Fajnie dzisiaj spędziłem dzień. :)

łaciatek złapał muchę! I to nie pierwszy raz! Jeeeeeeeeeest! Wreszcie się ten zwierzak na coś przydaje! Jestem z niego dumna. <3

Po dłuższej przerwie, znowu wróciłem do chodzenia na siłownię. Oby na dłużej. :)

Wspaniały wczoraj miałam dzień. <3 Dobrze, naprawdę dobrze jest mieć znajomych w tym samym mieście. A jak jeszcze na dodatek są to ludzie dojrzali, mający kompletnie odmienne poglądy polityczne i będący parą od dobrych kilku lat, to na dodatek spotkania te zawsze mają dla mnie walory edukacyjno-poznawcze. :)

Wspaniale się dziś czuję. :)

Nowy Blindshell classic umożliwia korzystanie z facebooka i messengera. A więc jedno z moich sprzętowych marzeń w końcu się spełniło.

Wszystko idzie w dobrą stronę. Może nie do końca jak bym chciała, ale jednak w dobrą. Od poniedziałku trochę się zmieni moje życie i myślę, że na lepsze. Zaczynam nową przygodę, będę robić to co lubię i nabiorę nowych doświadczeń/

Godzina siłowni:
Rowerek
Schody ruchome na które wspinamy się bez końca przy dowolnej prędkości
Bierznia
Praca nad bicepsami
Praca nad tricepsami
Potem znowu bicepsy
Potem:
Godzina goalballa:
Uczenia się technik używanych przez profesjonalnych graczy i których to nigdy nie znałem.
Tak było wczoraj, a dzisiaj seans filmowy ze znajomkami, chipsy o smaku horizo, okrążanie całego kampusu po jednym fałszywym ruchu i robienie pracy domowej o tej właśnie porze, a ma być na jutro.
Przed północą zdąrzę!

No i dzisiaj już mam usunięty kamień z zębów.

Przydałaby się jeszcze księga mieszanych uczuć. Idę dziś podpisywać cyrograf z bankiem. Ilość podpisów, bo bank jeszcze nie dojrzał do czytnika powala.

Chyba mało który bank do nich dojrzał.

Wczoraj dzień zaczął się paskudnie, ale sobie później odbiłam :)

OOOO @Camila przygotuj sobie lepiej ramke i zaopatrz się w ksztyne cierpliwości, 30 podpisów to będzie mało :D

Już podpisałam. Nie było źle. :D

Rąsia boli? :D

Kiedy podpisywaliśmy umowę z Przelewy24 o realizację płatności w Eltenie, musiałem złożyć podpis na 54 stronach. Fajnie było. :D

OOO no to też ładnie. Niestety biurokracja wygrywa, a my ślepaczki możemy sobie tylko ponarzekać.

Rąsie mnie zawsze bolą, wiec jakośbez różnicy, ale trudno długopis trzymać. :D

Gdy kupowaliśmy mieszkanie tych stron było niby mniej, ale trzy egzemplarze więc w sumie podpisów było jakoś ponad sto.

A jak się podpisuje listy obecności w projekcie w Szansie, gdzie większość zajęć jest zdalna i nie można tego robić na bierząco to trzeba złożyć swój podpis ze sto razy.