Ruszające się, czy tam rotujące końcówki na laski
Back to W drodze#21 pates
polecam więc walec, jest wielkości końcówki zwykłej więc bez problemu. Ja także jak pisała sanklip używam obrotówki właśnie, i jest to dobre rozwiązanie wg mnie bezpieczniejsze. Jeśli używamy techniki 2 punktowej zdaży się, że małe nierówności się pominie a takto takiej szansy poprostu nie ma ze względu na stały kontakt laski z podłożem. Po drugie, jeśli laska jest ciężka i mamy na niej obrotówkę nie musimy tej laski unosić, więc waga nie jest jakimś problemem
#22 Zuzler
No walca to używam, bo to jeszcze da się znieść i nie ma musu korzystania ze stałego kontaktu cały czas, jak chcę to pukam, jak nie chcę, to szuram i tak jest optymalnie.
#23 pates
o dokładnie, racja. Takie 2 w 1.
#24 denis333
Zuzler. Ja to regularnie tak laskę spinam a pętelka jest już elegancko dostosowana pod rozmiar laski. także z tym nie ma problemu.
#25 sanklip
Hmm,
ja też normalnie laskę z kulką spinam.
Cis najzieleńszy jest zimą;
ma zwyczaj śpiewać kiedy płonie.
Heilung -
"Norupo".
#26 adelcia
no jak mowie u mnie to wyglada tak, ze ta koncowka nie da sie od tak odpiac od mojej lasky, i to szkoda.
#27 Elanor
Ale jak się nie da spiąć? xd
Może ja jakaś dziwna jestem, ale nawet bez kulki robiłam mniej więcej tak, jak to opisuje Denis. Jedyne co mnie ewentualnie irytuje to to, że trochę wystaje z pokrowca, jak ją chowam.
#28 denis333
Przecież wystarczy sobie pętelkę odpowiednio zawiązać i działa aż miło.
#29 Zuzler
Ale jak jest kulka, to się tak ładnie nie przeciśnie, bo trzeba poszerzyć albo się usrać przy tym przeciskaniu, a jak się poszerzy, to się rylają elementy.
#30 denis333
Ale to zapinasz od tej drugiej strony właśnie. nie od strony kulki.
#31 Zuzler
I to się nie zsuwa sama z siebie?
#32 denis333
Nie. Jak odpowiednią pętelkę zrobisz.
#33 basia
ja spinam z kulką i jest oki.
#34 Julitka
Witajcie,
Kiedyś już spora dyskusja wynikła na ten temat w wątku zbiorczym, a że teraz jest całe forum, no to burza mózgów:
Chcę sobie zamówić nową Czeszkę. I końcówkę. Myślałam o rollerze. Ale rollery są 3, a właściwie 4 - mały, średni, duży i chyba ceramiczny, też średni.
Jakich końcówek używacie Wy? Jakie konsekwencje ma używanie poszczególnych typów (ceramicznej, palcowej, okrągłej, rollera itp itd)?
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#35 camila
Czeszkę? Dlaczego?
#36 Julitka
Taki to mój wybór. :)
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#37 Julitka
Czym różni się:
1. Końcówka tzw. "palcowa" od standardowej?
2. Ceramiczny roller od zwykłego rollera?
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#38 Elanor
Ceramiczny jest po prostu... ceramiczny, nie plastikowy. :)
Różnie go ludzie oceniają. Słyszałam, że niektórym się szybko urywa, ale jak zwykle wszystko psuję, tak to się u mnie sprawdza. Nic się nie urwało od prawie roku. Nie ściera się tak szybko, jak plastikowy, ale za to jest cięższy i robi więcej hałasu.
#39 pioter998
temat wsam raz dla nas niewidomków: pytałem kolegę i ten mi doradził, by używać najzwyczajniejszej plastykowej końcówki. ja za każdym razem kiedy rozkładam blondynkę - a używam składanych Advantage - to na jeden sposób przekręcam ostatnią część, by końcówka ścierała sie tylko z jednej strony. plusem tego jest wygoda. jak już trochę się zetrze ten plastik z jednej strony to po 1 większą powierzchnią dotyka podłoża i nie chaczy o krawędzie małych płytek na chodniku, po 2 w zależności od potrzeb i moich chęci czasem po prostu przesuwam laską - jej końcówką po chodniku bo nie chce mi się podnosić i jak ma ukośnie zdarty koniec to bez problemu ją mi sie przesuwa po podłożu. jedna końcówka wystarczy mi na około rok. miałem końcówki ze śrób meblowkrętów, ale były za głośne i na przyszłość poproszę kolegę, by większe śruby odpowiednio zeszlifował, bo już wtedy zawsze na ten sam sposób układałem laskę pprzed użyciem, by ścierała sie w jednym miejscu i pod no powiedzmy 60 stopni. w laskach advantage końcówki nakłada się na ostatnią część i czasem lepiej między je a grafitową część wcisnąć na przykład kawałek gumy, by końcówka solidnie się trzymała na lasce. a teraz pora wstać, bo na dworze dziś u mnie piękna pogoda i słonecznie.
#40 Wiolinistka
Zgadzam się z Elanor! Ja od lat używam wyłącznie kuleczek, grzybków obrotowych i chodzę wyłącznie stałym kontaktem. Technika dwupunktowa jest moim zdaniem gorsza, wiemy dużo mniej z podłoża i przede wszystkim idziemy wolniej, a poza tym podnoszenie nonstop laski z ziemi bardzo męczy ręce.
-- (Elanor):
Gadaczko, nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem, że nie jest ani lepsza, ani gorsza. Ludzie mają do tych kuleczek jakiś nieuzasadniony opór, a prawda jest taka, że jest to, przynajmniej z mojego doświadczenia, bardzo bezpieczne. Wszystko przed sobą czujesz, praktycznie niczego nie pominiesz. Koordynacja, szybkość poruszania się, jak dla mnie nie ma w ogóle porównania z jakimiś technikami punktowymi, czy jak je tam zwą. Jedyna wada, zima. Ale wtedy to w ogóle ciężko.
Nie wiem jedynie i nie dane mi się dowiedzieć, bo sprzedawcy niestety też nie wiedzą, czym się różnią końcówki ceramiczne.
--