Moim zdaniem żaden komercyjny czytnik ekranu nie wygra z darmowymi w branży IT przynajmniej. Zarządzam teraz naprawdę wieloma komputerami zdalnie.
Jak chcę coś gdzieś naprawić, łączę się przez SSH, włączam NVDA, przez przekierowany port odpalam sesję remote i śmigam.
Gdybym miał użyć jakiegokolwiek komercyjnego czytnika, musiałbym chyba mieć ze 50 licencji.

i to jest właśnie nieopłacalne @pajper. Ździerstwo do potęgi

Ale teraz w dobei subskrypcji to już niejest problem.
@Midzi, mowa o tak zwanym core. Do JAWSa też dałoby się zrobić Remote tylko że nikomu isęnie chce/nikt7 nie potrzebuje. Ja nie mam problemu używać innej syntezy przy pracy na ten przykład.

@pajper Dobrze mówisz. Warto też pamiętać, że w IT i tam, gdzie jest biznes, są też wszelkiego rodzaju licencje. Licencja JAWSa jest bardzo niejednoznaczna i w czasach, kiedy zajmowałem się wsparciem IT rozważałem scenariusz instalacji JAWSa na wszystkich końcówkach i pomoc zdalna przez Tandem, bo ja licencję miałem, a w 40 minut zazwyczaj bym się wyrobił. Sęk tylko w tym, że zapisy licencji, jeśli interpretować je dosłownie, to na to mi nie pozwalały. Konsultowałem się z Altixem, ktoś tam nawet mi powiedział, że mogę. Poprosiłem o oficjalne pismo, w odpowiedzi na równie oficjalne pismo. Na odpowiedź czekam do dziś. ;)

No i jeszcze pojadę retoryką ala FSF. Zobaczcie CSR. Ja bardzo cenię ten czytnik ekranu, ale jego zamkniętoźródłowość sprawia, że wszystko zależy od jednego człowieka, a do tego jest po ograniczane patentami.
Gdyby CSR był otwarty, na pewno znaleźliby się użytkownicy, którzy napisaliby mu klawiaturę brajlowską, odpowiednik iOS-owego pokrętła, może inne proponowane funkcje. Bo tak działa rynek open-source.
A w tej chwili mamy tu czytnik dobry, ale nie dość że zamknięty, to jeszcze niewpisujący się w politykę wielkiej korporacji ala Microsoft.

Wniosek, kiedy autor zostawi projekt z takich czy innych względów, o ile go komuś nie przekaże, tak skończy na cmentarzu naprawdę dobry produkt.

Nie chciałbym musieć jako osoba niewidoma polegać na takim farcie przy tak kluczowej kwestii, jak czytnik ekranu. Między innymi dlatego NVDA był takim przełomem.

Jakoś tak wychodzi, że znacznej większości społeczeństwa, jak zgaduję te funkcje jawsa są niepotrzebne.
Zgoda, powiesz, nvda darmowe, dlatego ludzie nie chcą jawsa, ale jak by było za co dopłacić, to by ludzie płacili.
Czyli albo to są jakieś pierdoły, albo funkcje niezbędne profesjonalistom.
W obu przypadkach, niszowa sprawa.
Sporo funkcji w nvda nadrabiają wtyczki, toteż warto dodać.

-- (nuno69):
NVDA jest sporo gorszy od JAWS, i to obiektywnie mowiac. NVDA nie ma 10% funkcji ktore ma JFW.

--

Nuno, ma ot choćby wspomniany remote kolejne czego nie posiada JAWS to wersja portable, a co w teym porównaniu najważniejsze, NVDA daje nam to wszystko całkowicie za darmo.

Nunowi nie powiecie. Nuno się zafiksował na rozwiązania komercyjne jak narkoman do marysi. Sam komercji nie bronie, czasami dostrzegam zalety jednych i drugich rozwiązań, ale nigdy nie będę bronił na siłę tego, czego obronić się nie da.

i takie pytanie: poco użytkownikowi jaki taki sharky w jawsie, albo research it? Z czytnika ekranu robimy notatnik brajlowski w edycji mówiącej.

Ale rozwiązania komercyjne i otwartoźródłowe nie wykluczają się.
Spójrzcie na Microsoft, który z roku na rok udostępnia kolejne swoje rozwiązania na licencjach otwartych i pozwala przyłączać się użytkownikom do ich rozwoju, Dotnet pierwszym z brzegu przykładem.

Ja po prostu nie wierzę w poleganie na rozwiązaniach płatnych i zamkniętych w tak podstawowym narzędziu, jak czytnik ekranu.

@Zvonimir, chociażby ten analizator tekstu czy jak to tam Kalbarland przetłumaczył.

Analizator tekstu to pierdoła, która nie jest uniwersalna dla każdego języka, ponieważ jest zoptymalizowana pod angielską składnie. Analizator tekstu próbowałem, i nie przemawia ten argument do mnie. Włączajcie mózgi, a nie stawajcie się upodabniać do amerykanów.

@Zvonimir, ale pewne rzeczy są przydatne, nie popadajmy też w skrajności w drugą stronę. Zdublowane spacje, brakujące nawiasy, spacje przed znakami interpunkcyjnymi i jeszcze kilka rzeczy to raczej kwestie uniwersalne, a przynajmniej wspólne dla większości języków i taki dodatek do NVDA też by się przydał.

Zvonimir ty chyba nie wiesz od czego to jest. To nie jest spell checker tylko narzędzie do generowania statystyk tekstu i wyłapywania błędów o których mówił @Midzi.
Co Wam z tego OSS? Telegram jest otwarty a na iOS działa jak działał haha.

Telegram działa w ten sposób, bo jego autor nie chce wdrażać poprawek co mówił oficjalnie, to też hm xD.
Z resztą co to za porównanie? Jedna appka do niezobowiązujących czatów z setkami innych alternatyw vs czytnik ekranu. Coś co powinno być uniwersalne, dostępne w każdej chwili i jest w wielu przypadkach potrzebne do pracy.
Padnie sobie taki ZDSR jak jego starszy brat Yongde czy jak mu tam było i uczcie się nowych skrótów, narzędzi z dnia na dzień.
A Windows nie czeka, Windows się zmienia i nigdy nie znamy dnia ani godziny kiedy będzie musiała wyjść szybka poprawka żeby ważny program czy funkcja działała jak należy z czytnikiem. A co jak akurat stanie się tak chwilę po padzie ZDSR?
Używajcie sobie czego chcecie, ale w domu i do tego bądźcie na topie z nowościami w NVDA, bo raczej żaden pracodawca nie podejdzie z otwartymi rękami a wepnij se pan to dziwne usb, zainstaluj Chiński zamknięty i do tego płatny program na firmowych komputerach.
Nie mówię, że Chińskie to złe, ale większość ludzi mam wrażenie obawia się ich produktów w Europie.

Porównanie jest o tyle trafiona @daszekmdn że nie ma znaczenia czy kod jest otwarty czy zamknięty, bo jak ktoś chce to zrobi, a jak nie chce to i OSS nie pomoże.

@numernabis tu nie chodzi o to, że NVDA ma dodatek, tu chodzi o to, że ja jako użytkownik czytnika chcę mieć tę funkcję natychmiast i out-of-the-box. NVDA nie posiada zaawansowanego wyszukiwania i tyle. @Midzi zgadzam się, tu NVDA Remote wygrywa, bo to narzędzie można elastycznie przekonfigurowywać, na przykład na własnym hoście, a po drugie remote wysyła sam tekst bez obciążania łącza. @zwonimir, research it naprawdę mogłoby odejść do lamusa. JAWS ma dobrą obsługę monitorów brajlowskich, czego nie ma NVDA czy ZDSR, chociaż JAWS nie jest w stanie wyświetlić tekstu dwujęzycznego w brajlu.

Dodatkowo, JAWS Tandem ma timer bezczynności. Fakt jest też taki, że JAWS tandem ma spore opóźnienia, więc tutaj, Arku, twój argument co do Tandem jest całkowicie nietrafiony.

@mateponczas i OK, ale żeby mieć tę funkcję musisz wykupić, nie wiem co szybsze, wykupienie licencji czy zainstalowanie dodatku.
Można się tak przekamarzać, każdy z czytników posiada coś czego nie posiada inny, NVDA ma tą jedną ogromną przewagę, że jest całkowicie darmowy i to nie podlega żadnej dyskusji i co już wspominałem posiada wersję portable co daje nam możliwość uruchamiania swojego czytnika na dowolnym komputerze z systemem windows i to z naszymi ustawieniami i dodatkami.

Tak, tu się zgadza. Fakt jest niezaprzeczalny.