kontakty fizyczne.
Back to Inne#201 cinkciarzpl
A ja myślę, i trochę się powtórzę, że cała dyskusja tak na prawdę nie jest o dotyku jako takim, tylko o tym, jaką rolę ten dotyk u nas pełni. Widzak może się na nas gapić ile chce i nawet tego niezauważymy, a my wzroku niemamy i nie możemy nim dawać sygnałów które są widoczne na odległość, więc pozostaje dotyk. I tu problem jest, jaki dotyk przekracza granicę. Dla mnie przytulenie tylko do kobiety albo starego drucha którego tyyyle znam, taki męski uścisk że flaki wychodzą. A z tym uściskiem dłoni to chyba taka pierdoła, bo można zawsze robić to mocno i trochę potrząsnąć jak zwykle robię to ja, a potem nie odezwać się ani słowem. Po prostu uścisk to uścisk, jak nas wychowano tak robimy i tyle. No i też widzę problemy z interpretowaniem bo dla nadawcy mocny uścisk dla odbiorcy ledwo czuć i anihybi pomyśli że ma doczynienia z gejem :D
#202 lwica
Jeśli jestem z kimś blisko, to lubię się czasem przytulić. DO ludzi których widzę pierwszy raz zwykle nie inicjuje, ale jeśli mają taką potrzebe, to zwykle mi to nie przeszkadza.
Osobom z niepełnosprawnością intelektualną, a zwłaszcza moim dzieciakom z wolontariatu pozwalam na więcej, w sensie nie lubię się przytulać przez długi czas, ale z tymi dzieciakami mogę. :) Całowania na powitanie nie znoszę, choć u pojedyńczych osób mi to nie przeszkadza. W Gospelu, w którym śpiewam jest taka tradycja, że ludzie się na powitanie przytulają i dają sobie buziaka w policzek, jako że większość tych osób znam od prawie dziesięciu lat, to nie przeszkadza mi to jakoś wybitnie, a czasem nawet lubię. :)
#203 DJGraco
No z tym całowaniem na powitanie mam podobnie. Na szczęście mało osób tak robi w stosuku do mnie. I ja też raczej tego nie praktykuję nawet w stousnku do osób blizkich, aczkolwiek jezeli to zrobi ktoś taki z którym się dłóżej znam albo blizki to już mi to nie przeszkadza.
#204 misiek
A co ty kobita jesteś, by na dzień dobry rączki całować?