Mój zawód, praca, działalność
Back to W szkole i w pracy.#21 jamajka
Problem z pracą, Gadaczko, jest taki, że często jest wiele różnych prac, których my absolutnie wykonać nie możemy. WIesz, ile osób w moim wieku, w klasie maturalnej, bez studiów, idzie do pracy w sklepie? Albo w restauracji. Kasjer, kelner, osoba na kasie lub kuchni w kfc czy mcdonaldzie, mnóstwo mam znajomych, którzy to robi. My tego nie zrobimy i, tak jak z całym wpsiem o pierwszeństwie do masarzu nie zgadzam się zbytnio, tak do takiego telemarketingu nie jest to takie głupie, bo to jest jedna z niewielu rzeczy, którą nam bez studiów robić pozwolą. Problem jest też taki, że czasami pracodawca nie chce w ogóle nas brać pod uwagę, nawet mimo wykształcenia. Absolutnie nie mówię, że to jest wytłumaczenie dla ludzi, któzy tylko siedzą w domu i płaczą, bo nie jest. Problem jest w tym, że czasem nie przyjmą, ani do pracy, ani nawet na praktyki, tylko dlatego, że ktoś nie widzi.
#22 balteam
No tak, albo pracodawca chce osobę ze znacznym stopniem na stanowisko, ale aby widziała coś, bo program nie jest dostępny pod syntezator mmowy.
#23 denis333
ja ostatnio próbując zapisac się na kurs komputerowy usłyszałem tylko, że ci państwo nie mają dostosowanego stanowiska i nie mogą mnie przyjąć. Nie pomogły pół godzinne tłumaczenia, że na linuxa, jest orca, na windowsa nvda, i te czytniki ekranowe naprawdę nie wymagają jakichś specjalnych komputerów ;)
Inną sytuację miałem natomiast załatwiając sobie praktyki w ramach mojego studium. Jeden pan ze smutkiem stwierdził, że chętnie by mnie przyjął, ale z racji, iż nie może mi zapewnić obiadów nie może tego zrobi. Oczywiście był bardzo zainteresowany dopóki nie dowiedział sie o naszych niepełnosprawnościach. Bo załatwiałem to z kolega, który ma uszkodzoną lewą ręke na tyle, że nie może nią ruszać.
Morał jest z tego następujacy: Albo jesteś wpełni sprawnym człowiekiem i pracujesz gdzie popadnie, albo w przypadku osób niepełnosprawnych, trzeba posiadać pieniadze, żeby móc dalej zarabiać.
#24 piter9521
Niestety ja ostatnio próbuję szukać dofinansowania do szkoleń na certyfikaty z zzakresu IT i nie mogę znaleźć. Wiem, że są dla pracodawców, ale nie dla osób fizycznych nie posiadających działalności. Ja próbuje cały czas szukać miejsca gdzie bym zrobił certyfikaty cisco są to certyfikaty IT, ale ta gdzie móglbym zrobić zdalnie to platforma szkoleniowa we flashu i co zrobić. Próbuje szukać pracy na otwartym rynku pracy, bo na ten skierowany do osób niepełnosprawnych nie liczę, bo cały czas monitoruję ogłoszenia i nic interesującego dla siebie nie moge znaleźć. Powiem tylko żeby nie było pracowałem na call center i po pół roku miałem dosyć i nie zamieżam wrócić do takiego typu pracy.
#25 Krepel88
Ja pracuję zdalnie przy poprawności przesyłanych dokumentów pracowników i choć na pracodawcę nie narzekam, to trochę mi brak możliwości rozwoju. Chciałbym się czegoś nowego nauczyć i jakieś nowe horyzonty zdobyć. Cieszył bym się gdyby ktoś tu na Eltenie zechciał by mnie czegoś nauczyć. Szukam motywacji i inspiracji co by tu jeszcze by w razie czego łatwiej znaleźć pracę.
#26 Paulinux
Zależy jaka gałąź wiedzy Cię interesuje
#27 piter9521
Moje doświadczenie z praktykami, a to temat pokrewny mi pokazuje, że bez znajomości nie wiele się da.
#28 Krepel88
hmm? O ile chciał(a) byś mi pomóc, zapraszam do kontaktu. Masażu zdalnie wiadomo że nie nauczysz, ale rzeczy informatycznych? Jasne, że jakieś ogólne wskazówki, czemu nie, mogą tyczyć się bądź jakiego tematu. Zapraszam do kontaktu
#29 Paulinux
Dobra, coś pomyślimy. PS. Jestem dziewczyną
#30 misiek
Nie dziwię się, że zrezygnowałeś.
--Cytat (piter9521):
Niestety ja ostatnio próbuję szukać dofinansowania do szkoleń na certyfikaty z zzakresu IT i nie mogę znaleźć. Wiem, że są dla pracodawców, ale nie dla osób fizycznych nie posiadających działalności. Ja próbuje cały czas szukać miejsca gdzie bym zrobił certyfikaty cisco są to certyfikaty IT, ale ta gdzie móglbym zrobić zdalnie to platforma szkoleniowa we flashu i co zrobić. Próbuje szukać pracy na otwartym rynku pracy, bo na ten skierowany do osób niepełnosprawnych nie liczę, bo cały czas monitoruję ogłoszenia i nic interesującego dla siebie nie moge znaleźć. Powiem tylko żeby nie było pracowałem na call center i po pół roku miałem dosyć i nie zamieżam wrócić do takiego typu pracy.
--Koniec cytatu
#31 gadaczka
Uświadomcie sobie taką sytuację. Rezerwujemy zawody dla niewidomych i oczywistym jest, że inne grupy wykluczone społecznie ruwnież zaczną się o to dopominać. Będą więc zarezerwowane miejsca pracy dla niewidomych, głuchych, niepełnosprawnych ruchowo, upośledzonych umysłowo, z innymi niepełnosprawnościami, uchodźców, więźniów itd. A przecież pozostali także muszą zarabiać.
#32 balteam
Każdy ciśnie w swoją stronę bardziej, to takie logiczne dostyć.
Na obronę tych co chcą zawody tylko np. dla niewidomych powiem tyle, że jednak kilkukrotnie u niewidomych jest większe bezrobocie niż u widzących.
Zaleta takiej pracy tylko np. dla niewidomego jest taka, że wtedy państwo mniej musi dbać o taką osobę.
No i z uchodźcami i więźniami to trochę przesadziłaś;P
Jednak dla całej reszty, jeśli by to sensownie rozwiązać to możę bym był za, ale nie mam pomysłu jak.
Na pewno niewidomi nie odbiorą prac na kasie chociażby, a jak wyżej ustaliliśmy i tak praca call center nie należy do przyjemnych także myślę, że dużo osób by nie bulwersowało się o to.
#33 tomecki
Jeśli chodzi o znajomoości to fakt, przydają się ale hm... moze trzeba zacząć takowe zdobywać? :d.
#34 Krepel88
Kurcze, tworzenie zakładów pracy dla niewidomych osobno, głuchoniemych osobno, i innych grup z osobna to jakby już było? Segregacja rasowa bądź jaka kolwiek jest conajmniej niebezpieczna a z pewnością niesie za sobą konsekwencje. Trzeba się poważnie zastanowić czy chcemy się integrować, być normalnie traktowani, czy wolimy by postrzegano nas jako ludzi innej kategorii, bądź specjalnej troski. Chodzę i jerzdżę po okolicy i widzę jak ludzie usilnie się dzielą i chcą by ich traktować jak cuda. Górnik Zabrze niecierpi Ruchu Chorzów, młodzież wiecznie w konflikcie z dorosłymi. Długo można by wyliczać. Nie za dużo tego. Wymagamy, sami wiele nie dając wzamian. Jestem niedowidzącym Eltenowiczem i balansuję między widzącymi a niewidomymi. Staram się te dwie grupy zrozumieć naj lepiej jak to możliwe. Każdy chce by go jak najlepiej postrzegano. Pracowałem przez półtora miesiąca w zakładzie pracy chronionej. Niechcę generalizować, ale atmosfera którą tam zastałem, była wykańczająca i szybko zauważyłem że to miejsce dobre dla ludzi z ograniczeniami umysłowymi, ale inni się tam marnują. Zakład poligraficzno introligatorski w którym pracowałem to miejsce gdzie pracy jest minimum, a do jej wykonywania angażuje się maksymum niepełnosprawnych. . Pełnosprawny pan obsługuje maszynę, podaje zgięty bądź przycięty, bądź zszyty arkusz papieru niepełnosprawnemu, niepełnosprawny kolejnemu, ten następnemu a na końcu wężyka pani opiekunka wkłada ten arkusz rękami niepełnosprawnego do kartonu. Jak chcesz to się angażujesz, a jak nie, to kwitniesz niczym ta roślinka w rogu hali. Przywozili dziewczynę na wózku która cały czas stała gdzieś w rogu i byle nikt się ją nie interesował. Poraszka. Ci co mogli by walczyć o normalniejsze miejsce pracy, totalnie bez perspektyw. brak wiary. Uważali że być niepełnosprawnym, równa się bycie niezdatnym do pracy w jakim kolwiek miejscu, prucz zakładów takich jak ten. Pod koniec nie wiedziałem jak się nazywam. Przykre i przytłaczające miejsce. Nic nie mogłem robić samemu,. Wszystko było takie sztuczne.
#35 balteam
No tak to jest te ryzyko, tak samo z pomocą wszelaką, odgórnie narzucona też rozleniwia czasami, ciężko znaleźć jakiś złoty środek aby ludzi uczyćsamodzielności w miarę każdego możliwości i dawać jednocześnie szansę pracy czy integracji z innymi.
#36 jamajka
Dlatego ja nie jestem absolutnie za specjalnymi zakładami, ja bardziej bym była za jakimiś szkoleniami dla pracodawców, bo często to, że nas nie chcą przyjąć wynika ze strachu lub niewiedzy, a nie z naszych kwalifikacji niestety.
#37 mucha
no i w punkt jamajko
#38 Krepel88
Tak Jamajka, szkoleń nigdy dość.
#39 nietoperz
chodziło mi o to że do przychodni gdzie jest wykonywany masaż powinni zatrudniać w perwszej kolejności osoby z dysfunkcją wzroku a dopiero potem widzących ponieważ w szpitalach lub w spa jest dużo trudniej osobie niewidomej znaleść prace a też pracodawcy nie zabardzo chcą przyjmować osoby niewidome w spa mówią że mają połączony masaż z sałną i że dla osoby niewidomej to jest niebezpieczne bo może sie popażyć a przecież ja sie zatrudniłem jako masażysta a nie do obsługi sałny
#40 Mimi
Co do pracy... Jestem nauczycielką, jedyna z dysfunkcją wzroku z pracowników naszej placówki. Pracujemy z uczniami niepełnosprawnymi wielorako. Łatwo nie jest, ale daję radę... :) Wiele czynności wymaga większego nakładu pracy, ale tak będzie wszędzie. :)