Samoróbki do sprzątania
Back to W domu#1 Zuzler
Od jakiegoś czasu nachodzą mnie myśli takie, jak: "hm, a jakby tak samodzielnie zrobić proszek do prania z naturalnych składników"? czy też "a gdyby tak przerobić na coś niektóre z ubrań, walających się po moim domu? Są kompletnie nie do użycia, np. drechy przetarte na tyłku, ale z dobrego materiału"...
Czy robi ktoś z Was np. płyny do czyszczenia z octu, czyścidła z sody czy kwasku cytrynowego, szmaty i szmatki ze starych ubrań?
A może jeszcze inne zastosowanie dla nich umiecie znaleźć?
Jeśli tak, to na ile takie czyścidła i płyny są skuteczne?
Czy jest to dobra i pewna alternatywa dla niewidomego, czyli czy płyn do wszystkiego własnoręcznie ukręcony z octu, alkoholu albo czegoś tam jeszcze innego jest tak samo skuteczny, jak ten sklepowy? A może lepszy? :)
#2 Kat
Tak, u mnie najczęściej w użyciu jest woda z octem, proporcje 50 na 50, bo półlitrową butelkę ze spryskiwaczem mam.
Generalnie tej mieszanki używam do czyszczenia powierzchni szklanych i sprawdza się dobrze.
Nie próbowałam jeszcze robić mleczka do czyszczenia, wiem, że do tego soda jest potrzebna.
Co do szmat, używam tetry, to do podłóg, bo dobrze zbiera i można wytrzeć praktycznie do sucha. Do szkła to chyba jednak najlepiej sprawdza się papierowy ręcznik.
Być może koszulki bawełniane fajnie sprawdziłyby się jako ścierki do kurzu.
Strach zabija duszę.
Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie.
Stawię mu czoło.
Niech przejdzie po mnie i przeze mnie.
A kiedy przejdzie, odwrócę oko swej jaźni na jego drogę.
Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic. ... Jestem tylko ja."
- Litania Bene Gesserit przeciw strachowi ("
#3 Julitka
Koszulki bawełniane są naprawdę spoko jako szmaty, a z kolei stare szczoteczki do zębów posłużą jako fajne czyściki trudno dostępnych miejsc, o ile nie są tak na maksa zjechane.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#4 Kat
O tak, na fugi chociażby.
-- (Julitka):
Koszulki bawełniane są naprawdę spoko jako szmaty, a z kolei stare szczoteczki do zębów posłużą jako fajne czyściki trudno dostępnych miejsc, o ile nie są tak na maksa zjechane.
--
Strach zabija duszę.
Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie.
Stawię mu czoło.
Niech przejdzie po mnie i przeze mnie.
A kiedy przejdzie, odwrócę oko swej jaźni na jego drogę.
Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic. ... Jestem tylko ja."
- Litania Bene Gesserit przeciw strachowi ("
#5 MarOlk
Kiedyś zaschnięte resztki mydła przerabiałem na mydlane płatki. Alkohol izopropylowy bardzo pomaga myć okna bez smug. Kwasek cytrynowy do odkamieniania czajnika.
#6 Julitka
Kto myje izopropanolem szyby? Sprawdza się?
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#7 MarOlk
Po umyciu okien można szyby spryskać izopropanolem, to powinno załatwić problem smug, przynajmniej tak z moich obserwacji, a raczej osób widzących wynika
#8 Elanor
Ja często zmywam podłogi wodą z dodatkiem olejku sosnowego. I w ogóle niektóre rzeczy tak przecieram. Zapach specyficzny, ale odkażacz świetny. Oczywiście chemią od czasu do czasu przejechać trzeba, ale na takie szybkie sprzątnięcie jak najbardziej można coś kombinować.
#9 Zuzler
A czy eksperymentował ktoś z Was np. z własnoręcznie robionym proszkiem do prania?
#10 Julitka
Nie eksperymentuję z praniem póki co, więc... :)
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#11 MarOlk
Własnoręcznie robiony proszek do prania to może zbyt duże słowo, ale nastawiałem kiedyś pranie z użyciem wymienionych już płatków mydlanych z resztek mydła. Na ręczniki w wysokiej temperaturze dawało radę.
#12 Julitka
Ostatnio odkamieniam czajnik wyłącznie octem - proporcje wody i tegoż daję bardzo na oko, ale ważne, żeby zostawić go na odpowiednio długo.
Robię tak:
1. Wlewam wodę i ocet do czajnika, teoretycznie powinno być po połowie lub też dwie części wody i jedna octu, ważne, żeby czajnik nie był pełen, jedna trzecia do połowy wystarczy;
2. Wstawiam wodę, dźwięk czajnika będzie inny;
3. Odstawiam, najlepiej na więcej niż 3 godziny;
4. Wylewam;
5. Jak mi się chce, to przecieram go gąbką, niechby i z płynem do naczyń, oczywiście potem spłukując, ale zwykle mi się nie chce;
6. Wstawiam połowę czystego już czajnika i wylewam zagotowaną wodę.
I gotowe! :) Używam octu jabłkowego, ale spożywczy też powinien być ok. W ten sam sposób czasem odkamieniam nasze kawiarki, choć robię to zbyt rzadko i efekt jest przez to mniejszy.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#13 Julitka
Słyszałam też, że skórki po cytrusach zasypane solą są świetnym czyścikiem do zlewu, ale tego sama nie próbowałam.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#14 MarOlk
Srebrne przedmioty można czyścić trzymając je w osolonym wrzątku zawinąwszy wcześniej w folię aluminiową. Tym sposobem wyczyściłem kiedyś nawet poczernialy świecznik z mosiądzu.
#15 Zuzler
A to słabo. Ja czajnik elektryczny nie odkamieniany od lat kilku za jednym posiedzeniem wyczyściłam, zagotowując w nim niemal na full wody z kwaskiem cytrynowym. Nie wiem już, ile tego kwasku było, ale coś koło garstki pewnie. Sypnęłam raczej szczodrze, bo kupując tego typu bajery w sklepie 0-waste, brałam na wagę, więc jak najbardziej mogę liczyć garściami. W każdym razie zagotowałam to, odczekałam jeszcze trochę czasu, godzinę czy 3, a potem wylałam i zagotowałam cały czajnik czystej, żeby się pozbyć resztek smaku i był jak nowy. Polecam bardziej niż zabawy z octem. Podgrzewany ocet śmierdzi tak, że trudno przebywać w tym samym pomieszczeniu, kwasek nie daje żadnego zapachu. Kiedyś próbowałam odczyszczać przypalone czy szczególnie brudne garnki, zagotowując w nich ocet. Co prawda bez wody, więc efekty węchowe były tragiczne, a do tego skutki dla garnków takie sobie więc przestałam.
#16 MarOlk
Pralkę też można odkamieniać i czyścić za pomocą kwasku
#17 Julitka
A ja tam ocet lubię i polecam.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#18 Zuzler
A ja polecam ocet na zimno.
- Octem przeciera się dekielki od słoików na przetwory, szczególnie te jakby gumki. Nie wiem, co to za magia, ale naprawdę, mi po tym zabiegu wszystkie się zawekowały elegancko, gdzie przy poprzednich próbach robienia przetworów było to prawdopodobne, ale jednak nie do końca możliwe.
- Octu można z powodzeniem użyć zamiast płynu do naczyń, jeśli nie są szczególnie zabrudzone. Choć tu, przyznaję bez bicia, nie posługiwałam się cudzym okiem, by ostatecznie ocenić, jak wyszło. Używając jednak zdrowego rozsądku powiem, że jeśli nie jest to mój autorski wynalazek i są ludzie którzy tak robią/robili i jeśli postarać się i trochę większą uwagę przyłożyć do gąbkowania, będzie dobrze.
- Do mycia lodówki ocet z wodą to jest, kurde, to.
#19 MarOlk
Może tak, ale nie przepadam za zapachem.
#20 Zuzler
Sam zapach octu ulatnia się bardzo szybko, więc umycie lodówki, przetarcie czegoś itp. są całkowicie bezpieczne w tym sensie.