to już sprawa tych, co sprowadzają tak jak zresztą pisałem

no tak ale trzeba zwrucić uwagę czy to nie na rynek hiński siostra z aliexpres kupiła ksiaomi no i git był

Z jakiego operatora uslug mobilnych korzystasz?

ja z plusa

O ile mi wiadomo, jest to wiodacy dostawca w Polsce.

nie wiem

Witajcie. Ja zaczynałem swoją przygodę z telefonami od nieudźwiękowionej Nokii, której modelu teraz nie pamiętam, ale był to na pewno maj roku 2007. Był to telefon dość mały i wąski o zaokrąglonych krawędziach, a przyciski miały niewielkie wgłębienia na powieszchni. Plecki były chyba gumowane, zresztą jak i boki. Potem, we wrześniu 2009 roku dostałem Nokię E51 już z Talksem i używałem jej do grudnia 2013. Mam z nią dobre wspomnienia, bo choć może głośnik szału nie robił to metalowe plecki i smukłość nadawały temu urządzeniu wygląd telefonu z wyższej półki. Największą wadą był włącznik, kawałek gumy, która się wycierała i w konsekwencji albo wypadała albo wpadała do środka. Raz w taki sposób uszkodziłem układ odpowiedzialny za zasilanie :) Zresztą przycisk migafki aparatu i głośności również były gumowe. W 2013 roku zamieniłem moją Nokię na iPhonea 4, ale Nokię miałem wciąż jako telefon awaryjny. W marcu 2016 zakupiłem iPhone'a SE i mam go do teraz.

Nie głośnik szału nie robił tylko sterowniki dźwięku. Z tego co pamiętam głośnik w niej grał czyściutko i nawet dość basowo, lecz dosyć cicho.

Czy ja się tu wpisywałam? :) Chyba nie, zatem czas ten błąd naprawić.
Moja przygoda z telefonami zaczęła się w roku 2005, kiedy to wyjeżdżałam na dłuższy wyjazd po raz pierwszy i rodzice chcieli mieć ze mną kontakt. Dali mi Nokię 33-10, fajna, poczciwa cegła. ;) Pamiętam, że najbardziej w niej mi się podobały węże, w sensie taka gra i takie małe pianinko, czy co to to było, na tym czymś można było grać i jako dzwonki zapisywać.
Później była Nokia, też niegadata 12-08. I miałam w niej jeden dzwonek, który wręcz uwielbiałam, takie cudowne pianinko. Ale nie znalazłam go w internetach do tej pory. ;)
Później już zaczęły się telefony gadate. Nokia N-95 służyła, dopóki nie zaczęły się dziać problemy z zasięgiem, do tego stopnia, że trzeba było ją taśmą albo plastrami podklejać żeby zachowała zasięg. Nie pamiętam, co poszło wtedy, ale wiem, że w serwisie sporo za naprawę wzięli, bo jeszcze okazało się, że klawiatura się poniszczyła. Nic dziwnego, skoro SMS-y się pisało masowo. :D
Potem pojawiła się Nokia E-52, a na koniec E-51. A że w międzyczasie miałam dwa numery, to w pewnym momencie była Nokia N-73, która z przyczyn dziwnych nie bardzo chciała być gadata chyba.
Później przyszła kolej na iPhona 6, którego po latach dwóch bateria zaczęła nie domagać, więc dopóki nie kupiłam Nexusa, była XPeria M4 Aqua, którą miałam ochotę niekiedy wyrzucić przez okno, potem był Nexus 5X, później, przez krótki czas była XPeria L1, aż dochodzimy do teraz i do mojego iPhona SE. :)

Ja na prawdę nie wiem co wszyscy robili z tymi n95, że taśmy padały, klawiatury, anteny etc. Ja mam moją dziewiąty rok i po za wymianą głośników nigdy nic takiego się z nią nie stało. I nigdy w życiu bym jej nie wymienił na puszkę zwaną e52. Ta funkcja robienia własnych dzwonków w 3310 to kompozytor.

nie no mi tesz się ogulnie telefony nie psują n95 to był telefon nie miałem wprawdzie go ale 8 gb pamięci na tamte czasy to robiło swoje

N95 to najlepszy model Nokii jeśli chodzi o symbianowe. Też miałem i nigdy mi się nie psuł, jeszcze go sprzedałem i gość ma do dzisiaj sprawną. U mnie w domu sprawna leży E72 też dobry telefon, o tyle lepszy od N95, że nie wypycha tek kieszeni :)
Leży awaryjnie w szufladzie w razie gdybymodpukac musiał moje nowe maleństwo do serwisu posyłać.

e 52 było dobrym telefonem miałem używałem tylko jakośćwykonania pozostawiała troszkę do życzenia n 73 miałem równiesz ale tam jojsticki lubiły padać sam w ciągu roku 2 razy naprawiałem

ale ogulnie był to telefon dobże wykonany

E52 lubił się wieszać, a zwłaszcza pod TALKS'em, na niego był dobry Mobile Speak bo ten w razie przepełnienia pamięci rebootował telefon bez potrzeby podawania kodu PIN.
Ja lubiłem Mobile Speak, ale na E72 jakoś dziwnie działał, gadał wszystko oprócz smsów :) tutaj gadał tlko od kogo, a treści nie chciał czytać.

Mucha, dlatego ze względu na jakość materiałów z jakich została zrobiona e52 nazwałem ją puszką. Po za tym jeśli chodzi o n95, to te 8 gb do tej pory, a zwłaszcza teraz na symbiana to mnustwo. Możemy sobie z niego zrobić odtwarzacz mp3/ mp4 z całkiem pokaźną biblioteką muzyki, książek, czy nawet filmów, chodź raczej nieporęczny. Lub- całkiem niezły aparat foto. Pamiętam zdziwienie kumpla, że moja n95 robi lepsze fotki od jego jakiegoś kompaktowego Nikona, który teoretycznie powinien być pod tym względem lepszy.

Jako odtwarzacz multimedialny to można sobie sprawić jeszcze sprawny w dobrym stanie Nokię N8 - nowa odmiana N95 - tyle, że ta jest całkowicie dotykowa - SYMBIAN ANNA

Nigdy w życiu Symbiana dotykowego.

Czy ja wiem, bawiłem się ta Nokią i jak dla mnie super.

a n95 miała wifi? A e52 to nie puszka ale składak z używanych odpadów, klawiatury np lubiały odpadać z tego