Twoje ukochane media drogi grzegorzu, wyraźnie mówią, że szczepionka na covid jest jeszcze w fazie testów. Gdyby była przebadana nie byłaby testowana. Przytaczałem tu już znany dowcip o myszach? Znasz? nie? No to jest tak: Mówi mysza do myszy: "Szczepiłaś się już"? Na to druga mysz: "Nie, jeszcze nie. Czekam aż skończą testy na ludziach". I o to tu chodzi. :P
-- (grzegorzm):
To sobie neguj, dla czego czepiasz się szczepionki? Byłaś kiedyś chora? jakieś coś na co musałaś brać antybiotyk, nie zawsze pomoże, czy to oznacza, że jak nie pomorze to antybiotyk jest zły albo nie prze badany? ile razy jest tak, że jakieś leki na konkretnego pacjenta nie działają, zdarzasię nie tak żadko. Czy to oznacza,że leki są nie prze badane albo złe? Oznacza to tylko tyle, że każdy człowiek jest inny i nie da się z robić tak z żadnym środkiem medycznym, żeby w sto procent za działał tak samo na wszystkich. Twoje argumenty miały by sens tylko w jednej sytuacji, gdy byś po przechorowaniu Covid co jakiś czas robiła sobie badanie przeciwciał, wychodziło by, że masz wysokie, wtedy można rozmawiać a tak to nie bardzo jest o czym, z przeciwciałami jest też tak, że jeden ma je dłużej a drugi krucej, powiem, ze ktoś kto by coś takiego z robił by mi w pewnym sęsie za imponował bo oznaczało by to tyle, że interesuje się swoim zdrowiem i rzeczywiście włączył myślenie.
-- (magmar):
A ja neguję taki fakt:
DAWKOWANIE.
Jeśli naukowcy SAMI podkreślam SAMI nie wiedzą jak, tzn. w ilu dawkach szczepionkę podawać i komu. To jest zastanawiające.

-- (cinkciarzpl):
Tak się składa, o stwórco, że nie mieli chorób. Tak zwane zdrowe konie. Gdyby było inaczej, nie pisałbym. I nie pytałem ciebie o leczenie na covid, przez wzgląd na twoją prywatność nie będę tego publicznie drążyć. Zastanów się trochę głębiej bo negując naukę możliwe że drugiej szansy niebędzie.

--

--

--

To akurat prawda. Mówiło się o okropnym samopoczuciu po szczepieniu, czy nawet zgonach (Pfizer). Więc nie można powiedzieć jakoby ludzie sobie wymyślali obawy, bo faktycznie można je mieć. Faktem mjest też to, że media tuszują "wady" szczepień.

Nie neguję nauki, tylko naukowców, którym dobrze zapłacono, żeby straszyli społeczeństwo.
-- (cinkciarzpl):
Tak się składa, o stwórco, że nie mieli chorób. Tak zwane zdrowe konie. Gdyby było inaczej, nie pisałbym. I nie pytałem ciebie o leczenie na covid, przez wzgląd na twoją prywatność nie będę tego publicznie drążyć. Zastanów się trochę głębiej bo negując naukę możliwe że drugiej szansy niebędzie.

--

Skąd wiesz, że nie mieli? widziałeś ich wyniki?
-- (cinkciarzpl):
Tak się składa, o stwórco, że nie mieli chorób. Tak zwane zdrowe konie. Gdyby było inaczej, nie pisałbym. I nie pytałem ciebie o leczenie na covid, przez wzgląd na twoją prywatność nie będę tego publicznie drążyć. Zastanów się trochę głębiej bo negując naukę możliwe że drugiej szansy niebędzie.

--

Kurrrr......wa ty za to wież naj lepiej pisząc za pewne, i nie wmawiaj mi czytania ze zrozumieniem, jeżeli piszesz za pewne to znaczy, że jesteś o tym przekonany.
-- (djkrissu):
Zapewne nie covid był głównym sprawcą ich wizyty w szpitalu. Skoro już tam wylądowali, to zapewne, dolegało im coś więcej, a covid to tylko przyśpieszyłm dokładnie tak, jak robi to każda choroba typu zakaźnego. Jeśli choruję np. na niedoczynność tarczycy, to wszelkie choroby związane z np. przysadką mózgową, pogłębiają tę niedoczynność. Logiczne nie? Czego nie rozumiesz?
-- (cinkciarzpl):
Skoro 99% naukowców jest opłaconych przez jakichś złych, to co właściwie robisz przy komputerze i właściwie po cholerę się leczyłeś? Medycynę i komputery też stworzyli naukowcy, zapewne w niecnych celach. Co więcej, robili to stopniowo. Nie, że jakiś gieniusz wymyślił od razu super szypki i działający pc. :D
A ja znam sporo ludzi, którzy latali bez maseczek i jednak skończyli w szpitalu. Ile razy zresztą trzeba to wałkować.
Kat, nie prawda, że o RsV cisza.

--

--

Zapytam inaczej: Po co mieli by płacić naukowcom za fałszowanie wynikow?

oo, jakie ulgi jak to nie tajemnica? Aż mnie zaciekawiłeś hehe.

-- (nuno69):
Ja się nie szczepię ale z innego powodu. Mi to może przynieść pewne "ulgi", które dla niektórych byłyby uważane za karę. I nie wypowiadam się nna temat zasadności czy bezzasadności szczepionek (znaczy nie robię tego publicznie, bo nie jestem lekarzem). Ty Kriss też nie, więc się zamknij.

--

Zapewne to nie znaczy pewność tylko znaczy to, m.in. domyślam się. A domyślam się, to nie to samo co jestem pewien. przekleić ci definicję słowa Zapewne?
-- (grzegorzm):
Kurrrr......wa ty za to wież naj lepiej pisząc za pewne, i nie wmawiaj mi czytania ze zrozumieniem, jeżeli piszesz za pewne to znaczy, że jesteś o tym przekonany.
-- (djkrissu):
Zapewne nie covid był głównym sprawcą ich wizyty w szpitalu. Skoro już tam wylądowali, to zapewne, dolegało im coś więcej, a covid to tylko przyśpieszyłm dokładnie tak, jak robi to każda choroba typu zakaźnego. Jeśli choruję np. na niedoczynność tarczycy, to wszelkie choroby związane z np. przysadką mózgową, pogłębiają tę niedoczynność. Logiczne nie? Czego nie rozumiesz?
-- (cinkciarzpl):
Skoro 99% naukowców jest opłaconych przez jakichś złych, to co właściwie robisz przy komputerze i właściwie po cholerę się leczyłeś? Medycynę i komputery też stworzyli naukowcy, zapewne w niecnych celach. Co więcej, robili to stopniowo. Nie, że jakiś gieniusz wymyślił od razu super szypki i działający pc. :D
A ja znam sporo ludzi, którzy latali bez maseczek i jednak skończyli w szpitalu. Ile razy zresztą trzeba to wałkować.
Kat, nie prawda, że o RsV cisza.

--

--

--

A po to drogi kolego, żeby społeczeństwo mieć pod kontrolą. A inaczej jak przy pomocy kasy się tego nie osiągnie. Żaden naukowiec nie będzie kłamał, bo by go jego własni koledzy "Zjedli"
-- (nuno69):
Zapytam inaczej: Po co mieli by płacić naukowcom za fałszowanie wynikow?

--

To dla czego podważasz to co ktoś ci mówi, nie mieli to znaczy, że nie mieli i tyle a nie doszukujesz się na siłę żeby na twoje wyszło.
-- (djkrissu):
Nie neguję nauki, tylko naukowców, którym dobrze zapłacono, żeby straszyli społeczeństwo.
-- (cinkciarzpl):
Tak się składa, o stwórco, że nie mieli chorób. Tak zwane zdrowe konie. Gdyby było inaczej, nie pisałbym. I nie pytałem ciebie o leczenie na covid, przez wzgląd na twoją prywatność nie będę tego publicznie drążyć. Zastanów się trochę głębiej bo negując naukę możliwe że drugiej szansy niebędzie.

--

--

A gdzież to ja cokolwiek podważam? Ja jedynie domniemuję, a to nie to samo. Drogi Grzegorzu, jeśli chcesz dyskutować o znaczeniach pewnych wyrażeń, to lepiej tego nie rób bo zginiesz od własnej broni, albo dobrze czytaj wpisy, lub zastosowania pewnych znaczeń. Czy zauważyłeś w moich wpisach słowo "Podważam"? Lub zdanie: "jestem pewien, że tak było lub, że tak nie było"?
-- (grzegorzm):
To dla czego podważasz to co ktoś ci mówi, nie mieli to znaczy, że nie mieli i tyle a nie doszukujesz się na siłę żeby na twoje wyszło.
-- (djkrissu):
Nie neguję nauki, tylko naukowców, którym dobrze zapłacono, żeby straszyli społeczeństwo.
-- (cinkciarzpl):
Tak się składa, o stwórco, że nie mieli chorób. Tak zwane zdrowe konie. Gdyby było inaczej, nie pisałbym. I nie pytałem ciebie o leczenie na covid, przez wzgląd na twoją prywatność nie będę tego publicznie drążyć. Zastanów się trochę głębiej bo negując naukę możliwe że drugiej szansy niebędzie.

--

--

--

Dobra nie chce mi się z tobą gadać, jak ktoś ci mówi, że umarła osoba bez chorób to po co piszesz, że zkąd wiesz, widocznie wie i pisanie, że nie widział wynikuw jest kretynizmem, chyba jak zna się dobrze ludzi to w miarę wiadomo czy chorują na coś czy nie. Po za tym jeżeli ktoś nawet choruje i umiera na covid to co go zabiła choroba z którą chodził pewnie długo czy covid?
Zapewne nie covid był głównym sprawcą ich wizyty w szpitalu. Skoro już tam wylądowali, to zapewne, dolegało im coś więcej, a covid to tylko przyśpieszyłm dokładnie tak, jak robi to każda choroba typu zakaźnego. Jeśli choruję np.
-- (djkrissu):
A gdzież to ja cokolwiek podważam? Ja jedynie domniemuję, a to nie to samo. Drogi Grzegorzu, jeśli chcesz dyskutować o znaczeniach pewnych wyrażeń, to lepiej tego nie rób bo zginiesz od własnej broni, albo dobrze czytaj wpisy, lub zastosowania pewnych znaczeń. Czy zauważyłeś w moich wpisach słowo "Podważam"? Lub zdanie: "jestem pewien, że tak było lub, że tak nie było"?
-- (grzegorzm):
To dla czego podważasz to co ktoś ci mówi, nie mieli to znaczy, że nie mieli i tyle a nie doszukujesz się na siłę żeby na twoje wyszło.
-- (djkrissu):
Nie neguję nauki, tylko naukowców, którym dobrze zapłacono, żeby straszyli społeczeństwo.
-- (cinkciarzpl):
Tak się składa, o stwórco, że nie mieli chorób. Tak zwane zdrowe konie. Gdyby było inaczej, nie pisałbym. I nie pytałem ciebie o leczenie na covid, przez wzgląd na twoją prywatność nie będę tego publicznie drążyć. Zastanów się trochę głębiej bo negując naukę możliwe że drugiej szansy niebędzie.

--

--

--

--

Co innego potrawa,
a co innego eksperyment w niektórych krajach przymusowy na ludzkim zdrowiu, nawet życiu.
Dla niektórych to synonim, wybaczcie, jestem innego zdania.

-- (cinkciarzpl):
A ty jak po raz pierwszy coś gotujesz, to nie dosmaczasz? :)

--

Tak myślałem, że wreszcie skończą ci się argumenty No bo skąd wiesz? Skoro wyników nie widziałeś, nie wiesz, czy ktoś na coś chorował. Logiczne nie? Już widzę jak każdy każdemu się zwierza co mu dolega i to szczegółowo. jaaaasneee..
-- (grzegorzm):
Dobra nie chce mi się z tobą gadać, jak ktoś ci mówi, że umarła osoba bez chorób to po co piszesz, że zkąd wiesz, widocznie wie i pisanie, że nie widział wynikuw jest kretynizmem, chyba jak zna się dobrze ludzi to w miarę wiadomo czy chorują na coś czy nie. Po za tym jeżeli ktoś nawet choruje i umiera na covid to co go zabiła choroba z którą chodził pewnie długo czy covid?
Zapewne nie covid był głównym sprawcą ich wizyty w szpitalu. Skoro już tam wylądowali, to zapewne, dolegało im coś więcej, a covid to tylko przyśpieszyłm dokładnie tak, jak robi to każda choroba typu zakaźnego. Jeśli choruję np.
-- (djkrissu):
A gdzież to ja cokolwiek podważam? Ja jedynie domniemuję, a to nie to samo. Drogi Grzegorzu, jeśli chcesz dyskutować o znaczeniach pewnych wyrażeń, to lepiej tego nie rób bo zginiesz od własnej broni, albo dobrze czytaj wpisy, lub zastosowania pewnych znaczeń. Czy zauważyłeś w moich wpisach słowo "Podważam"? Lub zdanie: "jestem pewien, że tak było lub, że tak nie było"?
-- (grzegorzm):
To dla czego podważasz to co ktoś ci mówi, nie mieli to znaczy, że nie mieli i tyle a nie doszukujesz się na siłę żeby na twoje wyszło.
-- (djkrissu):
Nie neguję nauki, tylko naukowców, którym dobrze zapłacono, żeby straszyli społeczeństwo.
-- (cinkciarzpl):
Tak się składa, o stwórco, że nie mieli chorób. Tak zwane zdrowe konie. Gdyby było inaczej, nie pisałbym. I nie pytałem ciebie o leczenie na covid, przez wzgląd na twoją prywatność nie będę tego publicznie drążyć. Zastanów się trochę głębiej bo negując naukę możliwe że drugiej szansy niebędzie.

--

--

--

--

--

Powiem tyle i tak nie chce mi się z tobą gadać, jana prawdę znam takich i to jakimś dziwnym cudem wszyscy wy posługujecie się podobnymi argumentami, jak coś się nie zgadza to na siłę prubujecie udowodnić, że jest inaczej, powiem więcej podejżewam, tylko podejżewam, że gdy byś za chorował na Covid to powiedział byś, że to i tak nie covid, niestety niekturzy tak mają, że chociaż byś pluł im w twarz to powiedzą, że deszcz pada. Żyj sobie dalej w świecie własnej iluzji, własnych nie przekupionych naukowców. Myślę, że to ostatni wpis chyba, że będzie jakaś merytoryczna rozmowa a nie bzdurki.
-- (djkrissu):
Tak myślałem, że wreszcie skończą ci się argumenty No bo skąd wiesz? Skoro wyników nie widziałeś, nie wiesz, czy ktoś na coś chorował. Logiczne nie? Już widzę jak każdy każdemu się zwierza co mu dolega i to szczegółowo. jaaaasneee..
-- (grzegorzm):
Dobra nie chce mi się z tobą gadać, jak ktoś ci mówi, że umarła osoba bez chorób to po co piszesz, że zkąd wiesz, widocznie wie i pisanie, że nie widział wynikuw jest kretynizmem, chyba jak zna się dobrze ludzi to w miarę wiadomo czy chorują na coś czy nie. Po za tym jeżeli ktoś nawet choruje i umiera na covid to co go zabiła choroba z którą chodził pewnie długo czy covid?
Zapewne nie covid był głównym sprawcą ich wizyty w szpitalu. Skoro już tam wylądowali, to zapewne, dolegało im coś więcej, a covid to tylko przyśpieszyłm dokładnie tak, jak robi to każda choroba typu zakaźnego. Jeśli choruję np.
-- (djkrissu):
A gdzież to ja cokolwiek podważam? Ja jedynie domniemuję, a to nie to samo. Drogi Grzegorzu, jeśli chcesz dyskutować o znaczeniach pewnych wyrażeń, to lepiej tego nie rób bo zginiesz od własnej broni, albo dobrze czytaj wpisy, lub zastosowania pewnych znaczeń. Czy zauważyłeś w moich wpisach słowo "Podważam"? Lub zdanie: "jestem pewien, że tak było lub, że tak nie było"?
-- (grzegorzm):
To dla czego podważasz to co ktoś ci mówi, nie mieli to znaczy, że nie mieli i tyle a nie doszukujesz się na siłę żeby na twoje wyszło.
-- (djkrissu):
Nie neguję nauki, tylko naukowców, którym dobrze zapłacono, żeby straszyli społeczeństwo.
-- (cinkciarzpl):
Tak się składa, o stwórco, że nie mieli chorób. Tak zwane zdrowe konie. Gdyby było inaczej, nie pisałbym. I nie pytałem ciebie o leczenie na covid, przez wzgląd na twoją prywatność nie będę tego publicznie drążyć. Zastanów się trochę głębiej bo negując naukę możliwe że drugiej szansy niebędzie.

--

--

--

--

--

--

Grzegorzm sam nie jesteś lepszy. Polecam sobie się dogłębnie zapoznać z artykułem, @djkrissu zresztą też.
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/other/ba%C5%84ki-informacyjne-technologia-i-spory-%C5%9Bwiatopogl%C4%85dowe-czy-mo%C5%BCemy-si%C4%99-jeszcze-dogada%C4%87/ar-AARhnNK?ocid=winp1taskbar

wiem, co artykuł ma naświetlić, ale grzegorz mówił o tym, że może faktycznie rząd przegina ze statystykami i trochę manipuluje, ale na bank nie jest też tak, jak krisu, że statystyki należy mierzyć własnymi doświadczeniami, bo wszyscy naukowcy przekupieni. Moja mama była bliska śmierci przez covid, ale nie będę twierdził, że covid zabije społeczeństwo, bo jest to tylko kilka procent społeczeństwa. I nie, covid nie zabija bezpośrednio, covid często wywołuje różne inne choroby, płóc, wątroby nawet i tak dalej. Z tego samego powodu myślenie Magmar, że jej się z covidem udało, więc on nie taki straszny jest błędne. Znaczy faktycznie nie jest aż tak bardzo straszny, miewaliśmy dużo groźniejsze epidemie, ale nie należy go tak całkiem sobie lekcewarzyć.

W końcu jakaś merytoryczna odpowiedź. Mówię o sobie, że dla mnie Covid jest mniej groźny niż nieprzebadana szczepionka.
Odnieś się Papierku do dawkowania.
Nie mówię o przekłamanych statystykach, ale o tym, że zmienia się opcja przymusowego podawania niezbadanej szczepionki jak w kalejdoskopie.

Nie mówiąc o tym, że znam osobę ze środowiska i to wcale nie starą, raczej w średnim wieku, zdrową i tak dalej, która to osoba wylądowała w szpitalu akurat wtedy, jak przechodziła covida. Przy osobach z astmą czy pochodnymi to rozumiem, ale przy zdrowych płucach to już jest zastanawiające. I znowu, statystyki nie mierzymy na pojedynczych przypadkach moich znajomych, więc nie zacznę znowu żyć w tej bańce informacyjnej, że covid to wszystkich wybija i trzeba tak strasznie panikować.

Ehm, to zależy jak patrzeć na inne gorsze epidemie, jeśli byśmy meli pedycynę na podobnym poziomie jak w średniowieczu, to ciężko powiedzieć ile osób by zmarło, zwłaszcza, że ludzie tam byli niedożywieni, na pewno trudniej by miał jakikolwiek wirus tak się rozprzestrzenić.