Hipotetyczny turnus dla masówkowiczów
Back to W szkole i w pracy.#21 Julitka
Za bardzo się nie zaprzyjaźniły? Ło mój Boże, toż to karcer! Nieee, na pewne rzeczy nie będzie po prostu wpływu, ale proponuję ten problem rozwiązać poprzez integrację z widzącymi takich kolonii na zasadzie luźnego obozu pod koniec, czy coś w tym stylu.
-- (Monia01):
trzeba byłoby też zadbać o to, by osoby niewidome za bardzo się ze sobą nie zaprzyjaźniły. Żeby nie było tak, że potem utrzymują kontakt tylko z tymi zaprzyjaźnionymi osobami na portalach takich jak np. EltenLink.
--
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#22 zywek
@tomecki tylko spójrz, ilu rodzicom rzeczywiście chciałoby się takie dziecko oddać na taki turnus, a już w ogóle o czym mowa, jeśli chodzi o to, że rodzic miałby zmarnować sobie ciężko wypracowany urlop w Grecji albo gdziekolwiek indziej... A pierwszą rzeczą, na jaką powinien być nacisk to zmiana sposobu myślenia o biednych niewidomiarzach. Nie, że sobie nie poradzi, tylko że może, b jest takim samym człowiekiem jak reszta.
A jak budować asertywność wśród niewidomych... No ja np na wszystkich po kolei w domu wrzeszczałem, że sobie zrobię sam, w konsekwencji czego miałem różne dziwne jzdy ze strony domowników... Nie będę o tym pisał publicznie. I spowodowało to tylko to, że wielu rzeczy w domu jak mieszam sam zwyczajnie mi się zrobić nie chce.
#23 tomecki
Tego nie wiadomo, ale byłaby taka możliwość dla tych, którzy faktycznie chcą. Mimo wszystko w Polsce nadal mamy co najmniej kilkaset niewidomych dzieci więc niech będzie kilkanaście procent takich rodziców to i tak kilkadziesiąt osób się znajdzie.
#24 zywek
Dobra, OK. znajdize się. Natomiast Np zbierasz 30 dzieciaków na takim turnusie, to i tak trzebaby dobrze przemyśleć, kto się kiedy kim zajmuje... A za darmoszkę to i się nawet wykwalifikowanym nauczycielom nie będzie chciało gnębić 30 rozwydrzonych, niesamodzielnych gnojków.
#25 Julitka
Niektórzy sami jeżdżą do ośrodków, by wbrew rodzicom uzyskać ciut samodzielności, więc wydaje mi się, że wyjazd na cztery tygodnie także wchodziłby w grę. W końcu kolonie jak każde inne. Z urlopem dla rodziców gorzej, ale zawsze lepsze to, niż nic.
-- (zywek):
@tomecki tylko spójrz, ilu rodzicom rzeczywiście chciałoby się takie dziecko oddać na taki turnus, a już w ogóle o czym mowa, jeśli chodzi o to, że rodzic miałby zmarnować sobie ciężko wypracowany urlop w Grecji albo gdziekolwiek indziej... A pierwszą rzeczą, na jaką powinien być nacisk to zmiana sposobu myślenia o biednych niewidomiarzach. Nie, że sobie nie poradzi, tylko że może, b jest takim samym człowiekiem jak reszta.
A jak budować asertywność wśród niewidomych... No ja np na wszystkich po kolei w domu wrzeszczałem, że sobie zrobię sam, w konsekwencji czego miałem różne dziwne jzdy ze strony domowników... Nie będę o tym pisał publicznie. I spowodowało to tylko to, że wielu rzeczy w domu jak mieszam sam zwyczajnie mi się zrobić nie chce.
--
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#26 Julitka
Oczywiście, że nie za darmo. o.o Kto tak powiedział?
-- (zywek):
Dobra, OK. znajdize się. Natomiast Np zbierasz 30 dzieciaków na takim turnusie, to i tak trzebaby dobrze przemyśleć, kto się kiedy kim zajmuje... A za darmoszkę to i się nawet wykwalifikowanym nauczycielom nie będzie chciało gnębić 30 rozwydrzonych, niesamodzielnych gnojków.
--
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#27 Zuzler
No właśnie, dlaczego za darmo? W wątku zakładamy świat bez ośrodków, a zatem te wszystkie piniążki, co idą teraz na ośrodki, mogłyby sobie iść na organizację m. in. takich właśnie turnusów. :P
#28 Julitka
Nawet w świecie z ośrodkami to nie musiałoby być darmowe. No i wszak PFRON po coś jest. :p
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.