W sytuacji oficjalnej
Back to W szkole i w pracy.#101 papierek
Co to za pierdzielenie, to nie oszukiwanie, tylko kwestia kultury, etykiety. Ja też, niestety mam bardziej wywalone, niż powinienem, ale nawet ja wiem, że muszę założyć coś ładnego na różne okazje, chociaż nie lubię i jest mi w tym średnio
#102 magmar Archived
Krzycha ja wiem o czym Ty mówisz, i zgadzam się z Tobą.
O makijażu wypowiadałam się w odnośnym wątku.
Moim zdaniem ważne jest dobre wrażenie, ale z drugiej strony należy powiedzieć co jest, a czego nie jest się w stanie zrobić, to ułatwia współpracę.
Ja mam np. problem z ruchem scenicznym, choć nie śpiewam źle i jest to bariera, mimo, że z werbalnym kontaktem z publicznością nie mam problemu.
#103 magmar Archived
Krzycha polecam CI hennę, po więcej szczegółów na priv.
#104 nuno69
Jak dobrze że nie mam do czynienia z takimi rzeczami i mam nadzieję że nigdy nie będe miał, poza ewentualną rekrutacją do roboty
#105 misiek
Ciężko się nie zgodzić.
#106 Julitka
Nieco ciężko się zgodzić, bo to prędzej czy później przyjdzie, a że nie widzimy, to pewnie nie raz. :p
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#107 damianzegarek
No nie, bo jeśli nie będzie miał rozmowy kwalifikacyjnej to mu nie przyjdzie.
#108 Julitka
No, to już zależy kto co, że tak powiem, wybiera. :)
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#109 Natalia2000
Krzycha, piecberg, Magmar zgadzam się z Wami.
Chodząc na praktyki zawodowe do kilku już miejsc, nigdy nie prezentowałam sobą jakiegoś wybitnego wysokiego stylu, a jednocześnie nikomu tym nie zaszkodziłam, stawiam na naturalność, uwierzcie, często się wywiązywały normalne, interesujące, w atmosferze jaka być powinna rozmowy, na wiele tematów.
Inna rzecz taka, że nigdy nie zachowywałam się w stosunku do tych ludzi w jakiś niewłaściwy, niemiły sposób, więc, taaak, pewne rzeczy można nadrobić kulturą osobistą, profesjonalizmem, zachowaniem, ciekawością ludzi w stosunku do nas, zaletami charakteru.
Dobrze jest być po prostu sobą, i na przykład nie szkodzić miejscu pracy brakiem kultury osobistej, a to czy nas zaakceptują takimi jakimi jesteśmy czy niekoniecznie, mamy na to wpływ, ale nie całkowity.
Niech ludzie podziwiają nasze umiejętności, a nie sztuczne sposoby zachowań.
#110 Monia01
Naturalność naturalnością, ale przecież w różnych sytuacjach zachowujemy się inaczej i inne zachowanie uważane jest za naturalne.
Nie mówiąc już o tym, że praktyki też są w różnych miejscach, do których, siłą rzeczym różnie się ubierzemy
🇺🇦 🇵🇱
#111 piecberg
Jak to mówią: Wyżej dupy nie podskoczysz. Jeśli osoba widząca będzie prezentowała kompetencje takie jak nasze o oczywiste, że to ona dostanie pracę i tu żaden ubiór nie pomoże, bo ślepota jest decydująca. Jeśli nasze kompetencje okażą się najwyższe w co wątpie, to pracodawca albo zaoferuje nam stanowisko, albo przeciągnie rekrutacje by jednak znaleźć pełnosprawnego.
-- (Natalia2000):
Krzycha, piecberg, Magmar zgadzam się z Wami.
Chodząc na praktyki zawodowe do kilku już miejsc, nigdy nie prezentowałam sobą jakiegoś wybitnego wysokiego stylu, a jednocześnie nikomu tym nie zaszkodziłam, stawiam na naturalność, uwierzcie, często się wywiązywały normalne, interesujące, w atmosferze jaka być powinna rozmowy, na wiele tematów.
Inna rzecz taka, że nigdy nie zachowywałam się w stosunku do tych ludzi w jakiś niewłaściwy, niemiły sposób, więc, taaak, pewne rzeczy można nadrobić kulturą osobistą, profesjonalizmem, zachowaniem, ciekawością ludzi w stosunku do nas, zaletami charakteru.
Dobrze jest być po prostu sobą, i na przykład nie szkodzić miejscu pracy brakiem kultury osobistej, a to czy nas zaakceptują takimi jakimi jesteśmy czy niekoniecznie, mamy na to wpływ, ale nie całkowity.
Niech ludzie podziwiają nasze umiejętności, a nie sztuczne sposoby zachowań.
--
#112 Julitka
Wiesz, nie obraź się, Natalia, ale przez całą edukację kształciłaś się w ośrodku i nie masz porównania. Z resztą, jak wspomniałaś, chodziłaś na praktyki zawodowe. A tam jest też inna specyfika miejsca.
-- (Natalia2000):
Krzycha, piecberg, Magmar zgadzam się z Wami.
Chodząc na praktyki zawodowe do kilku już miejsc, nigdy nie prezentowałam sobą jakiegoś wybitnego wysokiego stylu, a jednocześnie nikomu tym nie zaszkodziłam, stawiam na naturalność, uwierzcie, często się wywiązywały normalne, interesujące, w atmosferze jaka być powinna rozmowy, na wiele tematów.
Inna rzecz taka, że nigdy nie zachowywałam się w stosunku do tych ludzi w jakiś niewłaściwy, niemiły sposób, więc, taaak, pewne rzeczy można nadrobić kulturą osobistą, profesjonalizmem, zachowaniem, ciekawością ludzi w stosunku do nas, zaletami charakteru.
Dobrze jest być po prostu sobą, i na przykład nie szkodzić miejscu pracy brakiem kultury osobistej, a to czy nas zaakceptują takimi jakimi jesteśmy czy niekoniecznie, mamy na to wpływ, ale nie całkowity.
Niech ludzie podziwiają nasze umiejętności, a nie sztuczne sposoby zachowań.
--
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#113 Natalia2000
Julitko, nie obrażam się, jasne, że poziom ubioru oraz zachowania jest ważny, ale czasami nie warto pod niego podporządkowywać całość na przykład spotkania, i myśleć, o matkoo, nie do końca właściwie się ubrałam, zostanę źle oceniona i nie przyjęta z tego powodu przez np przyszłego pracodawcę.
Oczywiście nie twierdzę, że należy przesadzać w drógą stronę, i iść na ważne spotkanie w stroju... np codziennym, absolutnie nie.
#114 Julitka
Tu się nie zgodzimy. Różnica między nami jest taka, że ja miałam feetback od setek osób widzących. No ale każdy ma wybór.
-- (Natalia2000):
Julitko, nie obrażam się, jasne, że poziom ubioru oraz zachowania jest ważny, ale czasami nie warto pod niego podporządkowywać całość na przykład spotkania, i myśleć, o matkoo, nie do końca właściwie się ubrałam, zostanę źle oceniona i nie przyjęta z tego powodu przez np przyszłego pracodawcę.
Oczywiście nie twierdzę, że należy przesadzać w drógą stronę, i iść na ważne spotkanie w stroju... np codziennym, absolutnie nie.
--
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#115 piecberg
Dokładnie tak jak piszesz. Poza tym zwróć uwagę, że te aktywistki z fundacji same mają problemy z pracą. Krzyczą coś o wielkich możliwościach, samemu pozostając jednak w bezpiecznym miejscu jakim jest fundacja. Tu przypomina mi się jeden z wielu poradników pewnej pani psycholog jak osiągnąć sukces w życiu osobistym, mieć satysfakcjonujący związek, itd. Wszystko by się zgadzało gdyby nie fakt, że owa pani psycholog była 5 razy rozwiedziona. To tak apropo co mówią aktywistki fundacji, kontra rzeczywistość.
-- (Natalia2000):
Julitko, nie obrażam się, jasne, że poziom ubioru oraz zachowania jest ważny, ale czasami nie warto pod niego podporządkowywać całość na przykład spotkania, i myśleć, o matkoo, nie do końca właściwie się ubrałam, zostanę źle oceniona i nie przyjęta z tego powodu przez np przyszłego pracodawcę.
Oczywiście nie twierdzę, że należy przesadzać w drógą stronę, i iść na ważne spotkanie w stroju... np codziennym, absolutnie nie.
--
#116 camila
Taaaa - jakie to prawdziwe...
#117 magmar Archived
Zgadzam się z Tobą Natalio.
Użyłaś słowa czasami.
WIadomo, że nie poszłabym na rozmowę w gumowcach, na scenę w znoszonej koszulce etc, ale nie żyję tym, że muszę pokazać widzącym, że ja ślepa chodzę w szpilkach.
Jeśli nie widziałeś człecze nie opanujesz na 100% mimiki, makijażu etc.
Takie na siłę dostrajanie się do świata świadczy o niepełnej akceptacji siebie.
Jestem pogodzona ze swoją ślepotą, znam swoje ograniczenia, ale znam też swoją wartość,.
-- (Natalia2000):
Julitko, nie obrażam się, jasne, że poziom ubioru oraz zachowania jest ważny, ale czasami nie warto pod niego podporządkowywać całość na przykład spotkania, i myśleć, o matkoo, nie do końca właściwie się ubrałam, zostanę źle oceniona i nie przyjęta z tego powodu przez np przyszłego pracodawcę.
Oczywiście nie twierdzę, że należy przesadzać w drógą stronę, i iść na ważne spotkanie w stroju... np codziennym, absolutnie nie.
--
#118 magmar Archived
Ubranie się ładnie to szacunek do rozmówcy.
Ale w mojej opinii to nie może być w sprzeczności z jestestwem, jeśli w pomieszczeniu jest klimatyzacja nie ma możliwości żebym założyła bluzkę z dekoltem, albo to Misiu akceptujesz, albo nie.
A w ogóle kochany to Ty masz problem nie ja.
#119 jamajka
Ja nie do końca znam całą dyskusję, ale odnosząc się do tego wpisu, mnie np. w ubieraniu się stosownie do okazji nie chodziłoby o nienaturalność. Piszesz, że nie prezentowałaś specjalnie wysokiego stylu, no ale może prezentowałaś wystarczający. Praktyki to, fakt, troszkę co innego. Fakt też, że możemy się spotkać z miejscami, gdzie generalnie ludzie są uprzedzeni i tu sięzgodze, że jak nas nie zaakceptują, albo raczej nie będą chcieli zaakceptować, no to zawsze znajdą powód. Za to ja im mogę minimalizować liczbę argumentów i np. zadbać o wszystko: kulturę, przygotowanie, a także wygląd i nie uważam, żeby to było sztuczne. Gdybym wiedziała, że czegoś nie umiem, nie potrafiętak zrobić, żeby wyglądało dobrze, to bym tego nie robiła, jest parę takich rzeczy w wyglądzie też. Poniżej też psałaś, że nie powinno się całego spotkania podporządkowywać pod to i to jest prawda, że jak będziemy non stop wyłącznie myśleć o tym, czy na pewno mamy wzrok w odpowiednim miejscu, to nigdy się nie skupimy na rozmowie, bo nigdy tak naprawdę nie będziemy przez cały czas mieli w odpowiednim, nie? :d Więc fakt, wygląd to nie może być nasze jedyne przygotowanie do sprawy, ja tylko nie uważam, żeby musiał być sztuczny.
-- (Natalia2000):
Krzycha, piecberg, Magmar zgadzam się z Wami.
Chodząc na praktyki zawodowe do kilku już miejsc, nigdy nie prezentowałam sobą jakiegoś wybitnego wysokiego stylu, a jednocześnie nikomu tym nie zaszkodziłam, stawiam na naturalność, uwierzcie, często się wywiązywały normalne, interesujące, w atmosferze jaka być powinna rozmowy, na wiele tematów.
Inna rzecz taka, że nigdy nie zachowywałam się w stosunku do tych ludzi w jakiś niewłaściwy, niemiły sposób, więc, taaak, pewne rzeczy można nadrobić kulturą osobistą, profesjonalizmem, zachowaniem, ciekawością ludzi w stosunku do nas, zaletami charakteru.
Dobrze jest być po prostu sobą, i na przykład nie szkodzić miejscu pracy brakiem kultury osobistej, a to czy nas zaakceptują takimi jakimi jesteśmy czy niekoniecznie, mamy na to wpływ, ale nie całkowity.
Niech ludzie podziwiają nasze umiejętności, a nie sztuczne sposoby zachowań.
--
#120 pajper
Jak myślicie, skąd w Prowadnicy biorą się pieniądze? Wskazówka, nie, nie spadają z nieba.
Ogromna część przychodów Prowadnicy, większość, to działalność odpłatna. W przypadku druku 3d wcale największym odbiorcą nie są osoby niewidome jako takie, statystycznie o wiele częściej otrzymujemy albo zapytania od rodzin niewidomych (w ramach prezentu), albo od gmin, stowarzyszeń i tak dalej, na przykład na nagrody w trakcie festynów, jako akcesoria, a nawet elementy estetyczne.
Dalej są różne szkolenia. Ostatnio miałem przyjemność tłumaczyć programiście jednego z największych polskich banków w jaki sposób (od programistycznej strony) implementować dostępność na telefonach. To też wymaga ukazania się od pozytywnej strony.
Uczestniczymy w wielu konferencjach i targach, gdzie od tego jak wypadniemy zależy możliwość podpisania umów, uzyskania darowizn czy nawiązania innych form współpracy.
Tak więc sugerowanie, że dziewczyny nie mają pojęcia o czym się wypowiadają jest po prostu głupie. W fundacji, tak jak w każdej innej organizacji, to od naszych działań zależy, czy uda się pozyskać finanse na zamknięcie kolejnego miesiąca kalendarzowego. A to w tym przypadku wybitnie zależy od tego, jak pokażemy się ludziom. I to, niestety albo stety, przede wszystkim ludziom widzącym.
Możemy się różnić opiniami i poglądami, możemy nawet nie mieć racji, ale sugerowanie, że członkinie Zarządu wymyślają bajki albo nic nie muszą robić jest żałosne.
@EDIT
Nie bez znaczenia jest też profil działania Prowadnicy, która obecnie skupia się przede wszystkim na nowoczesnych technologiach. Nie szukamy więc pomocy ściśle socjalnej, tylko głównym nurtem są innowacje, szczególnie związane z drukiem 3d. A to też znacznie wpływa na to, jak musimy się pokazać.
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.