Czego (nie) jesteśmy w stanie zrobić
Wróć do Środowisko niewidomych#361 djdenismusic
Należy też pamiętać, że nie każdy ma na tyle możliwości, żeby wystartować.
Niestety dużo ludzi mierzy innych swoją miarą nie patrząc w ogóle na sytuację drugiego człowieka.
#362 MarOlk
Dokładnie. Kto tu lansuje siedzenie na dupie i biadolenie? Nie chce mi się odświeżać wątku od początku, bo ta rzeka myśli zdecydowanie zbyt duże meandry toczy. Niektórym hurraoptymistom przydałby się mały kubełek zimnej wody. Bo już były na tym portalu takie dyskusje, że niepełnosprawność to tylko w głowie siedzi.
#363 agnieszka Konto zarchiwizowane
Nawet jeśli serio jakaś część siedzi na d... i biadoli to byłabym ostrożna w łączeniu tej cechy z niewidzeniem. Szczególnie źle to wygląda, gdy pisze to członek fundacji. Jeśli mamy takie obserwacje to możemy postąpić na ich korzyść: zapoznać się z badaniami (o ile są) odnoszącymi się do motywacji, podejmowanych aktywności u osób niewidomych, przyczyn takiego stanu i niwelować te przeszkody. Twierdzenie, że sporo osób ma takie założenie jest krzywdzące, a co ważne w przypadku organizacji na naszą rzecz zwyczajnie nie prawdziwe.
#364 Zuzler
Z niewidzeniem - nie. Z jego społecznymi skutkami - jak najbardziej.
#365 Julitka
Troszkę zbyt emocjonalnie podeszliście do sprawy, dlatego złapaliście mnie za słowo, zamiast przejść do merytorycznej części mojego posta. Ponawiam pytanie:
Piecberg stwierdził, że jesteśmy wydajni w jakimś minimalnym procencie w stosunku do osób widzących. Z tym również można polemizować, ale zgódźmy się w całej rozciągłości na potrzeby tej dyskusji. I co dalej?
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#366 MarOlk
@Julitka, nic nic, zupełnie nic. Nie ma to znaczenia (sarkazm).
#367 agnieszka Konto zarchiwizowane
Co dalej? Wiele osób działa jak może, to jasne. Mamy wiedzę o takich ludziach nienajgorzej rozpowszechnioną :) Podeszliśmy emocjonalnie, bo napisałaś, co napisałaś. Myślę, że inaczej traktuje się słowa "zwykłych" dyskutantów, inaczej zaś stwierdzenia przedstawicieli organizacji na naszą rzecz. Oczywiście mają oni prawo wyrażać własne poglądy, ale nie zmienia to faktu, że poprzeczka rośnie. Raczej oczekuje się wówczas szerszego spojrzenia, merytorycznej wiedzy. Tak wiedzy, sprawdzonych informacji zgodnych ze specjalnością zawodową reprezentowaną przez daną osobę :) Osobiście, nie licząc organizacji mocno specjalistycznych jak dostępność, adaptacja materiałów itd., znam jedną w Polsce, gdzie na start człowiek nie spotyka się z określonym założeniem w rodzaju: osoba niewidoma i tu niech każdy dokończy :) To, co piszę jest moją opinią, przemyślaną, bo dotyczy wielu wpisów.
#368 Julitka
@Agnieszka Sama, w pełni słusznie, mówisz, żeby nie oceniać ludzi po wpisach na forum. Proponuję więc, żebyś stosowała się do własnych poglądów. :)
Co zaś do mojego profilu zawodowego, to fundacja działa zgodnie z naszymi przekonaniami i ani kszty mniej lub bardziej. Na podstawie jej działań można więc określić, co robi.
Jak to się mówi, po owocach ich poznacie.
Niemerytorycznym jest więc postępowanie wg zasady "argumentum ad personam" i nie radzę tego robić.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#369 pajper
Zarzucasz pomawianie, robiąc to samo. W którym miejscu Fundacja Prowadnica podeszła w jakikolwiek nacechowany negatywnie sposób do osób niewidomych współpracujących z nami?
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
#370 Numernabis
atakują razem i bronią się wspólnie, cóż za zgrany zespół...
#371 agnieszka Konto zarchiwizowane
Ludzie, spokojnie. Niczego nie zarzucam, nie piszę również osobiście. Wg mnie po prostu wpisy były mało merytoryczne jak na przedstawicieli specjalistycznej organizacji, tyle. Odniosłam się tylko do nich. Nie znajdziecie w moich wypowiedziach oceniania ludzi. Gdzie wspominam o pomawianiu? W którym poście piszę coś o was? Czy cokolwiek stwierdzam o działaniu fundacji? Skąd taka nerwowość tylko z powodu negatywnej opinii odnoszącej się, podkreślam wyraźnie, do waszych publicznych wypowiedzi na forum?
#372 magmar Konto zarchiwizowane
Ja CIebie nie rozumiem, przecież wiele razy współpracowałeś z widzącymi, nawet skomponowałeś muzykę, która przyniosła CI spore profity, masz własne studio i klientów nie żyjesz ze świadczeń, zarabiasz, , a przedstawiasz sprawę tak jakby się nic nie dało.
Czytając Twoje komentarze można naprawdę załapać doła.
I tak, trzeba wiedzieć gdzie jest granica między faktycznymi możliwościami, a lenistwem.
Samemu we własnym sumieniu odpowiedzieć sobie na pytanie, czy zrobiło się naprawdę wszystko, czy wykorzystało się nie tak to inaczej nabyte umiejętnosci.
-- (piecberg):
Panowie w domu to możemy być: hydraulikiem, gazownikiem, kim tam chcemy, ale profesja to już zupełnie inna rzecz, więc przestańcie się samooszukiwać i zejdźcie na ziemię.
--
#373 Numernabis
I mimo iż coś osiągnął, jest zdolny, a rozumie, że nie każdy jest w stanie dojść do takiego poziomu, nie mierzy innych własną miarą i to jest właściwe podejście do tematu.
Powtarzam, to że mnie się udało, nie oznacza, że każdemu musi się udać, to, że ja umiem, mogę, potrafię i daję radę, nie oznacza, że każdy będzie w stanie pójść tą samą drogą, a jak widać w tej dyskusji są tacy, którzy właśnie tak myślą i to jest szokujące, że osoby prowadzące Fundację mającą wspierać innych mówią jednym głosem i pakują wszystkich do jednego wora i mierzą ich własną miarą - Oni mogą, to inni również.
Może by stworzyć motto tej Fundacji - ja mogę - ty też musisz.
#374 magmar Konto zarchiwizowane
Gdyby tak było słowa bym nie rzekła.
Chodzi o dewaluację tych, którym się mimo wszystko coś chce.
-- (Numernabis):
I mimo iż coś osiągnął, jest zdolny, a rozumie, że nie każdy jest w stanie dojść do takiego poziomu, nie mierzy innych własną miarą i to jest właściwe podejście do tematu.
Powtarzam, to że mnie się udało, nie oznacza, że każdemu musi się udać, to, że ja umiem, mogę, potrafię i daję radę, nie oznacza, że każdy będzie w stanie pójść tą samą drogą, a jak widać w tej dyskusji są tacy, którzy właśnie tak myślą i to jest szokujące, że osoby prowadzące Fundację mającą wspierać innych mówią jednym głosem i pakują wszystkich do jednego wora i mierzą ich własną miarą - Oni mogą, to inni również.
Może by stworzyć motto tej Fundacji - ja mogę - ty też musisz.
--
#375 Krzycha
Niee. Jemu chodzi o realną ocenę sytuacji. Co innego samodzielność we własnej kuchni, a co innego robota na etacie. Może potrafisz dokładnie umyć okno i nie zostawisz smug, ale w czasie, kiedy Ty umyjesz jedno, osoba widząca umyje 10 i to ona dostanie pracę, nie Ty, bo dla pracodawcy liczy się efekt, nie czyjeś chęci.
#376 pajper
Nie, postawa piecberga jest postawą krzywdzącą i podcinającą skrzydła każdemu, kto właśnie chciałby coś osiągnąć. Właśnie z takimi postawami spotkałem się między innymi ja, kiedy zacząłem poznawać środowisko osób niewidomych. Nie miałem wtedy jeszcze prawie żadnych osiągnięć, nie wiem czy mam je w ogóle nawet teraz. Ale byłem gimnazjalistą czy licealistą z jakimiś marzeniami i planami, z których część zrealizowałem, część nie, ale właśnie na każdym kroku dawano mi do zrozumienia, że to się nie uda.
I mam nadzieję, że to, co piszą takie osoby, nie zaboli tak młodych niewidomych, jak bolało kiedyś mnie.
Ale skoro tak atakujecie Prowadnicę, znalazłem tu opinię nieżyjącego już niestety założyciela Fundacji Integracja.
http://niepelnosprawni.pl/ledge/x/483932;jsessionid=15856EDD066F21D784D74991EF27AE3A
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
#377 Krzycha
Błędna interpretacja. Jest postawą bardzo uczciwą wobec siebie i otoczenia.
#378 Numernabis
Jest takie świetne przysłowie - mierz siły na zamiary i to dotyczy się wszystkich.
I postawa piecberga jest całkowicie prawidłowa i nie widzę w Jego postawie nawet zalążków podcinania skrzydeł, to jest realne podejście do życia i zrozumienie innych, bo Jemu się udało, ma talent i chęci, ale nie każdy ma talent, ale ma chęci tyle, że z samych chęci nie osiągnie się celu, a według Was każdy kto ma chęci i działa osiągnie cel i nie bierzecie pod uwagę przeciwności losu bo wydaje się Wam, ze skoro Wy osiągnęliście cel to każdy osiągnie i to jest błędne założenie i krzywdzące innych.
#379 agnieszka Konto zarchiwizowane
Cóż, ludzie. Ktoś napisze, że inne osoby niewidome podcięły mu skrzydła, ktoś inny, że osoby widzące zazwyczaj nie dostrzegają naszych możliwości. Na pierwszy rzut oka proporcje są w miarę równe.
#380 pajper
Jak rozumiem, przekonywanie osób niewidomych, że mogą coś osiągnąć jest złe, ale przekonywanie, że nie mogą jest dobre?
Przez cały czas padają tu argumenty, by nie zakładać nigdy przyczyny, dla której ktoś nie może znaleźć pracy i tak dalej, że się nie ocenia; a jednocześnie uważacie, że macie prawo oceniać nas jako osoby, które się z wami nie zgadzają.
I nie zastanowicie się, do czego macie prawo, jak ta kwestia wygląda z drugiej strony, z czym to się wiąże i że być może czasem bezskutecznie walimy głową w mur ludzkich uprzedzeń również dlatego, że nie widzimy. Że dla osoby wchodzącej w dorosłość usłyszenie tego, co wypisuje piecberg, może być przynajmniej traumatyzujące.
W czasach, gdy coraz częściej mówi się o tym, jaki wpływ na psychikę nawet dorosłych ludzi, nie mówiąc o nastolatkach, ma hejt, nie umiem tego pojąć, po prostu nie potrafię.
Czy ja oceniam pojedyncze przypadki? Nie. Wielokrotnie na forach proponowałem pomysły, może sensowne, może nie, jak zmienić obecną sytuację. Ale kiedy pisałem o propozycji zwiększenia wsparcia w pozyskaniu (sensownego) poradnictwa zawodowego czy kształcenia w obecnie poszukiwanych zawodach, padały argumenty, że ważniejsze są świadczenia.
No to zdecydujmy się, albo są czynniki, a taka jest moja opinia, które wpływają na trudną sytuację osób niewidomych na rynku pracy, a osoby niewidome chcą pracować, albo ich nie ma. Ale jeśli ich nie ma, to wnioski się same nasuwają.
Tylko że ja uważam, że one są i na tym polega problem. Bo ja też znam osoby niewidome, które szukają zatrudnienia od fundacji do fundacji, od projektu do projektu. Ja też obserwuję, że całe poradnictwo zawodowe dla osób niewidomych jest prowadzone źle. Znam osoby naprawdę zdolne, które z powodu różnych ludzkich uprzedzeń nie mogą się realizować zawodowo.
I są czynniki zarówno od nas zależne, jak i niezależne.
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.