Świadczenia czy praca dla niepełnosprawnych?
Back to Środowisko niewidomych#1281 Krzycha
1279 - A powiem, że nie. Każdy ma swoje indywidualne motywacje i proszę nie wtłaczać mnie w wygodny, z góry ukształtowany przez siebie szablon.
#1282 balteam
No ale wystarczy zerknąć na badania gdzie były dawane pieniądze dla wszystkich, dawno nie śledziłem tematu, ale bodajże w Finlandii wcale ludzie nie rzucili się do pracy. Oczywiście niektórzy zaczęli być bardziej twurczy, ale to jednostki.
#1283 midzi
@balteam, ale co ma bezwarunkowy dochód podstawowy do świadczeń socjalnych, celowanych w konkretne grupy? Tak wiem, kasę za nic. No tylko jednak jest pewna różnica dawać wszystkim, a dawać ludziom, którzy mają taki a nie inny problem. Poza tym, te 600 euro Finowie dostawali tylko pod warunkiem, że zrzekli się innych świadczeń.
#1284 mustafa
Dobrze, ty jesteś wyjątkowa. Pisałem do ciebie nie o tobie. Czy jak napiszę, że duża część ludzi to będzie dobrze? Abstrahując od tego, że z tego co pamiętam, nie lubisz samodzielnego przemieszczania się po mieście, (może coś Się zmieniło), ale już widzę ten entuzjazm. po pierwszej śnieżycy. To tak, do tego, że wszystko traktujesz personalnie.
Bal team
W ogóle mnie to nie dziwi. Gdybanie, że może komuś się czakra czołowa otworzy to jedno, a logiczne myślenie to drugie.
-- (Krzycha):
1279 - A powiem, że nie. Każdy ma swoje indywidualne motywacje i proszę nie wtłaczać mnie w wygodny, z góry ukształtowany przez siebie szablon.
--
#1285 mustafa
Wpisy 1274 i 1280
-- (midzi):
@balteam, ale co ma bezwarunkowy dochód podstawowy do świadczeń socjalnych, celowanych w konkretne grupy? Tak wiem, kasę za nic. No tylko jednak jest pewna różnica dawać wszystkim, a dawać ludziom, którzy mają taki a nie inny problem. Poza tym, te 600 euro Finowie dostawali tylko pod warunkiem, że zrzekli się innych świadczeń.
--
#1286 balteam
@Midzi, to była odpowiedź do tego, że jak dostanie ktoś dużo kasy to magicznie zacznie pracować, bo sobie będzie chciał realizować pasję.
Co do niewidomych jest inna sytuacja, jak już też ktoś tu pisał, trzeba by po prostu działać w kilku kierunkach jednocześnie, nie tylko podnoszenie renty albo wyzerowanie jej i liczenie, że ludzie znowu magicznie zaczną pracować.
Ja nie uważam, że niewidomi muszą mieć prace, które dają im satysfakcje, większość widzących takich prac nie ma i muszą chodzić codziennie do nudnej roboty, ale fajnie jak byśmy mieli do wyboru po prostu sporo zawodów do wyboru od tych małopłatnych do bardzo płatnych.
#1287 midzi
@Balteam, ja też nie uważam, że każdy zacznie, natomiast czy każdy musi? Myślę, że każdy może być jakoś tam społecznie użyteczny, natomiast problem jest taki, że nie zawsze ta użyteczność jest na tyle atrakcyjna, że ktoś chce za nią płacić w twardej walucie, tyle.
#1288 tomecki
Większość prac dla niewidomych jest raczej mało ciekawa i niezbyt motywująca. Przenoszenie danych z miejsca w miejsce, umawianie czegoś tam po telefonu i inne takie. Wątpię, że ktoś taki będzie się czuł potrzebny zwłaszcza, gdy go będą wyklinać ci, których probuje namówić na jakiś absurdalny produkt. Zajęć, które są ciekawe, przyzwoicie płatne i dostępne dla nas prawie nie ma. Co prawda to nie oznacza, że w ogóle nic takiego nie istnieje. Sam lubię to, co robię chociaż na pewno dałoby się znaleźć jeszcze ciekawsze zajęcia.
#1289 Krzycha
1284 - Jeśli chodzi o ścisłość, to lubię i to akurat bardzo, a jeszcze ściślej rzecz ujmując lubiłam dopóki nie pogorszyła mi się orientacja przestrzenna o czym doskonale wiesz, więc skoro już coś takiego wywlekasz, to trzymaj się faktów..
#1290 Krzycha
Tomek, I właśnie o to chodzi, żeby spróbować zmienić ten kierunek myślenia zarówno u pracodawców, jak i samych zainteresowanych podjęciem pracy. Klucz w ostatnim zdaniu Twojej wypowiedzi.
#1291 tomecki
Z drugiej strony jak do tej pory nie robi się zbyt dużo aby tej pracy było coraz więcej i tak sobie trwamy z tymi różnymi rentami i innymi takimi. Osobiście wolałbym mieć spory procent pewności, że w razie gdyby Storybox się zawalił to mam szansa na kontynuowanie pracy w zawodzie. Niestety ów procent raczej przygnębia niż napawa nadzieją i nie widzę żadnych działań ze strony rządu lub którejkolwiek organizacji wspierającej niewidomych, które mogłyby jakoś tę sytuację poprawić. Za to jest kolejne świadczenie, które pewnie ktoś dostanie, inny nie dostanie i zaczną się podziały, kolejne kłótnie o to czy w ogóle powinniśmy z czegoś takiego korzystać itd. Czy to rozwiązuje problem braku roboty? no nie, bo świadczenie dostaniesz, gdy udowodnisz przed urzędnikami, że nic nie zrobisz, czyli w sumie pokazesz, że niewidomi faktycznie nie są w stanie zdziałać zbyt wiele. nie podoba mi się fakt, że aby mieć za co żyć, trzeba kręcić i udowadniać, że jest się gorszym niż w rzeczywistości. Z resztą nawet gdyby takie świadczenie należało się nam jak psu buda to też trochę świadczy o tym, że w gruncie rzeczy wszyscy niewidomi nie są wiele warci i jedyne, co można zrobić to dać im trochę gotówki, niech tam sobie egzystują. jak kto chce głową mur przebijać to niech se tam szuka hehe roboty. Nikt nie zwraca uwagi na to, że gdy pełnosprawna osoba straci perspektywy na robotę to najczęściej dostaje taakiego doła. podczas lockdownów ileż się mówiło, że zamknięcie w domu taakie złe jest i tyyle depresji. ile osób niewidomych właśnie tak egzystuje przez większość życia? pracy nie ma, siedzą w domu, bo niby co robić i gdzie wyjść, po co i w ogóle jak? Kursy orientacji to najczęściej jakiś nieśmieszny żart, ponoć trochę tylko lepiej wygląda ta cała nauka samodzielności. Dlatego wolałbym żebyśmy tak jak o większe renty walczyli o dobrze działający system przygotowania do normalnego życia oraz jakieś sensowne wsparcie w poszukiwaniach pracy. Tym czasem gdyby zmniejszyć rentę to założę się, że na wszelkich listach, grupach i w rozmowach zagotuje się, ludzie wyjdą na ulice i będą wrzeszczeć, że wielgo krzywdo się dzieja, ale gdy co chwila wychodzi, że jakiś tam projekt utopił środki jest tylko wzruszenie ramionami z ewentualnym komentarzem w stylu: "ja wiedziałem, że tak będzie" i żyje się dalej, nędzne projekty nadal mnożą się potężnie, a jaka ruina w temacie przygotowania do pracy była, taka jest i wszystko wskazuje na to, że taka przez długie lata z nami zostanie.
#1292 mustafa
Słowo klucz, lubiłaś, czyli teraz nie lubisz. Wyobraź sobie teraz, że nie ma zdalnej pracy, że musisz jechać pół miasta do niej. Co z tymi indywidualnymi motywacjami. Kurcze, przeczytaj swoje wpisy i zobacz, że się do mnie przypierdalasz. W ogóle pomijasz kontekst wypowiedzi, bo przecież ja nadal nie piję do ciebie, tylko zakreślam otoczkę sytuacji, że to nie jest tak, że zawsze każdemu się będzie chciało. Ludzie chodzą do pracy bo muszą, nie bo lubią. Ty nie jesteś jedyna. Inni też mają problem z orientacją, ale z racji, że wiem o tym, próbowałem uderzyć do twoich doświadczeń życiowych, bo ja pomimo tego, że nie mam problemów z orientacją, umiem sobie wyobrazić, że inni je mają. Nie jest to powód, żeby ich gnoić czy coś, ale jeżeli taki niewidomy niezależnie od wszystkiego dostanie przelew w wysokości 6, 7, 10k, to, prędzej czy później machnie ręką na to i nie będzie mowy o... żadnym rozwoju. I serio Krzycha, cytuj, bo sama gubisz kontekst i przez to traktujesz wszystko personalnie.
Odniosę się od razu do wypowiedzi kierowanej do Tomka. Jaki masz na to pomysł. Ja już powiedziałem, że to co zrobił Tomecki było moim zdaniem genialne i ciężko o lepszy pomysł. A więc jak zmienić myślenie u pracodawców i u niepełnosprawnych.
-- (Krzycha):
1284 - Jeśli chodzi o ścisłość, to lubię i to akurat bardzo, a jeszcze ściślej rzecz ujmując lubiłam dopóki nie pogorszyła mi się orientacja przestrzenna o czym doskonale wiesz, więc skoro już coś takiego wywlekasz, to trzymaj się faktów..
--
#1293 Krzycha
1292 - Rozwiązanie jest bardzo proste. W takich warunkach do pracy można podjechać taksówką, także wyszukiwanie argumentów na siłę. Jedni ludzie muszą, a drudzy lubią. Ba, mogą nawet musieć i lubić jednocześnie. Piszę ze swojej perspektywy, bo tak jest uczciwie. Nie krzywdzę nikogo błędną oceną sytuacji, brakiem wiedzy i ignorancją. A kim Ty jesteś, że masz prawo wypowiadać się na temat całego środowiska/społeczeństwa? Jakie rozumy zżarłeś? Ile badań na tym polu przeprowadziłeś? Jak mam nie traktować pewnych rzeczy personalnie skoro cały czas walisz do mnie wycieczkami osobistymi, którymi nawiasem mówiąc zaśmiecasz Wątek. Swoją drogą mam nadzieję, że moderacja coś z tym zrobi. Nie wiem jak jeszcze jaśniej mogę do Ciebie pisać. Podaję Ci nawet na samym początku numerki Twoich postów, do których się odnoszę. Jak zatem widzisz ja nie gubię kontekstu, a to po prostu Tobie zwyczajnie puszczają nerwy. Zagotowałeś się i nie rozumiesz, co czytasz. Najpierw naucz się panować nad swoimi emocjami, a dopiero potem zabieraj się za prowadzenie dyskusji. Wybacz, ale na temat ewentualnych pomysłów mogę rozmawiać z ludźmi dojrzałymi.
#1294 Julitka
@Krzycha cytuj posty, bo naprawdę źle się to czyta. Mustafa kilka razy prosił.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#1295 Krzycha
Julitka, ten numerek na początku jest odnośnikiemdo konkretnego.
#1296 mustafa
Nie jest, bo nadal trzeba przewijać, żeby zobaczyć co było tam napisane. Jak użyjesz opcji odpowiedz z cytatem to zaraz pod twoim wpisem pojawia się wypowiedź, do której się odnosisz.
-- (Krzycha):
Julitka, ten numerek na początku jest odnośnikiemdo konkretnego.
--
#1297 Krzycha
Serio potrzebujecie tego całego cytatu? Ja tak nie mam. Pamiętam, co ludzie piszą mniej więcej do trzydziestu wstecz.
#1298 mustafa
No tak, 20 zł x dwie strony x 22 dni, 880 na same taksówki. Jak masz 10 k renty to możesz sobie na to pozwolić, ale nadal jest to bez sensu. Bo nawet jak zarobisz te 3500 netto, to w sumie wychodzisz na plus tylko 2500,, niby nadal na plus, ale jest to przewalanie publicznych pieniędzy.
-- (Krzycha):
1292 - Rozwiązanie jest bardzo proste. W takich warunkach do pracy można podjechać taksówką, także wyszukiwanie argumentów na siłę. Jedni ludzie muszą, a drudzy lubią. Ba, mogą nawet musieć i lubić jednocześnie. Piszę ze swojej perspektywy, bo tak jest uczciwie. Nie krzywdzę nikogo błędną oceną sytuacji, brakiem wiedzy i ignorancją. A kim Ty jesteś, że masz prawo wypowiadać się na temat całego środowiska/społeczeństwa? Jakie rozumy zżarłeś? Ile badań na tym polu przeprowadziłeś? Jak mam nie traktować pewnych rzeczy personalnie skoro cały czas walisz do mnie wycieczkami osobistymi, którymi nawiasem mówiąc zaśmiecasz Wątek. Swoją drogą mam nadzieję, że moderacja coś z tym zrobi. Nie wiem jak jeszcze jaśniej mogę do Ciebie pisać. Podaję Ci nawet na samym początku numerki Twoich postów, do których się odnoszę. Jak zatem widzisz ja nie gubię kontekstu, a to po prostu Tobie zwyczajnie puszczają nerwy. Zagotowałeś się i nie rozumiesz, co czytasz. Najpierw naucz się panować nad swoimi emocjami, a dopiero potem zabieraj się za prowadzenie dyskusji. Wybacz, ale na temat ewentualnych pomysłów mogę rozmawiać z ludźmi dojrzałymi.
--
#1299 Julitka
@Krzycha mówiłaś, żeby nie generalizować. To nie generalizuj. :D
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#1300 mustafa
Tak, potrzebuję.
Takie są zasady forum. Poza tym nie pamiętasz, bo jak pisałem, gubisz kontekst. Udowodniłem to już wyżej.
Piszę duża część niewidomych, a ty od razu, że większość, gdzie większość tyczyła się do ogółu społeczeństwa i ludzkich tendencji.
-- (Krzycha):
Serio potrzebujecie tego całego cytatu? Ja tak nie mam. Pamiętam, co ludzie piszą mniej więcej do trzydziestu wstecz.
--