EltenLink

Likwidacja ośrodków

Wróć do W szkole i w pracy.

#1 gadaczka

Hipotetycznie: gdyby obecnie Polska zlikwidowała ośrodki dla niewidomych, a środki przeznaczone na ich działalność przeznaczyła na dostosowania dla uczniów w masówkach to byli byście za taką zmianą? Czy to dobre rozwiązanie, bo integruje, uczy życia w społeczeństwie zdominowanym przez widzących, czy pieniądze nie pomogą, bo istnieją bariery, których nie można przeskoczyć? O ile się nie mylę Włosi zdecydowali się na zamknięcie ośrodków już jakiś czas temu, ale jak ktoś ma większą wiedzę to niech mnie poprawi.


Dziękuję użytkownikom portalu Elten Link za możliwość obserwowania środowiska niewidomych. Stanowiło to dla mnie etap wstępny do pracy z niewidomymi na żywo.
2021-03-17 12:32

#2 pajper

Ehhh, tu nie w pieniądzach tkwi problem. Środki na dostosowania są, i to dość duże. Ja wiem, jaki sprzęt szkoły ściągały dlatego, że nie widziałem (że sprzęt ten miał przydatność praktyczną dążącą do zera to już zupełnie inna sprawa).
Problem, jak zawsze, w mentalności i wiedzy. Nigdy nie uczyłem się w ośrodku, więc ośrodkowicze pewnie lepiej rozwiną ten temat, ale masówki nie zapewnią nauki brajla, orientacji przestrzennej, masy innych rzeczy.
Znowu kłania się temat GSS. I tak tu bardzo pozytywnie odbija się, że w szkole w ogóle uczono brajla, ale szły pieniądze w orientację przestrzenną, a dawała ona w praktyce tak mniej-więcej nic. Wiem zaś, że dofinansowania dla tej szkoły były naprawdę spore.


#StandWithUkraine

Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
2021-03-17 12:38

#3 pajper

Żeby nie było, ja wcale nie jestem przeciwny niewidomym w masówkach. Sam uważam, że mi to wyszło na duży, ogromny plus, choć i problemy dostrzegam.
W szczególności, a to argument nie do przecenienia, w masówce po prostu uczymy się, jak działają widzący, jakoś tam się z nimi integrujemy. Plus, siłą rzeczy, prawdopodobnie ten poziom będzie po prostu wyższy.


#StandWithUkraine

Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
Edytowano 2021-03-17 12:41

#4 Julitka

Są też osoby, które z różnych względów nie nadadzą się do masówek. I dzieci, które w masówkach takie osoby zjedzą. I nie będzie to miało nic wspólnego z integrowaniem, bo poprzez samą postawę dzieci i rodziców niewidomi uczniowie będą mieli trudności.
Załóżmy idealny scenariusz, w którym szkoła jest idealnie przystosowana architektonicznie, merytorycznie, psychologicznie, kadrowo itp, ale uczniowie i rodzice stawiają przeszkody - nic się z tym nie zrobi. Pod tym względem widzący mają łatwiej, bo na samym starcie nie są wystawiani na próbę.


***- A czego się boisz, Eowino? – zapytał.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
2021-03-17 12:42

#5 gadaczka

Wstawiam link do artykułu o edukacji we Włoszech. Orientacja i nauka czynności codziennych realizowana jest przez centra zajmujące się niewidomymi.
http://www.trakt.org.pl/edukacja-osob-niewidomych-we-wloszech-izabela-wasilewska/


Dziękuję użytkownikom portalu Elten Link za możliwość obserwowania środowiska niewidomych. Stanowiło to dla mnie etap wstępny do pracy z niewidomymi na żywo.
2021-03-17 13:10

#6 darek1991 Konto zarchiwizowane

Gadaczko, Wiem, że się czepiam, ale nie ma czegoś takiego jak ośrodki dla niewidomych. IStnieją ośrodki dla osób niewidomych i słabowidzących, a to zasadnicza różnica. Ja byłbym na tak, ponieważ skoro i tak wrzuca się nas do jednego worka z osobami z innymi niepełnosprawnościami, równie dobrze można te środki przeznaczyć na dostosowanie szkół masowych do naszych potrzeb.



2021-03-21 15:06

#7 mucha

tylko tak po patrzeć ile musiało by być dostosowanych szkuł w każdym wojewuctwie nie sądzę, żeby kogoś było na to stać



2021-03-21 16:01

#8 darek1991 Konto zarchiwizowane

Mucha, to oczywiście prawda, ale Gadaczka rozpatruje to wyłącznie w kategoriach hipotetycznych. Ja osobiście dziwię się, że nie istnieją ośrodki stricte dla osób niewidomych i stąd moja wcześniejsza opinia.



2021-03-21 16:17

#9 mucha

no ja też napisałem hipotetycznie ile to musiało by pieniędzy pochłonąć jak by musiano przystosowywać szkoły w każdym mieście powiatowym gdzie był by chociaż jeden niewidomy na powiat



2021-03-23 10:35

#10 darek1991 Konto zarchiwizowane

Ja tu widzę dwa wyjścia. Albo stworzyć odrębne klasy wyłącznie dla osób niewidomych w ośrodkach, albo je całkowicie zlikwidować i przeznaczyć fundusze na odpowiednie dostosowanie szkół masowych.



2021-03-23 14:33

#11 mucha

o szkołach masowych pisałem post wyżej



2021-03-23 15:14

#12 Zuzler

To jeszcze byłoby trzeba Dariuszu przymusić wszystkich rodziców, żeby swoje niewidome dzieci w normie intelektualnej słali tylko do ośrodków. Na ogół utworzenie takich klas jest nierealne, bo po prostu jest zbyt mało uczniów. A przynajmniej w Owińskach, jak obserwowałąm za swoich czasów, jeśli rocznik był dość duży na takie kombinacje, czyli znalazło się najmniej 9-10 osób, a najlepiej jeszcze, jeśli któraś miałą dodatkowe schorzenie, a do tego tych niewidomych było więcej, niż powiedzmy 3-4, rozdzielano taką klasę właśnie w taki sposób.



2021-03-23 17:36

#13 Zuzler

To znaczy tak, że niewidomi razem, a reszta w klasie równoległej.



2021-03-23 17:37

#14 gadaczka

Czy wówczas ta osoba z ewentualnymi dodatkowymi niepełnosprawnościami była w klasie z samymi niewidomymi?


Dziękuję użytkownikom portalu Elten Link za możliwość obserwowania środowiska niewidomych. Stanowiło to dla mnie etap wstępny do pracy z niewidomymi na żywo.
2021-03-23 17:59

#15 Julitka

Zbyt to czarno-białe w Twojej wersji.
Bo skoro osobne klasy w ośrodkach dla niewidomych, których może być po jednym na roku, to dlaczego nie dla słabowidzących? Dlaczego nie dla autystyków?
A skoro niewidomych przenosimy do masówek, to dlaczego nie słabowidzących? Dlaczego nie autystyków? Dlaczego nie aspergerowców, ludzi z DS, upośledzonych intelektualnie?
-- (darek1991):
Ja tu widzę dwa wyjścia. Albo stworzyć odrębne klasy wyłącznie dla osób niewidomych w ośrodkach, albo je całkowicie zlikwidować i przeznaczyć fundusze na odpowiednie dostosowanie szkół masowych.

--


***- A czego się boisz, Eowino? – zapytał.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
2021-03-23 18:22

#16 Zuzler

Różnie. Np. ja miałam takie osoby w niewidomej klasie, ale one z nami chodziły tylko na niektóre lekcje w tygodniu, poa tym miały nauczanie indywidualne. I my wszyscy, razem z nimi, byliśy klasą A. Poza nami była klasa B, czyli słabowidzący, połączona z klasą C. W Owińskach zwyczajowo klasy C przeznaczone są dla osób z upośledzeniem lekkim, które uczą się niby tego, co osoby w normie, tylko mają okrojony program. Potem natomiast do tej drugiej klasy dołączył jeden kiblujący niewidomy. Nie trafił do nas, ekhem... Dlatego, że ani my go nie chcieliśmy u siebie, ani naszej wychowawczyni nie było to zbytnio w smak. Przynajmniej tak to wyglądało. Generlnie, raczej jednak działało to zwykle na zasadzie łączenia i dzielenia klas tak, żeby po prostu okazywało się to możliwie wygodne dla wszystkich, tak samo, jak nie raz przydzielanie uczniów do grup internatowych.



2021-03-23 18:22

#17 tomecki

Zacznijmy od tego, że większość autystyków, słabowidzących i tam jeszcze parę niepełnosprawności z reguły uczęszcza do szkół masowych lub integracyjnych. Największy procent w szkołach specjalnych to oczywiście średnio i znacznie niepełnosprawni intelektualnie, na drugim miejscu niewidomi, zaraz potem są niesłyszący.



2021-03-23 18:50

#18 Zuzler

Jakże niesłyszący?



2021-03-23 19:47

#19 Julitka

No tak, podawałam oczywiście przykłady. Takie ogólniki.
-- (tomecki):
Zacznijmy od tego, że większość autystyków, słabowidzących i tam jeszcze parę niepełnosprawności z reguły uczęszcza do szkół masowych lub integracyjnych. Największy procent w szkołach specjalnych to oczywiście średnio i znacznie niepełnosprawni intelektualnie, na drugim miejscu niewidomi, zaraz potem są niesłyszący.

--


***- A czego się boisz, Eowino? – zapytał.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
2021-03-23 20:14

#20 Zuzler

ZNaczy mowa o ośrodkach w ogóle Tomaszu czy konkretnie o tych dedykowanych nam?



2021-03-23 20:44