący na tej wypukłej.
#44 Zuzler
Jeśli idąc zahaczę jedną stopą o płytkę w chodniku albo szurnę butem, czasem po prostu muszę drugą zrobić dokładnie tak samo. Jeśli zrobię tą drugą za mocno, to wtedy pierwszą robię znów, lżej, żeby się wyrównało.
Idąc po schodach, zawsze staram się zaczynać naprzemiennymi nogami na biegach o nieparzystej liczbie stopni i tą samą na tych z parzystą liczbą, żeby każdą przejść tyle samo schodków. A w wieku może 10 lat miałam jeszcze tak, że ciągle sobie pukałam i wyliczałam w głowie rytm 4/4. To było tak męczące, tak na dłuższą metę okropne, że próbowałam naświetlić sprawę dorosłym, ale problem ten został zbagatelizowany. I w sumie się nie dziwię, bo brzmi to tak głupio i błaho, że nawet teraz nie miałabym pomysłu, co by z tym można zrobić.
#45 Julitka
Ja nie mogę z kolei brać po kimś ciuchów; mam z tym problem nawet, jak są wyprane. Teraz już się powstrzymuję i oswajam to sobie, ale ciuchy zdjęte z kogoś i podane mi, np. kurtka, jak jest zimno, budzą we mnie wstręt. A już jak coś jest w kieszeniach, robi mi się zwyczajnie niedobrze.
Podobnie mam z monetami, które mi ktoś daje z różnych względów - mdli mnie, gdy je trzymam po raz pierwszy, gdy są jeszcze "czyjeś", a nie "moje".
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#46 Paulinux
A ja jeżeli nic nie mam do czyjejś higieny, to mogę założyć coś po tym kimś. Szczególnie jak mi zimno, bo to nader częste i znienawidzone przeze mnie uczućko.
#47 daszekmdn
Julitka: Mam tak samo z tymi rzeczami. Nigdy nie biorę po kimś, czy wyprane, czy nie, mało ważne. Ale dlaczego uważasz, że to natrętstwo? To jest też przecież normalne.
#48 Paulinux
Ja mam tak, że jak ktoś głośno oddycha, to możliwie jak najciszej i jak najdyskretniej próbuję się z tym kimś zsyncić i sprawdzić, czy w mojej głowie pojawią się emocje, o których myślę,że ten ktoś może je mieć.
#49 Zuzler
I jak się to sprawdza?
#50 Paulinux
W sumie działa często, ale równie dobrze to może być placebo
#51 Zuzler
Ale czy to działa tak serio, czyli że taka osoba naprawdę czuje to, co myślisz, że czuje?
#52 Paulinux
Nigdy nie pytałam, bo dla mnie to mega zryty temat i nie miałam odwagi :D
#53 zywek
O matko, to może być ciekawe :D
#54 RAFKIW
Zuza uwielbiam Cię normalnie.
-- (Zuzler):
Jeśli idąc zahaczę jedną stopą o płytkę w chodniku albo szurnę butem, czasem po prostu muszę drugą zrobić dokładnie tak samo. Jeśli zrobię tą drugą za mocno, to wtedy pierwszą robię znów, lżej, żeby się wyrównało.
Idąc po schodach, zawsze staram się zaczynać naprzemiennymi nogami na biegach nieparzystych i tą samą na parzystych, żeby każdą przejść tyle samo schodków. A w wieku może 10 lat miałam jeszcze tak, że ciągle sobie pukałam i wyliczałam w głowie rytm 4/4. To było tak męczące, tak na dłuższą metę okropne, że próbowałam naświetlić sprawę dorosłym, ale problem ten został zbagatelizowany. I w sumie się nie dziwię, bo brzmi to tak głupio i błaho, że nawet teraz nie miałabym pomysłu, co by z tym można zrobić.
--
#55 Zuzler
No chociaż Ty, Rafale. <3
#56 RAFKIW
Ja podziwiam ludzi robiących zakupy w second handach. Nie, ne i jeszcze raz nie, zresztą pisałem wcześniej, że mam wszystko swoje.
-- (Julitka):
Ja nie mogę z kolei brać po kimś ciuchów; mam z tym problem nawet, jak są wyprane. Teraz już się powstrzymuję i oswajam to sobie, ale ciuchy zdjęte z kogoś i podane mi, np. kurtka, jak jest zimno, budzą we mnie wstręt. A już jak coś jest w kieszeniach, robi mi się zwyczajnie niedobrze.
Podobnie mam z monetami, które mi ktoś daje z różnych względów - mdli mnie, gdy je trzymam po raz pierwszy, gdy są jeszcze "czyjeś", a nie "moje".
--
#57 Zuzler
A ja ich popieram i lubię, Rafale.
#58 RAFKIW
Paulinka, jak się spotkamy, to możemy sprawdzić :D
-- (Paulinux):
Nigdy nie pytałam, bo dla mnie to mega zryty temat i nie miałam odwagi :D
--
#59 Zuzler
Ja też Ci się Paulinko mogę oddać. ;)
#60 Paulinux
Matko, cóż za oferty. Stanowczo muszę je wyegzekwować :D