A tak swoją drogą, czy stek bzdur jest wegański czy nie? :P

Och, Emilu! Dziękuję CI za tę rozkminę! Takie własnie zbieram!

Prosz bardzo cztery złote.

Niee, ja raczej podziękuję. Nie jadam kotów.
-- (mustafa):
Wiecie co? Tak sobie połączyłem temat jedzenia, lwa i mięsa i oto co znalazłem
Exotic Meat Market oferuje stek z lwa
Ktoś reflektuje?


--

Hahaha dobre, rozwaliłeś system.
Więcej takich proszę.
-- (Postukujacy):
A tak swoją drogą, czy stek bzdur jest wegański czy nie? :P

--

Pewnie zależy od tego, czy osobnik produkujący ten stek bzdur jest weganinem. :-D
-- (Postukujacy):
A tak swoją drogą, czy stek bzdur jest wegański czy nie? :P

--

Generalnie jak skończę laski, to planuje wróćić do bycia wege, ale na razie nie jestem. Bardziej miałam na myśli że był mił pomimo soboty pracującej i pomimo obaw, że będzie średni. Kebab był czymś, co pomogło mu być miłym. ;)

Polecam też Vegab, czyli kebab wegański. Jest taka knajpka w Wawie Kroważywa, w której można go dostać. No i słynny Wegab w Krakowie, po prostu mistrzostwo, nie wiem czy w innych miastach jest ta knajpka Wegab. Chyba w Poznaniu jest, ale pewności nie mam.
-- (lwica):
Generalnie jak skończę laski, to planuje wróćić do bycia wege, ale na razie nie jestem. Bardziej miałam na myśli że był mił pomimo soboty pracującej i pomimo obaw, że będzie średni. Kebab był czymś, co pomogło mu być miłym. ;)

--

Ale koty są drapieżnikami, więc lwica weganka?
-- (lwica):
Generalnie jak skończę laski, to planuje wróćić do bycia wege, ale na razie nie jestem. Bardziej miałam na myśli że był mił pomimo soboty pracującej i pomimo obaw, że będzie średni. Kebab był czymś, co pomogło mu być miłym. ;)

--

Made my day!

-- (Postukujacy):
A tak swoją drogą, czy stek bzdur jest wegański czy nie? :P

--

Kot mi mruczał :).

Ooo, to święto lasu chyba.

Kuchnia indukcyjna to świetna sprawa. Nic się nie zsuwa, nie poparzy się człowiek, jak dotknie brzegu patelni i uchwyty od garnków się nie nagrzewają. A co najważniejsze nie bucha żarem, jak gazowa i wszystko robi się szybciej.

Nagrzewają się, ależ nagrzewają. Wszystko się tak samo pierońsko nagrzewa jak na gazówce, tylko w nieco inny sposób. Nie da się podgrzać od spodu niczego, tj. zawartości, bez nagrzania samego naczynia. No ale zalety to na pewno, że się szybciej robi i że łatwiej to potem dziadostwo doczyścić.

No mnie się uchwyty nie nagrzewają. Pewnie też dużo od samej kuchni zależy.

O brzegu patelni napisałaś, a to zależy jak pikantnie w tej kuchni pichcisz, ale i brzeg patelni rozgrzać potrafi się. Choć w istocie rączek mniej to dotyczy, a co za tym idzie rączki mniej bolą :)

Miałam super dzionek na praktykach.

Zdobyłem rip pewnego rzadkiego winyla yeah yeah yeah. Będzie jeszcze drugi, tym razem mam go fizycznie i ja sam dam go do zgrania, bo nie mam sprzętów u siebie. Zrobi to studio na Tynieckiej. A ten drugi to mi pewien DJ zgrał tak łod. Na prawdę szacunek, że poświęcił swój czas dla jakiegoś randoma z internetu, który do niego pisze o zgranie XD.

Dobrze jest mieć przyjaciół. <3

Pozytywny i nawet ciepły dzień, uwieńczony miłą rozmową!