Akurat nie zauważyłam tutaj przymuszania. Koleżanka zarzuca społeczności Eltenowej bazowanie na własnych doświadczeniach, które ta społeczność jasno prezentuje w różnych miejscach. Z jej postów jasno jednak wynika, że ona również bazuje, a jednocześnie mói "Nie rozumiem tego pesymizmu i pasywności, bo ja robię to, to i tamto". Tylko właśnie do końca nie wiadomo, co. Mówi, że pracuje z widzącymi, ale nie wiadomo, jak. Mówi, że gra, ale nie wiadomo, na czym, gdzie i w ogóle. I nie chodzi tu o prezentację każdego aspektu życia prywatnego, ale o prezentację przykładów. Jeśli jedna postawa różni się od drugiej, trzeba to udowodnić. Ja od pięciu lat, nawet ponad pięciu, próbuję pokazać, że się da, ale prezentuję na to przykłady z własnego życia. Trudno jest komuś mówić "Eeej, wiesz cooo, jesteś pesymistą, bo się da", jednocześnie nie pokazując czegoś własnym przykładem. Nawet my, niesławni Chrześcijanie-Katolicy w naszej doktrynie napisane mamy, żeby świadczyć przykładem, a nie słowem.
Więc dopóki nie ujrzę przykładu, nie uwierzę. To z kolei jest zaprzeczeniem poniekąd owej doktryny, ale jednak serio dużo można mówić słowami, robiąc niewiele. I nie zarzucam tego broń Boże Agnieszce, ale po prostu trudno mi się odnieść do niej, a ona odnosi się do nas. Widzę w takim podejściu pewną dysproporcję, rzekłabym.

Z drugiej strony ja też dziwię się zadawaniu pytań niezwiązanych w ogóle ze wzrokiem osobom niewidomym tylko dlatego, że nie widzą, jak ja. Jakby wujek gugeł, w połączeniu z wiedzą świata, nie wystarczył. Fajnie, jak się np. gada o pielęgnacji w grupie niewidomych, ale nie rozumiem, dlaczego miałoby się o tym gadać tylko w tej grupie, zamiast np. dołączać do grup tematycznych, na tym skoncentrowanych, na Facebooku czy innych social media.

Lajk jak nie wiem.
Dałabym CI love za ten wpis.
DOkładnie o to mi chodziło.
Ja się z Tobą w niejednym nie zgadzam, ale tak, wychodzicie na zewnątrz i mówicie o tym głośno.
Cenię Was również za to, że założyliście fundację, nie znam się na tym od kuchni, ale to nie jest takie łooooo sobie i za to Was podziwiam.
Rzeczywiście złości mnie postawa traktowania kogoś z góry w sensie jeste ś taki, a taki, ja to dopiero, ale... właśnie co dopiero?
A nie nie nie, nie będziemy o tym rozmawiać.
Nie kupuję tego.
W najbliższej przyszłości chcę zorganizować wydarzenie kulturalne, połączone z koncertem ku pamięci pewnej osoby niezwykle dla mnie ważnej, myślę, że sporo opowiem o swoich ograniczeniach.
Czy znacie osobę niewidomą pracującą jako logopeda?
Czy wzrok ogranicza, czy słuch jest w stanie wszystko wyłapać.
Nie przyjęto mnie na studia podyplomowe z tego przedmiotu.



-- (Julitka):
Akurat nie zauważyłam tutaj przymuszania. Koleżanka zarzuca społeczności Eltenowej bazowanie na własnych doświadczeniach, które ta społeczność jasno prezentuje w różnych miejscach. Z jej postów jasno jednak wynika, że ona również bazuje, a jednocześnie mói "Nie rozumiem tego pesymizmu i pasywności, bo ja robię to, to i tamto". Tylko właśnie do końca nie wiadomo, co. Mówi, że pracuje z widzącymi, ale nie wiadomo, jak. Mówi, że gra, ale nie wiadomo, na czym, gdzie i w ogóle. I nie chodzi tu o prezentację każdego aspektu życia prywatnego, ale o prezentację przykładów. Jeśli jedna postawa różni się od drugiej, trzeba to udowodnić. Ja od pięciu lat, nawet ponad pięciu, próbuję pokazać, że się da, ale prezentuję na to przykłady z własnego życia. Trudno jest komuś mówić "Eeej, wiesz cooo, jesteś pesymistą, bo się da", jednocześnie nie pokazując czegoś własnym przykładem. Nawet my, niesławni Chrześcijanie-Katolicy w naszej doktrynie napisane mamy, żeby świadczyć przykładem, a nie słowem.
Więc dopóki nie ujrzę przykładu, nie uwierzę. To z kolei jest zaprzeczeniem poniekąd owej doktryny, ale jednak serio dużo można mówić słowami, robiąc niewiele. I nie zarzucam tego broń Boże Agnieszce, ale po prostu trudno mi się odnieść do niej, a ona odnosi się do nas. Widzę w takim podejściu pewną dysproporcję, rzekłabym.

--

@Julitka nie, niczego nie zarzucam, nie krytykuję, a jedynie, jak wielokrotnie pisałam, pewne rzeczy mnie zdziwiły. Wracając do tematu, tak, chodziło mi o to, co piszesz w 2 wpisie, pytania o takie ogólne rzeczy, które nawet gdyby ktoś wrzucił na grupę na fb otrzymałby, z oczywistych przyczyn, więcej informacji :)

Jak widzę wpisy na grupie dotyczącej niewidomych kobiet na facebooku to też się czasami dziwię dlaczego one tam są zadawane - akurat tam, a nie w jakichś tematycznych. :P

Właśnie! Ciekawe, dlaczego tak jest. Mówimy przecież o sprawach kompletnie nie związanych ze wzrokiem. Trochę mi to przeszkadza, ponieważ zapisuję się do grup tematycznych po to, by łatwiej coś znaleźć i mieć te rodzaje dyskusji, które mnie interesują :)

Możnaby o tym pisać i pisać, a i tak nic z tego nie wyniknie i dyskusja trochę jużzamienia się w ogromny offtop. ;)

Ale np. są sprawy, które łatwiej wyjaśni niewidoma kobieta niewidomej kobiecie, np. sposób na zrobienie makijażu.

-- (camila):
Jak widzę wpisy na grupie dotyczącej niewidomych kobiet na facebooku to też się czasami dziwię dlaczego one tam są zadawane - akurat tam, a nie w jakichś tematycznych. :P

--

Uwierz mi - nie o takich pytaniach mówię. :d

To oczywiste, wiadomo. Ale pytanie "Jakie serum polecacie do takiego to a takiego rodzaju skóry", to już inna sprawa. Po co takie rzeczy na niewidomkowej grupie, gdzie połowa kobitek nawet się na pielęgnacji nie zna? Niestety wiem z własnego smutnego doświadczenia, że jestem jedną z naprawdę niewielu, która coś o tym wie. Ale ja robiłam na ten temat wpisy na blogu, często tłumaczę w komentarzach i, jakby nie patrzeć, administruję grupą kobiecą. Gorzej lub lepiej, ale zawsze.
-- (magmar):
Ale np. są sprawy, które łatwiej wyjaśni niewidoma kobieta niewidomej kobiecie, np. sposób na zrobienie makijażu.

-- (camila):
Jak widzę wpisy na grupie dotyczącej niewidomych kobiet na facebooku to też się czasami dziwię dlaczego one tam są zadawane - akurat tam, a nie w jakichś tematycznych. :P

--

--

Naprawdę nie rozumiem oburzenia skoro można gadać o słodyczach, kotach, snach, hergbacie itd.

Idąc tym tokiem myślenia jaki sens ma forum integracja eltenowiczów?

Wiesz co, gadajmy sobie o tym, z Panem Bogiem, ale nie oczekujmy profesjonalnej, rzetelnej odpowiedzi. Wiesz, to tak, jakbyś na grupie poświęconej Warszawie czy Wrocławowi zapytała o jakąś ściśle muzyczną kwestię - jedna osoba odpowie Ci dobrze, trzydzieści źle, a pozostała dwusetka będzie milczeć, bo się nie zna. A wiele niewidomych osób w ogóle nie wpadnie, żeby wyjść poza ten magiczny krąg własnej grupy środowiskowej i zwyczajnie zaistnieć na grupach dotyczących konkretnego tematu. Sny, słodycze itp to temat bardzo ogólny, o którym grupa Spotted Warszawa może gadać, bo nie jest tematyczna, no chyba, że jesteś jakimś tam snologiem, czy specem od przewidywania przyszłości na podst. snów, więc ten argument jest nietrafiony.
Inny przykład: Jak spotkasz się w grupie muzyków, możesz pogadać z nimi zarówno o słodyczach, jak i o muzyce. Jak będziesz jedynym muzykiem w grupie np. z Twojej klasy z podstawówki, to możesz zacząć gadać o muzyce, ale intelektualnie i merytorycznie ta rozmowa nie będzie na wysokim poziomie. Natomiast o słodyczach nadal możesz pogadać, bo jest większa szansa, że dostaniesz feetback.

Rany Boskie. Nie mówimy o żadnym toku myślenia ino o tym, że niektórzy boją się wyjść poza niewidomkowe grupy to raz, a dwa - nie wiezą do czego służą grupy niewidomkowe i więcej informacji wyciągnęliby z grup tematycznych.

Co prawda to prawda.

-- (camila):
Rany Boskie. Nie mówimy o żadnym toku myślenia ino o tym, że niektórzy boją się wyjść poza niewidomkowe grupy to raz, a dwa - nie wiezą do czego służą grupy niewidomkowe i więcej informacji wyciągnęliby z grup tematycznych.

--

Podpinam się do dziewczyn. W dobie facebooka poszukiwanie forów z osobami, które się znają na tym czy tamtym jest dość proste. Problem w tym, że spory odsetek ludzi nie ma o tym pojęcia. Tutaj akurat siedzą osoby jako tako ogarniające w większości, ale ogólnie rzecz biorąc niewidomi przespali czasy forów dyskusyjnych, bo były one mniej dostępne czyt wygodne w obsłudze niż mailowe listy dyskusyjne znane od lat i do dziś istniejące i aktywne w środowisku mimo faktu, że ogólnie jest to relikt. W efekcie potworzyły się swego rodzaju getta istniejące tylko dla tego, że ludzie po prostu nie ogarniają obsługi technologii. A dlaczego tak to wygląda to już szerszy temat.

Jesteś adminem grupy wywal to co uważasz za niezbyt merytoryczne proste.

-- (Julitka):
Wiesz co, gadajmy sobie o tym, z Panem Bogiem, ale nie oczekujmy profesjonalnej, rzetelnej odpowiedzi. Wiesz, to tak, jakbyś na grupie poświęconej Warszawie czy Wrocławowi zapytała o jakąś ściśle muzyczną kwestię - jedna osoba odpowie Ci dobrze, trzydzieści źle, a pozostała dwusetka będzie milczeć, bo się nie zna. A wiele niewidomych osób w ogóle nie wpadnie, żeby wyjść poza ten magiczny krąg własnej grupy środowiskowej i zwyczajnie zaistnieć na grupach dotyczących konkretnego tematu. Sny, słodycze itp to temat bardzo ogólny, o którym grupa Spotted Warszawa może gadać, bo nie jest tematyczna, no chyba, że jesteś jakimś tam snologiem, czy specem od przewidywania przyszłości na podst. snów, więc ten argument jest nietrafiony.
Inny przykład: Jak spotkasz się w grupie muzyków, możesz pogadać z nimi zarówno o słodyczach, jak i o muzyce. Jak będziesz jedynym muzykiem w grupie np. z Twojej klasy z podstawówki, to możesz zacząć gadać o muzyce, ale intelektualnie i merytorycznie ta rozmowa nie będzie na wysokim poziomie. Natomiast o słodyczach nadal możesz pogadać, bo jest większa szansa, że dostaniesz feetback.

--

Zawsze można zrobić dyskusję wewnątrz grupy czy użytkowniczki uważają wątek o wyborze serum za zasadny.

Podaj przykład. Bo moim zdaniem, jak ktoś wrzuca pytane, na grupę dla niewidomych, które teoretycznie jest nie związane z niewidomymi to w domyśle chodzi mu o odpowiedź na pytanie, jak daną rzecz robią niewidomi, czy jakiej używają.
Czyli, jak ktoś zapyta na jakiejś środowiskowej grupie jak się malować, to teoretycznie lepiej znaleźć takie info gdzieś w sieci, w praktyce niewidomi pewnie robią to jakoś inaczej.
Ale jak bym zapytał na grupie niewidomkowej, no nie wiem, jaki materac do łużka wybrać, to trochę odjechane.
Bo niewidomi nie używają innych materaców.
-- (agnieszka):
Właśnie! Ciekawe, dlaczego tak jest. Mówimy przecież o sprawach kompletnie nie związanych ze wzrokiem. Trochę mi to przeszkadza, ponieważ zapisuję się do grup tematycznych po to, by łatwiej coś znaleźć i mieć te rodzaje dyskusji, które mnie interesują :)

--

Zależy o jakich grupach mówimy, elten pozwala na tworzenie różnych, więc jak sobie stworzę grupę o materacach i będę mieć tu kilka sensownych osób, to czemu się nie pytać?
Co innego jak ktoś w grupie niewidomi łączmy sięna fb, zadaje takie pytania, tamta grupa jest strikte nakierowana na sprawy dla niewidomych.
No i jak mam jakieś pytanie, które nie jest mega trudne i szansa na to, że zna ktoś na nie odpowiedź na eltenie, to w sumie czemu go tu nie mogę zadać?