No ok, w zasadzie to jest dobry argument. Myślę zatem, że tę kwestię najlepiej rozwiązać można by, gdybyśmy mogli przestudiować jakieś statystyki tego typu zdarzeń w kilku miejscach tego rodzaju i to takich z przestrzeni kilku, jak nie kilkunastu lat. Tylko raczej takich ni ma.

Akurat argument, jakoby problemu nie bylo bo tylko JEDNA osoba mowila o przemocy jest nietrafiony. Wiele osob dotknietych przemoca nie chce o tym mowic, wiecej, to oni obarczaja siebie wina a nie oprawcow.

Dla mnie raczej argumentem jest to, że reszta wychowanków, podkreślam wychowanków mówi bardzo o niej pozytywnie, a nie nawet neutralnie. A tylko jedna osoba aż tak negatywnie. Ale dobra, można założyć, że nie jest to argument, bo może pod fasadą miłej kobiety kryje się diabeł. Ale dołączając do tego to, co pisał matid25 tj. niezgodność kilku dość jednak istotnych faktów, to trochę podważa wiarygodność i teraz nie wiem, czy artykułu, czy samej też osoby, aż tak daleko w domysłach się nie posunę, bo nie chcę urazić faktycznie skrzywdzonego, jeżeli krzywda miała miejsce.
-- (nuno69):
Akurat argument, jakoby problemu nie bylo bo tylko JEDNA osoba mowila o przemocy jest nietrafiony. Wiele osob dotknietych przemoca nie chce o tym mowic, wiecej, to oni obarczaja siebie wina a nie oprawcow.

--

Ale jest jeszcze drugi artykuł "niewidzialne dzieci".

Ale ta krzywda serio mogła mieć miejsce. Tylko np. ona mogła mieć miejsce w wyniku ostrego, że użyję wyrażenia, wpienienia osoby, która, no nie wiem, okres miała, czy coś, albo ponieważ dziecko po prostu narozrabiało konkretnie. Więc tak, owszem, ta tragedia mogła mieć miejsce. Tylko że wydaje mi się, że mało estetycznym elementem terapii jest publikowanie takich rzeczy w gazecie, w dodatku tak, jakby nie patrzeć, kontrowersyjnej, albo raczej inaczej - z krzykliwymi nagłówkami, bo każdy może czytać, co chce. Ale ten artykuł aż kłuje w oczy dziennikarsko-manipulacyjno-psychologicznym stylem, który ma wzburzyć, poruszyć i sprowokować. Przecież to widać na pierwszy rzut oka.
*Wyedytowałam wulgaryzm, choć ostrzegłam przed nim, ale just in case.*

Tak jak pisałam już chyba w trzech miejscach, polecam bloga Danuarii, obie książki P. Helenki i jeszcze artykuł "Lata chude i tłuste" niejakiej A. Bohusz.
To merytoryczne źródła wiedzy, nie zawsze wybielające ośrodki.

Pani A. jest osobą myślącą, Pani Helena również.
Chętnie sięgnę do tych źródeł
Szczególnie, że mam z tymi dwiema osobami kontakt.
Ale z drugiej strony nikt otwarcie na szeroką skalę nie poruszył problemów dzieci w ośrodkach, powołuję się również na drugi artykuł.

Chyba nie rozmawiałaś z osobą mającą traumę po ośrodku.
ALbo masz krótką pamięć.


-- (Julitka):
Ale ta krzywda serio mogła mieć miejsce. Tylko np. ona mogła mieć miejsce w wyniku ostrego, że użyję wyrażenia, wkurwu osoby, która, no nie wiem, okres miała, czy coś, albo ponieważ dziecko po prostu narozrabiało konkretnie. Więc tak, owszem, ta tragedia mogła mieć miejsce. Tylko że wydaje mi się, że mało estetycznym elementem terapii jest publikowanie takich rzeczy w gazecie, w dodatku tak, jakby nie patrzeć, kontrowersyjnej, albo raczej inaczej - z krzykliwymi nagłówkami, bo każdy może czytać, co chce. Ale ten artykuł aż kłuje w oczy dziennikarsko-manipulacyjno-psychologicznym stylem, który ma wzburzyć, poruszyć i sprowokować. Przecież to widać na pierwszy rzut oka.

--

Jak już wspomniałaś blog Danuarii, linkuję wpis w temacie:
https://danuaria.wordpress.com/2022/10/15/siostra-marianna-to-nie-jedyny-watek-czyli-w-dniu-bialej-laski-o-laskach/

Muszę odnieść się do jednej kwestii:
„Wielu pedagogów powtarzało nam, że jesteśmy beznadziejni, że świat osób widzących jest pełen wyłącznie wspaniałych ludzi, a każdy widzący uczeń przykłada się do nauki i właściwie nie posiada wad. ”

Niestety pokłosie tego można było obserwować i za moich czasów, może nie aż tak mocno, ale spotkałem się z opinią kilku osób, że w masówce, to byście nie mogli tak się zachowywać, bo od razu wypad ze szkoły, tam dzieci chcą się uczyć, a nie to, co tutaj. Co okazało się zupełną odwrotnością.

A ja według dwóch nauczycielek jestem zerem i aspołeczną mędą. I jakoś żyję i dobrze mi z tym :D

To fakt w laskach nam mówili musicie być lepsi od widzących żeby zobaczyli że coś umiecie.

Ale to prawda @matid25

Ja to zlewałem bo miałem kolegów widzących na osiedlu i widziałem co oni wyprawiają ale jest pewnie jakieś grono które sobie te słowa wzieło do serca.

@Daszek Widziałam. Widziałam też jej opowieści z czasów Klango. Więc też wiem, że kolorowo nie zawsze było.

@matid25 jak będziesz tak samo przeciętny, jak cała reszta widzących, to np. do pracy i tak wezmą widzącego, niż Ciebie.

Hm nie dokońca z tym się zgodzę. Miałem sytuacje z masażem że rywalizowałem z widzącym. On miał wyżej procentowo zdany dyplom a ja wygrałem zatrudnienie

Wyborcza kontrowersyjna? Mainstreamowa po prostu.

No, do pewnego stopnia tak. Ale po drugiej stronie jest, nie wiem, Gość Niedzielny. Obie budzą często skrajne emocje. O to mi chodziło.N (cinkciarzpl):
Wyborcza kontrowersyjna? Mainstreamowa po prostu.

--

Niestety to prawda. Musimy być lepsi, niż tzw. ustawa przewiduje, choć to niezmiernie męczące.
-- (zywek):
@matid25 jak będziesz tak samo przeciętny, jak cała reszta widzących, to np. do pracy i tak wezmą widzącego, niż Ciebie.

--