EltenLink

#41 pajper

O samym Macu wiele mógłbym pisać i zrobię to, jeśli nie zapomnę, na razie mogę tylko skierować do wpisów o tym systemie na moim blogu, szczególnie
"Mac, czyli oczami niewidomka".

Odpowiem natomiast na pytanie, dlaczego Windows jest na Macbookach najstabilniejszy. Myślę, że nakładają się na to dwie przyczyny.
Po pierwsze, na Macbookach, nawet jako Windowsiarze, często posiłkujemy się Macem, więc i śmietnik jest tam mniejszy.
Jest jednak i druga, dużo ważniejsza przyczyna, a nazywa się Bootcamp.
Czego by o nim nie mówić, są to przemyślane, dobrze zrobione sterowniki.
Znam opinie z sieci, że są źle zoptymalizowane, bo Macbook krócej trzyma na baterii i tak dalej. Prawda, trzyma krócej, ale to wina Windowsa, nie sterowników.
A przez to, że sterowniki są napisane dość sensownie, a sam Windows nie jest zawalony masą programów twórcy komputera; przez to, że mamy tam możliwie czysty systemem z jednocześnie zoptymalizowanymi sterownikami, działa to bardzo sensownie.


#StandWithUkraine

Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
2018-12-25 12:36

#42 denis333

Dzięki Dawid. Właśnie miałem zamiar o tym ać.



2018-12-25 12:43

#43 rylotek111

Szkoda tylko, że sterowniki (do dźwięku na przykład) zasysane są dopiero po instalacji w skutek czego instalacja windowsa przez bootcamp nie jest nijak udźwiękowiona. Jeśli już się to zrobi, to windows na macu śmiga jak złoto. Chyba że ma ktoś remedium jak to ogarnąć, to będę niezmiernie dźwięczny. :)


Czyńmy wokół siebie Dobro, aby i nam w tym życiu lepiej było. :)
2018-12-25 23:27

#44 pajper

Nic prostego, niestety.
Można użyć zewnętrznej karty dźwiękowej, można też monitora brajlowskiego.
Za pierwszym razem, jak stawiałem Windowsa na Macbooku, nie miałem jednego ani drugiego. W tym wypadku użyłem modemu USB, włączyłem Internet i przygotowałem przenośną wersję NVDA z domyślnie włączonym remote i tak przeprowadziłem instalację zdalnie.
Niestety, wszystko to wymaga posiadania któregoś z powyższych.
Można też oczywiście bawić się w commandliny, wklepywanie poleceń itp. ale tego nie testowałem, na szczęście nie musiałem.


#StandWithUkraine

Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
2018-12-26 00:41

#45 camila

Moja chęć posiadania macbooka była do tej pory epizodyczna, ale przeszła w ciągłą. Jedyne chyba czego będzie mi brakować, to klienty twitterowe takie jak TW Blue z globalnymi skrótami klawiszowymi i bez okienka. :D


ENFP
2018-12-26 07:02

#46 pajper

Mnie najbardziej na Macu brakuje NVDA.
Ja nie powiem, że Voice Over jest złym czytnikiem, jest świetny, a dzięki zintegrowaniu z powłoką, bardzo responsywny.
Ale zawodzi na pewnych polach w stosunku do NVDA.
Chociażby przy zabawie z tekstem czy przeglądaniu Internetu. Da się, owszem, nawet dość skutecznie, ale to nie to samo, co z NVDA.


#StandWithUkraine

Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
2018-12-26 13:26

#47 cinkciarzpl

Pajper, dla czego konkretnie to nie to samo?


____________Panu się zdaje, że życie polega na tym, żeby dorosnąć. Co? Być dorosłym; zdać egzamin; zadośćuczynić normom. A co to jest norma? Czy pan, jako psychiatra może mi odpowiedzieć? Co to jest norma? Nie może pan, bo to jest g**no.
2018-12-26 14:00

#48 pajper

Jeśli chodzi o Internet, brakuje tej szybkości przeglądania i nawigacji.
Kopiowanie i wklejanie treści jest złożoną operacją, a przy przejściu na inne okno i powrocie do Safari, kursor potrafi wylądować na początku dokumentu.
Gdy chcemy skopiować jakiś fragment, np. dłuższy artykuł, jego zaznaczenie jest dość czasochłonnym procesem, nie zrobimy sobie, jak na NVDA, SHIFT+PAGE DOWN.


#StandWithUkraine

Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
2018-12-26 14:14

#49 pajper

Jeśli chodzi o tzw. filozofię Maca, choć raczej bym ją nazwał filozofią Voice Overa - Mac graficznie do Windowsa jest bardzo podobny - nie sprawiła mi ona problemu.
Trzeba się przyzwyczaić tylko do wiecznego używania odpowiednika nawigacji obiektowej w NVDA, czyli wiedzieć, co jest w czym i tak nawigować.
Natomiast bolączką dla mnie na Macu pozostaje efektywna praca z tekstem, niestety.
Może to kwestia nawyku, ale nawet, gdy miałem tylko ten komputer przez dwa tygodnie, nie mogłem osiągnąć efektywności pracy porównywalnej z NVDA.
Co ciekawe, są rzeczy, które na Macu robię znacznie szybciej, chociażby szybkie przeglądanie plików.


#StandWithUkraine

Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
2018-12-26 14:31

#50 rylotek111

Łłłoo. Serio? No cóż. Nie podzielam, ale szanuję. :)
Mi za to na macu pracuje się znacznie lepiej niż na windzie. Nawigacja po internecie, to po prostu bajka. W zasadzie równorzędna z tym, co w NVDA miałem. Obsługa PDF? Po prostu od tak i jest, bez instalacji zewnętrznych czytników. Jedyne co mogłoby być rzeczywiście lepiej dopracowane, to współpraca VoiceOver z systemowym terminalem, bo akurat tu zbyt dobrze moim zdaniem nie jest.
Jedyne co mi tak naprawdę przeszkadza, to brak użytecznego Office dla mac. Owszem on jest, ale responsywność i dostępność z VO... no cóż. Przy programach od Apple może się to to udać w krzaki i nie wyłazić. Jest to o tyle problematyczne, że na studiach dostaję mnóstwo plików wordowskich i jest dodatkowa robota, bo żeby tak naprawdę edytować i zapisywać zmiany w pliku za pomocą Pages czyli odpowiednika Worda, należy najpierw taki plik zapisać w formacie Pages a dopiero edytować. Jeśli dostaję notatki, które są stricte moje, to w zasadzie problemu większego nie ma, bo zapiszę i jest spokój. Natomiast kiedy przychodzi pisać jakieś kolokwium, to po jego napisaniu trzeba jeszcze wyeksportować plik pages do worda. Dodatkowa robota. W Pages dla iOS jest to o tyle fajnie rozwiązane, że plik wordowski, który otwieramy w Pages nie jest stricte wordowskim, tylko podczas otwierania, tworzona jest w locie jego kopia już w formacie Pages i pod tą samą nazwą zapisywana w tej samej lokalizacji. Dzięki temu nie musimy tak naprawdę nic robić, chyba że chcemy ponownego eksportu do worda. Tego mi na macu brakuje. Może można by to obejść automatorem, które jest bardzo fajnym narzędziem, jeśli się wie jak tego z głową używać.
O zaletach już się nie będę rozpisywał, bo jest ich naprawdę sporo. Jeśli jeszcze pytanka będą, to dawać. Tak będzie lepiej, jeśli będę odpowiadał pojedynczo, bo... sami rozumiecie. :D


Czyńmy wokół siebie Dobro, aby i nam w tym życiu lepiej było. :)
2018-12-26 15:34

#51 rylotek111

Co do clienta twitterowego na maca, to jest. Kiedyś była oficjalna apka Twittera, ale ją zlikwidowali. Są apki firm trzecich, ale powoli i dla nich twitter zamyka swoje API. Jeszcze pare miesięcy było coś takiego jak Twitterrific dla mac, ale nie wiem szczerze mówiąc czy jeszcze jest. Jeśli jest, to jest to bardzo fajnie dostępny. Po angielsku, ale jest. Obawiam się, że ze względu na politykę twittera, już nie długo.


Czyńmy wokół siebie Dobro, aby i nam w tym życiu lepiej było. :)
2018-12-26 15:38

#52 rylotek111

Hah i tym sposobem wreszcie jakkolwiek napisałem o tych swoich doświadczeniach, co obiecałem Skrzypence a dzięki tobie Dawid. Cóż. Złożyło się fajnie. :)


Czyńmy wokół siebie Dobro, aby i nam w tym życiu lepiej było. :)
2018-12-26 15:40

#53 pajper

Nawigacja w Internecie jest dość fajna, to fakt.
Ale tego samego nie mogę powiedzieć o sytuacji, gdy w tym Internecie nie tylko czytamy, ale jeszcze chcemy coś, o zgrozo, kopiować. :D

Terminal... Ma jedną bardzo irytującą cechę, mianowicie gdy przewinie się w nim wiele poleceń, po jakimś czasie Voice Over przestaje czytać odpowiedzi na polecenia.
A jako, że niżej podpisany jest przyzwyczajony do terminala bardzo i, miast po ludzku znaleźć plik w finderze, non-stop wklepuje
open -e app/views/forum.rb
ewentualnie
cat ~/documents/studia/analiza/13.txt
to w efekcie po kilkudziesięciu minutach trzeba ten terminal restartować. :D


#StandWithUkraine

Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
2018-12-26 16:35

#54 rylotek111

Kopiować się chyba da w większości właśnie bardzo fajnie. W sumie jakoś nie bardzo na to narzekam. W większości robie to przy wyłączonej szybkiej nawigacji, gdzie chodzę sobie stricte po tekście. Wtedy już zaznaczanie wszelakie idzie jak po masełku. Chyba że stronka na to nie pozwala, to trzeba się męczyć z chodzeniem za pomocą szybkiej nawigacji i kopiować całe frazy VO poprzez VO+Shift+C i wklejać to gdzie bądź co faktycznie bywa irytujące, ale ja akurat rzadko trafiam na tak wredne strony, żeby trzeba było to stosować. ;)


Czyńmy wokół siebie Dobro, aby i nam w tym życiu lepiej było. :)
2018-12-26 18:22

#55 papierek

no właśnie, w nvda mogę sobie wybrać, czy chcę nawigować obiektowo czy zwyczajnie, a w VO to jakoś dziwnie było, trzeba znaleźć sówak, dopiero go aktywować i wtedy można go obsłużyć, listy, foldery, paski narzędzi to wszystko trzeba aktywować, jakoś ta filozofia mi nie podeszła, za to z touchpadem korzystało mi się genialnie.


po co mi sygnatura?
2018-12-26 21:04

#56 rylotek111

Może nie aktywować, ale wchodzić z nimi w interakcję czy bardziej potocznie - interaktować i z nich się wyinteraktowywać. Cóż. Dużo ciekawego, niekoniecznie poprawnego słownictwa się nauczyło podczas nauki obsługi maca. W sumie jest to jeden ze sposobów aktywacji, jeśli chodzi o zmianę wartości suwaków. Nie myślałem w sumie o tym w ten sposób, bo jak na moje, aktywowanie czegokolwiek to zawsze było preśnięcie, czyli wciskanie stricte przycisków poprzez skrót VO+spacja.
Jak już zostało tu powiedziane, sposobów nawigacji z VO jest od groma i z jednej strony można się w tym strasznie pogubić, choć z drugiej strony, jeśli znajdzie się ten swój sposób, lub zrobi mieszankę kilku sposobów, to może to niesamowicie ułatwić i przyspieszyć pracę.
Z doświadczenia mogę śmiało powiedzieć, że skróty klawiaturowe są czymś, co jak się opanuje, daje niesamowitą satysfakcję - nawet większą niż na windowsie. Warto je testować w jak największej ilości, bo się może okazać, że tych najczęściej stosowanych zrobi się całkiem pokaźna lista i to niesamowicie przyspiesza. Można tworzyć swoje własne zarówno dla VO, jak i stricte systemowe. Można tradycyjne skróty łączyć z gestami gładzika lub zdaje się tworzyć własne gesty bez używania jakichkolwiek klawiszy a jedynie gładzika. Jak już się pozna tego maca tak na serio, zoptymalizuje się świadomie pod swoje potrzeby codziennego używania, ojjj to naprawdę można wiele w zawrotnym tępie. Ustawienia choćby nawet dotyczące VoiceOver, ale nie tylko, które były gdzieś, niewiadomo gdzie schowane ma się na wyciągnięcie jednego, góra dwóch skrótów.
Uhh. Ale zajechało propagandą, fanatyzmem czy czym tam jeszcze. Tylko co ja poradzę, że to tak na serio? :D


Czyńmy wokół siebie Dobro, aby i nam w tym życiu lepiej było. :)
2018-12-26 21:37

#57 rylotek111

Listy/foldery... W nic się nie trzeba interaktować tak naprawdę, bo wystarczy nie używać szybkiej nawigacji i strzałkami góra/dół chodzić sobie wewnątrz danego folderu. Ważne jest, żeby w tym wypadku ustawić sobie widok listy czyli cmd+2. Sprawa załatwiona. Mowa oczywiście o widoku folderów - sposobie w jakim jest wyświetlana zawartość. :)


Czyńmy wokół siebie Dobro, aby i nam w tym życiu lepiej było. :)
2018-12-26 21:41

#58 papierek

no jak sam piszesz dużo zabawy dlatego mnie ta filozofia nie przekonała :D dochodzę do wniosku, że najlepiej mieć windowsa na macu bo mac sam w sobie to solidny kawał sprzętu, a czasami wygodniej faktycznie z osx skorzystać, więc najlepiej mieć te oba systemy


po co mi sygnatura?
2018-12-26 21:46

#59 pajper

A ja tu się nie zgodzę. Kupowanie Macbooka z myślą o Windowsie... To wyrzucanie pieniędzy.
Znalazłbym kilka serii laptopów w podobnej cenie, a Macbooki bijące, nie tylko specyfiką, ale i praktyką, jakością wykonania itp.
A na pierwszym miejscu znalazłby się mój XPS. :P


#StandWithUkraine

Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
2018-12-26 23:24

#60 papierek

no w sumie masz racje, ale laptopy zrobione jakościowo jak macbooki są też drogie, wtedy ta cena macbooka nie wydaje się tak ogromna.


po co mi sygnatura?
2018-12-26 23:31