Uwielbiam całym lwim sercem i często do tej serii wracam. :) Zarówno do książek, jak i opowiadań wszelkich.

Ja przeczytałem takżepozostałe książki dziejące się w tym uniwersum.

Mnie zniechęciła pierwsza część tylu wulgaryzmów jak żyje nie widziałem doruwnuje tej książce tylko książka leokadia w krainie czarów. Ja rozumiem fascynację Panem Walaszkiem ale nawet on nie urzywa przekleństw jeśli nie musi.

to najwyraźniej nie czytałeś Chyłki
Poza tym wulgaryzmy, a wulgaryzmy to dwia odrębne rodzaje wulgaryzmów, wszystko zależy jak są użyte, w jakim kontekście.
Poza tym tu chodzi o nadanie właściwej formy, przedstawienie właściwego klimatu, czego można oczekwać od świata wampirów i wilkołaków? Przecież nie będą głaskać po główce, a podczas wkurwu nie bedą mówić o kurka wodna, albo uciekaj w podskokach tylko walą z grubej rury. Każda książka musi mieć własny klimat jeśli ma przedstawić środowisko w miarę naturalnie.

Czy też uściślając - Mroza w ogóle.
-- (Numernabis):
to najwyraźniej nie czytałeś Chyłki
Poza tym wulgaryzmy, a wulgaryzmy to dwia odrębne rodzaje wulgaryzmów, wszystko zależy jak są użyte, w jakim kontekście.
Poza tym tu chodzi o nadanie właściwej formy, przedstawienie właściwego klimatu, czego można oczekwać od świata wampirów i wilkołaków? Przecież nie będą głaskać po główce, a podczas wkurwu nie bedą mówić o kurka wodna, albo uciekaj w podskokach tylko walą z grubej rury. Każda książka musi mieć własny klimat jeśli ma przedstawić środowisko w miarę naturalnie.

--

Tak, ogólnie Mróz nie żałuje sobie, ale Chyłka to taki rozpoznawalny tytuł :)
Sporo wulgaryzmów, wyjątkowo dużo jest w Osiedle RZniw, ale jak tu oddać klimat młodych hiphopowców bez tychże właśnie wulgaryzmów.

Tak zgoda tylko ja przez takie coś nie ogarniam trochę fabuły. Np. Sapkowski umiał to dawkować tak, że nie było to nużące. A jak słyszysz enty raz ty sukinsynu przepraszam za słowo, to masz wrażenie że komuś się zasób słownictwa kończy. Podziwiam sapkowskiego właśnie za to, że potrafi tak walnąć że asz za skoczy.

Ale sapkowski to inny gatunek, to inny styl, a przede wszystkim inne czasy, Dora Wilk to aktualne czasy, a sapkowski to czasy wiedźminów, rycerstwa itd, wówczas nie było takiego słownictwa.

Wszystko było, bo wszystko być mogło. To przecież jest świat wymyślony przez autora. Gdyby Sapkowski postanowił, że bohaterowie będą kurwili, to by kurwili. Ale nie chciał, wolał wprowadzić na to miejsce swoje "zarazy" i "hendożenie", co było zresztą bardzo udanym posunięciem stylistycznym.