To ja jednak wolę mój gienialny pomysł. Lodówka turystyczna byłaby zdecydowania za mała na to, co ja trzymam w zamrażarze w trzech szufladach, a tych wkładów i tak nie miałabym gdzie schłodzić, chyba że tylko w lodówce, bo zamrażarkę na ogół mam wypchaną pod korek.

Wakaaaacje, morza szum, tylko mew mało.

Zobaczyły kota i sruuu... ;)

Kupiłam sobie wisior z wilkiem i prawilną, srebrną obrączkę, bo ta, którą miałam okazała się straszliwie trefna i brzydka. Zadowolona jestem ;)

Ogromne pokłady szczęścia dziś we mnie. Już dawno nie miałem tak dobrego nastroju.

Pochwalę się tym, że dzisiaj kupiłem sobie nowy budzik z podświetleniem. Jest on kwadratowy, koloru zielonego, i nawet głośno tyka. Jestem zadowolony. Kosztował mnie on tylko 15 złotych, a kupiłem go dlatego, ponieważ budzik podobny, który wcześniej miałem, się zepsuł, i byłem zmuszony kupić nowy.

A na alarm jest takie piiipiiipiiiipiiiip tak?

Tak, dokładnie tak.

A ja mimo kompletnego mentalnego downgrade trzymam się jak kolwiek, i mam ze sobą świetne towarzystwo. Serio, przyjaciele, których spotkamy live dają najwięcej. Teraz chwila chilloutu u mnie, później Świnoujście, a następnie może Kraków? :)

E, ale na okolice 2 weekendu sierpnia proszę wrócić. ;)

Zapraszam w takim razie do Gdańska na Olszynkę. Mewy budzą już od 4, a kotów pod dostatkiem i tulnych. Tylko myszów niszczyć nie chcą, choć siła ich. Zamiast tego oddają się żebractwu i nieustannym potyczkom o terytorium i samice. Ale tym, co już sprowadza je zupełnie na drogę ku zgubie, jest kocimiętka u sąsiada. :D

-- (daszekmdn):
Wakaaaacje, morza szum, tylko mew mało.

--

Najlepsze towarzystwo, morze, dzika plaża, tak to mogę żyć. po to jeszcze tutaj trwam.

Ten tydzień również obfitował w miłe wydarzenia. :)

Ten tydzień obfitował w miłą Olę. :) I był to bardzo udany tydzień.

Wczoraj kupiłam nowe słuchaweczki! :)

Bo wszystkie mewy są w Koszalinie. Latające szczury jedne.
-- (daszekmdn):
Wakaaaacje, morza szum, tylko mew mało.

--

Mimo, że zjazdy, problem spisać kilka słów, to znów witam w Krakowie. To miasto daje mi siłę na życie. Nie wiem co ma w sobie. Nie muszę robić tu nic szczególnego, ważne, że jestem. Sentyment i wspomnienia. :) No i porzyczyłem rozsądną klawiaturę przez co w końcu piszę z Polskimi znakami bez bólu i cierpienia :D.

Hehe jeśli chciałbyś się spotkać to mów ;)

Ja rano wyjeżdżam już.

Do kiedy jestes?
-- (daszekmdn):
Mimo, że zjazdy, problem spisać kilka słów, to znów witam w Krakowie. To miasto daje mi siłę na życie. Nie wiem co ma w sobie. Nie muszę robić tu nic szczególnego, ważne, że jestem. Sentyment i wspomnienia. :) No i porzyczyłem rozsądną klawiaturę przez co w końcu piszę z Polskimi znakami bez bólu i cierpienia :D.

--