Ah ta matma
Back to W szkole i w pracy.#41 grzezlo
Dzięki @julitka, to się muszę zainteresować w takim razie...
#42 grzezlo
I sprawdziłem, faktycznie ciekawie to wygląda, na podstawie randomowego rozdziału stwierdzam, że porządnie zrobione alty do obrazków...
A ciekawe jak oni wzory przechowują, bo rozumiem, że poniższy aria-label to jakoś automatycznie był generowany, a nie, że ktoś z palca wklepywał.
No i trochę szkoda, że nie można przejść w tryb interakcji z mathml, tylko cały wzór jednym ciągiem trzeba słuchać, bo z takim czymś trudno pracować.
aria-label="P indeks dolny, A B C, koniec indeksu dolnego, równa się, P indeks dolny, B C S, koniec indeksu dolnego, plus, P indeks dolny, A C S, koniec indeksu dolnego, plus, P indeks dolny, A B S, koniec indeksu dolnego, równa się, początek ułamka, jeden, mianownik, dwa, koniec ułamka, a r, plus, początek ułamka, jeden, mianownik, dwa, koniec ułamka, b r, plus, początek ułamka, jeden, mianownik, dwa, koniec ułamka, c r, równa się, początek ułamka, a, plus, b, plus, c, mianownik, dwa, koniec ułamka, razy, r
https://zpe.gov.pl/a/dwusieczne-kata/DZyRAtLvz
#43 nuno69
@Grzezlo Platmat niestety chyba dednął. A szkoda, testowałem i nawet mam jakąś betę na dysku xD.
#44 nuno69
Ja pisałem matematykę w liceum coś ala programistycznie, czyli na przykład
N{0, +\inf) to zbiór zamknięty przy 0, otwarty w + nieskończoności
#45 Pitef
Problem jednak w tym, że na egzaminach czy maturze musisz pisać zgodnie z wszelkimi prawidłami, zgodnie z tym, jak robią to widzący, czyli wszelkie indexy potęgi pierwiastki 5 stopnia czy tam inne logarytmy.
#46 nuno69
Może dlatego tak mi matura z matmy poszła, że notacji uczyłem się na samej maturze z tablic lolololol, a w liceum byłem z matmy piątkowy..
#47 pates
Dla mnie matma zakończyła się wsumie na etapie funkcji liniowej, którą w miarę dobrze ogarniałem. Cała reszta wcześniej też bez ogromnego problemu. Teraz trygonometria, której totalnie nie potrafię zrozumieć.
#48 pajper
O, a umiesz wyjaśnić, z czym tak konkretnie masz problem? To mnie bardzo ciekawi.
I spróbuj tak. Wyobraź sobie, że masz trzy patyczki i chcesz budować trójkąt. Zobacz, jak długości tych patyczków musiałyby się zmieniać zależnie od kąta.
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
#49 pates
Dość złożona sprawa. W geometrii i jej pochodnych ja muszę sobiee wszystkiego dotknąć, popatrzyć, etc. Nie wystarczy mi powiedzieć, że coś jest stosunkiem do czegoś, bo to takie dla mnie półzrozumiałe jest np.
#50 damianzegarek
A masz problem z rysunkami i rysowaniem ogólnie?
#51 nuno69
A jak u Was było z rysowaniem wykresow funkcji kwadratowej? Dla mnie to byla jedyna rzecz z rysowania, ktora ogarnialem
#52 damianzegarek
Wiesz co? No u mnie to w ogóle z rysunkami jakotakimi jest problem. Ciężko mi było wyobrazić sobie, że na załóżmy takim papierze puchnącym rysunek przedstawia psa pomimo, że przecież psa widziałem nie raz namacalnie rzecz jasna. Być może u mnie jest problem z wyobraźnią przestrzenną czy jak to się tam nazywa. Koło niby wiem jak wygląda czy kwadrat, więc narysować potrafię, tu był problem z rysowaniem jakichś abstrakcyjnych rzeczy, no bo jak narysować butelkę załóżmy, żeby faktycznie ową butelką była. No i niby się rysowało na tej matmie, bo było trzeba, ale rzadko, naprawdę bardzo rzadko udało mi się narysować to, czego faktycznieode mnie oczekiwano. A z kolei jak już narysowałem to miałbym problem z narysowaniem tego samego jeszcze raz czy nawet z odwzorowaniem. Może to i się wydaje dziwne, bo jak czytam Wy umiecie sobie z tym radzić, ale ja niestety nie.
#53 damianzegarek
No i np. taki trójkąt jak narysowałem to dla mnie po narysowaniu faktycznie wydawał się trójkątem, ale widzący mieli o tym zwykle inne zdanie :D
#54 misiek
Nie jesteś w tym sam.
-- (damianzegarek):
Wiesz co? No u mnie to w ogóle z rysunkami jakotakimi jest problem. Ciężko mi było wyobrazić sobie, że na załóżmy takim papierze puchnącym rysunek przedstawia psa pomimo, że przecież psa widziałem nie raz namacalnie rzecz jasna. Być może u mnie jest problem z wyobraźnią przestrzenną czy jak to się tam nazywa. Koło niby wiem jak wygląda czy kwadrat, więc narysować potrafię, tu był problem z rysowaniem jakichś abstrakcyjnych rzeczy, no bo jak narysować butelkę załóżmy, żeby faktycznie ową butelką była. No i niby się rysowało na tej matmie, bo było trzeba, ale rzadko, naprawdę bardzo rzadko udało mi się narysować to, czego faktycznieode mnie oczekiwano. A z kolei jak już narysowałem to miałbym problem z narysowaniem tego samego jeszcze raz czy nawet z odwzorowaniem. Może to i się wydaje dziwne, bo jak czytam Wy umiecie sobie z tym radzić, ale ja niestety nie.
--
#55 Zuzler
U mnie sprawa była prosta: gdy zaczynał się ten piękny dział, nauczycielka zaleciła każdemu zrobienie trudnych do zepsucia, np. tekturowych szablonów bodajże 3 najpopularniejszych paraboli. Poem, zamiast się żmudnie babrać na każdej lekcji i rysować za kazdym razem całkiem nowy wykres odręcznie, starczyło, oszczędzając sporo czasu, wziąć odpowiedni szablon i znając miejsce, w którym się zaczynał oraz jeden punkt, przez który parabola miała iść, obrysować go tylko.
-- (nuno69):
A jak u Was było z rysowaniem wykresow funkcji kwadratowej? Dla mnie to byla jedyna rzecz z rysowania, ktora ogarnialem
--
#56 daszekmdn
Umiem dodawać, odejmować, mnożyć (jakoś), Dzielić (Kiepsko, a jak są przecinki, pierwiastki czy jakieś jedne któreś tam to w ogóle).
Procenty 25, 50, 75, 100 i ewentualnie jak coś jest prostego typu 10 procent z liczby 100 to wiem :D.
Długi wpis bym musiał popełnić o matematyce w moim przypadku, bo była to jakaś zemsta losu.
Z rysowaniem u mnie kiepsko, umiem jakoś naszkicować kota, i to w sumie tyle :D. Prosty kwadrat, prostokąt etc? Zapomnijcie. Chyba, że od linijki to jakoś. Koło? No, może? Trójkąt jakiś kopnięty ale będzie.
Twierdzę, że mam niestwierdzoną dyskalkulię, bo gdy mam przed sobą czy to na papierze czy syntezą wiele liczb to tak jak widzący mają gwiazdki w oczach tak mi się wszystko miesza i nie potrafię się kompletnie na tym skupić.
Do tej pory jak mam wpisać długą liczbę muszę się upewniać, czy robię to poprawnie, ile ma być zer etc. I to nie to, że jestem debilem i nie umiem bo byłem leniwy i nie uczyłem się ile zer ma taki przykładowy 1000000, tylko po prostu nawet jak staram się zapamiętać mam w głowie tą niepewność i zazwyczaj liczby wpisuję powoli po kilka znaków.
Matematykę trzeba mi było tłumaczyć na wszelkie sposoby, byle nie na liczbach. @Nuno Pamięta ;)
#57 Natalia2000
Daszek mdm, Zuzler, Damian Zegarek, taak, Miałam jedną nauczycielkę od matematyki która jakkolwiek potrafiła do Mnie dotrzeć i sensownie Mi wytłumaczyć zagadnienia, miałam też hmm nazwijmy ją korepetytorkę , zajęcia wyrównawcze z nią miałam, i to były dwie osoby u których jakkolwiek ogarniałam,
u reszty, absolutnie zbyt szybkie tempo pracy,
Jak na zajęciach wyrównawczych, no rewalidacjach robiłam zadanie to jakoś mogło iść, na lekcjach nie,
zwłaszcza w liceum.
#58 pates
Na folii tylko
-- (damianzegarek):
A masz problem z rysunkami i rysowaniem ogólnie?
--