Co jak nas sąsiad zaleje?
Wróć do W domu#1 magmar Konto zarchiwizowane
WItajcie, sytuacja z dzisiaj w nocy.
Sąsiad zalał mi łazienkę była druga. Nie wiedziałam co robić.
Podłożyłam szmaty, ale
Dopiero 3 godziny później zadzwoniłam po rodziców, bo mieli przed sobą 600 km podróży i nie chciałam ich budzić.
Teraz wiem, że źle zrobiłam.
W łazience czuć wilgocią, a sufit będzie do malowania.
I, myślcie o tym co chcecie, ale zamierzam skorzystać z ich pomocy podczas doprowadzenia łazienki do porządku.
Ale... właśnie. Co w sytuacji gdy ich zabraknie?
#2 Monia01
Można zamówić usługę u kogoś, kto to zrobi
🇺🇦 🇵🇱
#3 magmar Konto zarchiwizowane
Wpadłam na to, ale dzięki.
Jednak ten wątek dotyczy chyba stricte samodzielności.
Więc czy jest jakaś możliwość ogarnięcia tematu po niewidomemu.
#4 misiek
Po za posprzątaniem raczej nie.
#5 magmar Konto zarchiwizowane
Nie jestem jakaś super-hipersamodzielna, ale ostatnią lebiegą też nie. Tu jednak wymiękłam.
#6 Kat
Cóż, obawiam się, że malowania po niewidomemu to się nie ogarnie i tak czy inaczej trzeba fachowca, ale podejrzewam, że posprzątać się da, tyle albo aż tyle.
Strach zabija duszę.
Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie.
Stawię mu czoło.
Niech przejdzie po mnie i przeze mnie.
A kiedy przejdzie, odwrócę oko swej jaźni na jego drogę.
Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic. ... Jestem tylko ja."
- Litania Bene Gesserit przeciw strachowi ("
#7 magmar Konto zarchiwizowane
Tak, tylko nie do końca jesttem w stanie ogarnąć te zacieki na ścianie.
.
#8 Kat
Przejrzałam właśnie internety i nie ma innego sposobu na ogarnięcie tych zacieków. Jeśli w zalanych miejscach nie pojawią się purchle to może wystarczy malowanie. Domyślam się jednak, że problem może stanowić sam fachowiec, bo wiadomo, z nimi różnie bywa.
-- (magmar):
Tak, tylko nie do końca jesttem w stanie ogarnąć te zacieki na ścianie.
.
--
Strach zabija duszę.
Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie.
Stawię mu czoło.
Niech przejdzie po mnie i przeze mnie.
A kiedy przejdzie, odwrócę oko swej jaźni na jego drogę.
Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic. ... Jestem tylko ja."
- Litania Bene Gesserit przeciw strachowi ("
#9 magmar Konto zarchiwizowane
Na szczęście mieszkam relatywnie blisko od rozgarniętych rodziców, ale traktuję temat przyszlościowo. Nie wiem może jestem nadwrażliwa, ale przez ten zapach złapałam jakiś kaszel.
#10 magmar Konto zarchiwizowane
Dziękuję za pomoc, Kat.
#11 Monia01
To nie miało być złośliwe z mojej strony. Myślę, że nawet spora część widzących wezwałąby fachowca i tyle
🇺🇦 🇵🇱
#12 magmar Konto zarchiwizowane
Broń Boże tylko wydawało mi się, że to za proste rozwiązanie.
#13 Monia01
Hm, może, ale ja pierwsze co bym zrobiła, jeśli nie miałabym się do kogo zwrócić, to zaczęła szukać fachowca. Zresztą myślę, że nie tylko ja
🇺🇦 🇵🇱
#14 misiek
Jeśli masz ubespieczony dom, to możesz ewentualnie starać się o odszkodowanie z ubespieczenia, ale w praktyce nie wiem jak to wygląda. Nigdy nie miałem takiej sytuacji, a przynajmniej nie w swoim domu, bo w wynajętych to różnie z tymi zalaniami bywało, ale w wynajętym to nie moja brocha.
#15 Zuzler
Obawiam się, że szkody poczynione przez zalanie mogą być zbyt poważne żeby tak ło, se wziąć i bez większego przyłożenia się do sprawy to ogarnąć. Tu i widzący nie raz wezwą co najmniej szwagra do pomocy. :)
#16 magmar Konto zarchiwizowane
Jak powiedziałam. Tak zamierzam zrobić.
Dom mam na szczęście ubezpieczony.
#17 Elanor
@Magmar
Wiem, że był środek nocy, ale pierwszą rzeczą, jaką powinnaś była zrobić, było zapukanie do tego sąsiada, żeby zakręcił zawór i zlokalizował skąd się leje. Chyba, że tak zrobiłaś?
Nie wiem też jak u Was wygląda sytuacja, czy macie spółdzielnię, czy wspólnotę, ale u nas na przykład zgłasza się takie rzeczy do spółdzielni i oni kierują dalej, do odpowiednich fachowców.
#18 magmar Konto zarchiwizowane
Mamy wspólnotę.
#19 magmar Konto zarchiwizowane
Co ciekawe zalał mnie zarządca owej wspólnoty.
#20 gadaczka
Ciężka sprawa, bo po niewidomemu nie ma jak sprawdzić czy fachowca dobrze robi. Warto mieć jakiegoś z polecenia.