Reforma ośrodków dla osób słabowidzących i niewidomych
Back to W szkole i w pracy.#21 magmar Archived
Z jakiegoś powodu powstały kontrowersyjne wątki.
Nie da się wszystkiego uśrednić i potraktować relatywnie.
W życiu trzeba być albo zimnym, albo gorącym.
I moje stanowisko na temat ośrodków jest jednoznaczne. NIE.Pomysł na reformę już powstał.
#22 Julitka
Nie.
-- (darek1991):
Słuchajcie, specjalnie nie wypowiadałem się w temacie przez kilka dni. Czy nie sądzicie, że sporo tych wad wymieniliście? Nie za dużo tego trochę się uzbierało?
--
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#23 Zuzler
Jeszcze jeden powód, dlaczego nie: ośrodek, poza domem rodzinnym w moim wypadku, był jedynym miejscem, gdzie z automatu traktowano mnie jak normalnego, zdrowego na umyśle człowieka. Nie litowano się, nie ułatwiano niczego i nie utrudniano, pozwalano rozwijać się taką, jaka jestem w poczuciu, że niczym nie różnię się od reszty świata.
#24 nuno69
No bo byłaś wśród swoich, więct o raczej żadne osiągnięcie ośrodków.
#25 Zuzler
Nie, bo to było traktowanie systemowe. Dla nikogo nie było tam wielką sprawą, że ktoś nie widzi.
#26 magmar Archived
Konsekwencją może być to, że osoby spędzające najważniejsze lata w ośrodku mają problem z nawiązaniem kontaktów z widzącymi. Kto wie, czy gdyby się nie przyzwyczajali od najmłodszych lat nie byłoby im teraz łatwiej.
Niestety żyjemy w środowisku i to przepraszam my odstajemy od normy zaakceptowanie tego stanu rzeczy i znalezienie sobie później pewnej niszy bardzo ułatwi żywot.
Ośrodki tego nie uczą.
Odnoszę wrażenie, że przeginają w drugą stronę w imię pseudonormalności.
#27 darek1991 Archived
Problem w tym, że potem dla znacznej liczby absolwentów jest wielką sprawą, że ktoś widzi!
-- (Zuzler):
Nie, bo to było traktowanie systemowe. Dla nikogo nie było tam wielką sprawą, że ktoś nie widzi.
--
#28 Zuzler
Owszem, macie rację. Jednak myślę, że słabsze jednostki bez tego miałyby/po prostu mają większy problem z myśleniem o sobie "jestem Basia, uwielbiam psy, dużo czytam, lubię to, tamto i owamto, z zawodu jestem kimś tam". Miast tego raczej usłyszymy "jestem Basia, jestem niewidoma... Nooo... Co by tu jeszcze..."
#29 Zuzler
Mam na myśli to, że jeśli cały czas siedzi się w środowisku, które nie robi wielkiego halo z tego, że ktoś nie widzi, łatwiej skupić się na zupełnie innych aspektach życia i wydobyć człowieka, rozwijać go.
#30 darek1991 Archived
Zuzler, i do pewnego etapu to rzeczywiście działa. Problem w tym, że taki człowiek po liceum i pierdylionie kursów dokształcających oferowanych przez ośrodki będzie musiał odpiąć się od tego respiratora i stanąć na nogi, a tego już ośrodki nie uczą, zwłaszcza, jeżeli chodzi o słabszych.
#31 darek1991 Archived
Gdyby model ośrodkowy obowiązywał także w odniesieniu do studiów i pracy na otwartym rynku, przyznałbym Ci rację bez przysłowiowego mrugnięcia okiem. Niestety, to tak nie działa.
#32 Zuzler
Owszem, tu też muszę Ci przyznać rację. Tutaj to nie działa. Ale znów: reforma proszę pana. Głównie myślenia osób odpowiedzialnych.
#33 magmar Archived
Ja już napisałam. Ośrodki należałoby przekształcić w poradnie konsultacyjne,a dla słabszych jednostek dodatkowe godziny z psychologiem/pedagogiem szkolnym w ramach nauczania powszechnego.
#34 Zuzler
Ja już napisałam: nie. A dlaczego nie, to choćby Tomecki napisał szeroko i głęboko.
#35 magmar Archived
Uważam, że środowisko lokalne trzeba modyfikować jeśli jest taka potrzeba a nie tworzyć GETTA.
Przez to osoba niewidoma jest postrzegana jeszcze dziwniej, bo musi jechać gdzieś nie wiadomo gdzie z dala od ludzi.
#36 Zuzler
I czym ta rozmowa różni się od poprzedniej?
#37 darek1991 Archived
to co proponujesz w zamian jako zwolenniczka ośrodka? Jak wyobrażasz sobie taką reformę?
-- (Zuzler):
Ja już napisałam: nie. A dlaczego nie, to choćby Tomecki napisał szeroko i łęboko.
--
#38 Zuzler
Myślałąm, żę w tym wątku porozmawiamy sobie merytorycznie, że jedna strona przedstawi problem, poda, na czym on polega, a druga siądzie na dupie i spróbuje przyjąć łaskawie punkt widzenia strony pierwszej. Ale widzę, że się nie bardzo da.
#39 magmar Archived
Też musiałabyś siąść na dupie, jesteś tego świadoma?
#40 Zuzler
Jedną z rzeczy, które przy pewnym nakładzie sił i dobrej woli dałoby się przeprowadzić, byłaby zmiana przepisów i regulaminów. Zastanawiam się, jakie przepisy rządzą zwykłymi bursami dla uczniów, ale założę się, żę mniej rygorystyczne. Ponadto trzeba by traktować każdego ucznia indywidualnie, gdy chodzi o przyznawanie praw i nakładanie obowiązków. Przy liczbie uczniów, jaką mają ośrodki, nie byłoby to niewykonalne, zwłaszcza, że na każdego na bank są tam jakieś teczki i inne papiery.