Tyflobuble
Wróć do Na zakupach#61 misiek
Nic się nie wiesza.
#62 magmar Konto zarchiwizowane
Misiek naprawdę to wada Mountbattenów przynajmniej tych starych.
SPotkałam się z kilkoma takimi przypadkami m.in. mój.
#63 MarOlk
A co sądzicie o czymś takim jak Kajetek? Nie miałem z tym czymś do czynienia, ale żona mówi, że psuł się często i notatki potrafiły wyparować. W końcu wyzionął ducha i poszedł na przemiał...
#64 magmar Konto zarchiwizowane
Stary tak, nowy był rewelacyjny nie nazwałabym jednak tyflobublem na początku lat 2000 bardzo się sprawdzał.
#65 misiek
Nie miałem i nie chciałem mieć większej styczności po pierwszej zabawie. Wyglądał i mówił badziewnie, tyle pamiętam. Większą styczność miałem z zabawkami, bo tak je można nazwać porównując do ówcześnie sprzedawanego Braillesense Braillelite, czy Pacmate, który nawet próbował udawać komputer.
#66 denis333
Ee. No co wy. Kajetek jak na swoje czasy był świetny! Od taki mały, poręczny notatnik. Przydawał się do szkoły.
#67 mateponczas
Oczywiście, że pisanie brajlem z użyciem MB ma sens, sam jestem tego przykładem. Gdyby nie MB, nie wiem, jakbym zdał z klasy do klasy, tym bardziej, że mam problemy z pisaniem na maszynach mechanicznych, które, moim zdaniem, są gradobiciami. Jeśli ma się małe dłonie i niedowład rąk, MB się zdecydowanie przydaje. A co do wieszania się, Harpo dawniej za darmo w celu rozwiązania problemu wymieniało logikę i po sprawie. Kiedyś, magmar, to były zupełnie inne czasy. Pamiętaj, że twój MB był produkowany na początku lat 2000, a o porcie USB się wtedy nie myślało, wówczas królowały jedynie szeregówki. Dopiero później, w 2006 roku, wprowadzono USB.
#68 tomecki
Kajetek jest na tyle specyficzny, że zapewne gorliwych zwolenników, jednak będzie to raczej mała grupa użytkowników. Rzecz w tym, że to jest dośc małe, ma klawiaturę brajlowską, jednak wyświetlacza żadnego nie posiada więc przyda się tym, którzy:
1. chcą pisać brajlem, ale niekoniecznie chcą w ten sposób czytać
2. nie potrzebują pokazywać tego, co piszą widzącym
3. mają niewielkie, ale jednak jakieś tam potrzeby w zakresie czytania książek, słuchania muzyki itd, bo parę funkcji ten notatnik posiada w tym pilot, tester kolorów, możliwość zrobienia z siebie słuchawki bt i tam parę jeszcze.
#69 magmar Konto zarchiwizowane
Mnie w starszej wersji MB drażnił akumulator i wszystko opisywałam wyłącznie ze swojej perspektywy.
Rzeczywiście dla osób z niedowładem rąk mógłby się sprawdzić, bo mniejszy nacisk był wymagany.
Z tego co pamiętam nawet delikatniej klawisze chodziły niż klawiatura komputerowa.
#70 Elanor
Pracowałam na kajetku od momentu, jak mi pisanie na maszynie zaczęło rozwalać nadgarstek i sprawdzał się. Oczywiście, że czasem coś odwalił, jak to elektronika, ale jak na tamte czasy był naprawdę niezły.
#71 Zuzler
Miałam to to w domu, ale nie użyłam nigdy. Dziwne wydawało mi się nie móc przeczytać tego, co napiszę ręcznie i to w sumie na tyle, że wolałam przez ponad półtora roku posługiwać się na lekcjach tabliczką, niż przynieść to cóś z domu.
#72 darek1991 Konto zarchiwizowane
Kajetek SD ma sporo zalet. Po pierwsze, bardzo dobry akumulator, po drugie, genialnie rozwiązano w nim sposób nawigacji. Migracja o 10, 100 i 1000 znaków w obie strony to coś wspaniałego.
#73 misiek
Denis, kto co lubi. Gdyby Ibay miał linijkę i niech tam by był droższy 2x tyle to zastanowił bym się nad nim.
#74 pates
Jakby miał linijkę, by był droższy z 3 albo 4x. Popatrz na ceny monitorów brajlowskich
#75 skrzypenka
Niee, bo to zależy jaką taśmę kupisz, bo kiedyś kupiłam sobie jakąś taśme, a okazało się, że jest do innej metkownicy, bo tych metkownic są chyba 2 modele, a ja nie podałam, bo nie pytali o model, więc taśmę mi dali do drugiego i rzeczywiście niedość, że była felerna, to literki jedna na drugą wchodziły.
-- (MarOlk):
Metkownica, która sama w sobie jest dość dobra, ale taśma do niej ma tendencję do wyoblania się wzdłuż i odklejania od powierzchni. Po prostu zbyt sztywny i gruby plastik
--
#76 skrzypenka
Termometr do mierzenia temperatury ciała w Lumenie kupiłam, syf, jak nie wiem, 10 minut mierzy temperature.
#77 skrzypenka
zuzler, zgadzam się, robiła bym tak samo, muszę mieć pod palcami to, co piszę brajlem, no muszę i koniec. Nigdy nie kupiłam kajetka ani pronto, nie kupię nic, co ma sześciopunkt do pisania, a nie ma linijki.
-- (Zuzler):
Miałam to to w domu, ale nie użyłam nigdy. Dziwne wydawało mi się nie móc przeczytać tego, co napiszę ręcznie i to w sumie na tyle, że wolałam przez ponad półtora roku posługiwać się na lekcjach tabliczką, niż przynieść to cóś z domu.
--
#78 skrzypenka
a co sądzicie o tym starym autolektorze? Wielkie to to było, jak 2 komputery stacjonarne. ;d
#79 mateponczas
Moim zdaniem, wcale nie był zły. Miał windows 98 na pokładzie i linuxa, do skanowania wówczas używano bibliotek SDK FineReader, całkiem niezły był też kubuś. Obecne autolektory, to zwykłe, zablokowane wytrychem komputery ze starym win 7. Do tamtych autolektorów im daleko, daaaaleeeekoooo.
#80 Zuzler
Wiesz, w czasach, gdy miałam w domu komputer kompletnie nie dostosowany dla niewidomego użytkownika, a co dopiero marzyć o jakimkolwiek OCR, a w dodatku nawet, gdyby komputer był używalny, nie chciałabym i nie umiała go użyć, to ten Autolektor, choć drogi jak skurczybyk, sprawdzał się świetnie.