@mustafa: tak tak, bo prywatna opieka medyczna rozwiąże wszystkie nasze problemy.
W takich np. Czechach składki mają o wiele wyższe niż u nas, a kilka pierwszych wyników z Googla pokazuje mi, że narzekać nie mają na co, a leczenie prywatne stanowi margines.

Narzekać nie mają na co to jakby powiedzieć komuś żeby się cieszył, że stracił jedną nogę, bo mógł stracić dwie. Jakiś wielki sukces to nie jest bo do specjalisty jednak też czekają po kilka miesięcy, a wynika to z konkurencyjności. To jest to co proponował znienawidzony przez lewaków Mentzen. Masz kilka kas chorych, nie jeden NFZ. I sam decydujesz komu płacisz swoje składki, a oni, żeby przyciągnąć jak największą liczbę płatników muszą konkurować jakością usług. Jak szpital odwala manianę to nie dostaje zapłaty i sam musi płacić, a pacjent może zmienić płatnika. Co powoduje, że szpitalom i przychodniom po prostu zależy, bo jest to w ich interesie, żeby pacjent był zadowolony.

Prywatne w służbie zdrowia są chociażby farmaceutyki i co? wygrywa lepszy? nie zawsze. Bywa, że wygrywa ten, któremu uda się przekonać więcej ludzi, że jest lepszy.

Albo najzwyczajniej w świecie ten, kto daje najtaniej.

Tak, rozdrobnimy sobie na prywatne spółki naszą służbę zdrowia, a potem sięokaże, że większość ludzi nie będzie mogła się na połowę rzeczy leczyć, bo ich ubezpieczenie nie obejmuje akurat danej choroby. No i z resztą wtedy niekoniecznie mógł by się ten hipotetyczny ktoś leczyćw każdym szpitalu, skoro wszystko by było sprywatyzowane.
Ktoś może siębardziej wypowiedzieć jak jest to w Usa, tam chyba mają mocno sprywatyzowaną służbę, a wcale kolorowo nie jest

A bony zdrowotne? Pieniądze, które każdy obywatel mógłby przeznaczyć tylko i wyłącznie na leczenie gdzie i u kogo chce? Rozwiązanie chyba nie głupie, nie popadajmy w skrajność :D

Pod warunkiem, że wszystkie dolegliwości skończą się na zwichniętym kciuku i podaniu zastrzyku, bo średniej trudności zabieg, nie mówiąc o poważniejszej sprawie to z takiego talonu sobie nie sfinansujesz.

Tak tak, ma prawo rbić co chce i pouczać tych mniej zarabiających jak mają żyć. Taki celebryta czy inna gwiazdeczka sobie może żyć beztrosko, tylko pleps ma sobie wszystkiego odmawiać. Sorki trochę nie na temat, ale wkurza mnie takie coś. Dziki trener to najlepiej podsumował.

Dziki trener to jest akurat kapitalistą i człowiekiem wyznającym zasadę "nie pracujesz, to nie jedz".

Taaa pewnie. Chłopi też nie mieli prawa mieć pretensji do szlachty że ci opływali w luksusy podczas gdy tamci biedowali. I to akurat prawda że ktoś obraca milionami a pięciu złotych na chore dzieci żałuje i tu nie ma się z czego śmiać. Nie chodzi o to, że ktoś ma mnie przepraszać że się czegoś dorobił, tylko że tacy to już często gardzą drugim człowiekiem. Ja też mam prawożyć że co, że jak nie pracuję tylko jestem w ośrodku wsparcia to już gorszy?

Ale tu nie o pogardzie mowa tylko konkretnie o WOśP.

Aa sorki, znowu zboczyłem z tematu. No więc jeśli chodzi o WOŚP to osobiście się cieszę, że są takie instytucje.

A ty przypadkiem z bratem nie mieszkasz?

-- (kmicic92):
Taaa pewnie. Chłopi też nie mieli prawa mieć pretensji do szlachty że ci opływali w luksusy podczas gdy tamci biedowali. I to akurat prawda że ktoś obraca milionami a pięciu złotych na chore dzieci żałuje i tu nie ma się z czego śmiać. Nie chodzi o to, że ktoś ma mnie przepraszać że się czegoś dorobił, tylko że tacy to już często gardzą drugim człowiekiem. Ja też mam prawożyć że co, że jak nie pracuję tylko jestem w ośrodku wsparcia to już gorszy?

--

Aha, no i jak powołujesz się na Dzikiego Trenera, później dowiadujesz się, że jest on kapitalistą i, że bynajmniej nie podziela twoich poglądów, to nie zmieniaj tematu i nie wskakuj na chłopów, bo mogli oni swoje zdanie mieć, ale i tak pańszczyznę musieli odrobić. ZUSU wtedy nie było i jak chłop nie chciał pracować to po prostu umierał z głodu.
I pytanie retoryczne?
A lepszy?

-- (kmicic92):
Taaa pewnie. Chłopi też nie mieli prawa mieć pretensji do szlachty że ci opływali w luksusy podczas gdy tamci biedowali. I to akurat prawda że ktoś obraca milionami a pięciu złotych na chore dzieci żałuje i tu nie ma się z czego śmiać. Nie chodzi o to, że ktoś ma mnie przepraszać że się czegoś dorobił, tylko że tacy to już często gardzą drugim człowiekiem. Ja też mam prawożyć że co, że jak nie pracuję tylko jestem w ośrodku wsparcia to już gorszy?

--

Nie, taki sam jak inni jakbyś miał do wyboru ukraść albo umrzeć z głodu to byś nie wypisywał takich rzeczy. Jak się siedzi w ciepłym domu to jest łatwo oceniać. Jak taki poseł na przykład kradnie miliony to jest nietykalny ale jak ktoś z głodu bochenek chleba to go skarzą, to niech skażą też tamtego. Ale dobra koniec, bo to już trochę nie na temat.

A kim taki kapitalista jest, żeby odmawiać mi jedzenia i picia?

Problem w tym, że nikt niczego ci nie zabrania.

"Populizm
  Encyklopedia PWN
populizm [fr. < łac. populus ‘lud’], politol. tendencja społeczno-polityczna (nasilenie określonych przekonań i zachowań), charakteryzująca się wiarą w mądrość i uczciwość prostego człowieka, niechęcią do wykształconych elit, specjalistów, ekspertów, przywiązaniem do prostych wyjaśnień i rozwiązań oraz roszczeniowym stosunkiem do państwa i wyższych warstw społecznych.
populizm opiera się na następujących ideach i wyobrażeniach: stereotypie prostego (zwykłego) człowieka (np. człowieka z ludu, człowieka pracy); stereotypie ludu (utożsamianego z ogółem ludzi prostych, a przy tym skrzywdzonych, tj. biednych, wyzyskiwanych ekonomicznie i uciskanych politycznie); na ujmowaniu ludu nie tylko w kategoriach społ., ale również w kategoriach rel., nar. i przeciwstawianiu go władzy, elitom oraz grupom obcym (klasowo, wyznaniowo, etnicznie); na idealizacji prostego człowieka i ludu, na postrzeganiu i interpretacji świata w kategoriach życia codziennego; na założeniu wyższości tzw. zdrowego rozsądku, głosu ludu, mądrości życiowej zwykłych ludzi, „instynktu mas” itp. nad pojęciami i ideami abstrakcyjny, zwłaszcza teoret.; na prostym utożsamianiu demokracji z przewagą większości, słuszności decyzji polit. z wolą i opinią większości, a sprawiedliwości społ. z hasłami równości społ.; na akcentowaniu emocjonalnych i symbol. form poczucia wspólnoty w danej zbiorowości; na dążeniu do rozwiązywania problemów „zwykłych ludzi” i przezwyciężenia ich wyobcowania z polityki przez negację tradycyjnych instytucji i autorytetów polit. (parlamentu, rządu, partii, prasy, Kościoła), przez odwołanie się przed nimi i ponad nimi do głosu ludu, do opinii zwykłego człowieka.Elementy takiego sposobu myślenia występują w manipulacjach propagandowych różnych sił polit., ale tylko w zestawieniu tworzą odrębną całość"

Zuzler no i co, to źle że chcę żeby prawo było dla wszystkich?

Jak już gdzieś pisałem, czasem niestety trzeba w niektórych sprawach być roszczeniowym, bo inaczej będą cię traktować jak bezwolną kukłę, z którą się nikt nie liczy.