Odradzam. Zanim nie zobaczysz- nie kupuj, ale twoja sprawa. Jeśli już gdzieś będziesz oglądał sprawdź w pierwszej kolejności slider. Jeśli będzie obcierał przy wysówaniu lub będziesz miał efekt piasku znaczy się, że jest już na wykończeniu, lub jest nieoryginalny. Druga sprawa- spasowanie obudowy. Jeśli coś gdzieś będziesz miał źle spasowane, znaczy się, że coś było majstrowane. Kolejna- głośniki. Jeśli tel będzie grał w mono to znaczy, że ktoś albo wyjął jeden głośnik i jeden podłączył do płyty pod dwa, albo są nie oryginalne. Dalej- taśma lcd: jeśli już pewnie po zakupie zauważysz, że przyciski funkcyjne czasem klikają podwójnie- znaczy się, że jest nieoryginalna, w sumie to też możesz sprawdzić przed zakupem. Jeśli klawiatura funkcyjna będzie chodzić zbyt ciężko, zbyt głośno lub skrzypieć to taśma nie oryginalna na bank. Jakbyco- znam ten tel jak własną kieszeń.

Bo Symbian sobie nie radził z 64MB pamięci RAM za dobrze.
Przynajmniej z Talksem, ponoć bez screenreadera było dużo lepiej, ale tego nie potwierdzę.
N73, N80, to telefony mające 64MB pamięci RAM każdy.
E51 to 96MB, a N95 to już 128MB, jakby nie patrzeć, dwa razy więcej od N73.
Spójrzmy prawdzie w oczy, to bardzdzo mało, nie wiem ile Talks zajmował, ale na pewno znaczną tego ilość. Syntezowanie nawet najprostszego głosu wymaga złożenia komunikatu z sampli.
Szczególnie, gdy procesor także do najszybszych nie należy trzeba z góry przygotować dłuższą wiadomość.
Na Nokii N73 nawet czysty Arch Linux miałby spore problemy z działaniem. :D

Najprawdopodobniej byś go tam wcale nie uruchomił coś mi się tak wydaje :D

Dziwne. Ja miałem n 80, i nawet na stronach internetowych chodziło to w miarę płynnie. Inna sprawa, że jak obciążyłem to cudo dla testów mobilną stroną onetu to się był zrestartował ;)

Dlaczego nie?
Procesor to ARM, dla Nokii E51 Arm 11. W Linuxowym kernelu są do niego sterowniki, a na 64MB RAM i Debian ruszy.
Z jaką szybkością ruszy... to już inna kwestia, ale ruszy.
Oczywiście, serwer grafiki na tym się wysypie, nim po wpisaniu xinit wciśniesz enter. :D

ja mówię o nowej n95 od jakiejś firmy oczywiście 8gb

@łysy: Błąd nie błąd... wtedy się nie interesowałem. Nawet nie wiem jak z Internetami było u mnie w tamtym czasie żeby czegoś poszukać. Nie było KLango, nie bylo ELtena, nie było za bardzo kogo się poradzić.

@Pates: 4.4.2 Android siedzi w tym LG.

Dawid- co do n73 nie nie było lepiej. Naprawiałem egzemplaże osób widzących bez Talksa. Tam były ciągłe softwareowe problemy. Nawet przez soft przestawał działać aparat. I trzeba było od nowa wgrywać. Pates- o czym ty mówisz? Jakim cudem dostaniesz nowy telefon, który nie jest produkowany od 2010? Zwykły refurbisher za ciężkie pieniądze i tyle.

tam pisało nowy ale to nie znaczy że wieżę w to. Pozatym niektórzy trzymają nówki i potem opylają.

Tak jasne- ktoś sobie kiedyś kupił smartphonea- tak dokładnie smartphonea za ponat dwa tysie i przez dziesięć lat trzymał go nieodpakowanego. I po latach postanowił, że sprzeda go za 500 zł. Wierzę, bo muszę.

ja to bym za taki telefon niedał takiej ceny nie jest tego wart telefony to nie samochody że klasyk czy coś takiego moim zdaniem

mówię że nie wierzę w to i nie kupuję narazie, wiem że najlepiej zobaczyć. A tamten slider jest obustronny?

Tak. Z jednej strony masz normalną klawiaturę numeryczną, z drugiej przyciski do odtwarzacza muzyki/ filmów.

oczywiście że warto, szczegulnie iphone

Taak! Przypomniało mi się! Moim pierwszym telefonem był Nokia 6151 albo 6161, nie mogę sobie przypomnieć, czy tam była piątka czy szustka, bardziej jednak jestem przy 6151.

Dj Graco- tak był taki model. I był generalnie całkiem całkiem.

Hej ;)
Moja komórkowa historia zaczyna się jużw 2006 roku - Nokia z kolorowym wyświetlaczem, dzwonkami polifonicznymi, kamerką VGA.
Następnie Motorola V3 w jakiejś chyba stunningowanej wersji, albo pomyliłam model. Telefon z klapką, z małym dodatkowym ekranem na niej, obudowa metalowa, niebieskie podświetlenie klawiszy, kolorowy wyświetlacz i jakaś zawrotna wielkośćpamięci wbudowanej. Jednak nie polubiłam się z nim, bo soft od Motoroli był bardzo nieintuicyjny, a cierpliwość zawsze się kiedyś kończy.
Początek 2009 roku - Nokia 5310 Xpress music - jak każda niesymbianowa nokia, rozszerzona o boczny panel z przyciskami do sterowania multimediami - na tamte czasy najlepsza rzecz, o jakiej tylko mogłabym pomyśleć. Niestety nie nacieszyłam się tym telefonem zbyt długo, bo wpadł w oko komuś innemu i do tej pory nie wiem komu. :(
Kiedy potrzeby zaczęły być większe zamieniłam wcześniej używaną przeze mnie Motorolę V3 na Nokię E50 - był to mój pierwszy udźwiękowiony telefon, i zdążyłam doświadczyć wszystkich jego kaprysów. Sławny wypadający wyłącznik podklejony taśmą - z jego powodu musiałam zmienić całą obudowę, schemat powtórzył się miesiąc po zmianie. Ból palców od Joysticka, bardzo niewygodna i źle spasowana klawiatura, sfatygowane gniazdo karty sim (kiedy telefon mi upadł i wypadła z niego bateria, musiałam aż robić duplikat karty), bateria trzymała dobrze, tego nie mogę mu odmówić. Nie wiem co to było za złącze pinowe USB, ale klęłam i chodziłam do sklepu po nowe kable, jak kolejny co 2, 3 miesiące się łamał na stykach.
Koniec 2010 - tu wkracza już Nokia E52 - niezastąpiony. Raz biegłam w ulewie, telefon w pewnym momencie wypadł mi z kieszeni i odrzuciło go na dużą odległość, a tylko pękła jedna ramka. Gdyby skończył tak jakiś szklany telefon, których teraz już jest coraz więcej, nie byłoby co zbierać i byłyby puzzle 3D. Z E52 byłam zadowolona jak z żadnego innego (oprócz xpressmusic). Naet od bidy udało się przeglądać internet używając talksa. W serwisie był tylko raz jak padło gniazdo Micro USB. Telefon skończył smutno, dość popularnie jak na tę serię. Kiedy przestałam go używać, włożyłam go do szuflady. Pół roku później wyciągnęłam tylko wibrującą cegłę. Wymiana baterii? Nic. Ładowanie przez 12 godzin i trzymanie kombinacji gwiazdka, 3, zielona słuchawka i wyłącznik? Też nic. Diagnoza: śmierć płyty głównej.
Rok 2014 - mój pierwszy androidowy telefon - Samsung Galaxy S3 LTE. Była to mocniejsza wersja zwykłej S3jki. Bardzo lubiłam ten telefon, i w sumie nie mogę powiedzieć o nim żadnego złego słowa, prócz jednego osobistego ale: po 30 minutach scrollowania facebooków, czytania, robieniaczegokolwiek na włączonym ekranie budził się ból i zawroty głowy. Na ekrany LCD reaguję podobnie, lecz po dłuższym czasie - taki urok amoledów. NIestety, będąc przyzwyczajona do niezniszczalności Nokii oparłam łokiećna nowiutki, tygodniowym, wymarzonym telefonie i parę minut później zauważyłam okazałe pęknięcie idące po skosie od krawędzi do połowy telefonu. Bateria też mogłaby być lepsza. Do tej pory żyjemy ze sobą w zgodzie i telefon służy w nagływh wypadkach jako router ;)
Rządza przygód z systemami mobilnymi popchnęła mnie do następnej decyzji. Pokusiłam się o zakup iPhone'a 7. Używam telefonu bardzo często i intensywnie, iPhone i jego pożal się Boże bateria nie sprostała moim wymaganiom, i tu optymalizacja, a nawet Święty Boże nie pomoże.
Obecnie: szklany, niebieski (tak jak S3), funkiel nówka Galaxy S9. I zgadnijcie teraz, moi drodzy, kto używa telefonu z wyłączonym ekranem przy nocnym czytaniu? ;) Kupując telefon zapomniałam o tym drobnym szczególe, i nawet filtr niebieskiego światła nie pomaga.

Było też kilka symbianowych Xpressmusic z tymi przyciskami po boku. Modeli już nie pamiętam, w każdym razie były na pewno. I one wcale tak dobrze nie grały. Nawet Sony ericssony z serii walkman biły je na łep, na szyję, a o nokiowej serii N to już nawet nie wspomnę. N95 po podrasowaniu eq na słuchawkach wymiatała, z resztą głośniki też miała najlepsze wsśród Nokii, Sony ericssonów i nie tylko. O n91 to nawet nie wspominam, bo do tej pory ciężko jest znaleźć odtwarzacz mp3, który by jej dorównał na słuchawkach chodźby w małym stopniu. Taki muzyczny Iphone przy niej to leży i kwiczy.

ja miałem na począdku nokie 6630 potem nokie c5 a teraz mam smartfona lg wine smart a tak poza tym to mam pytanie jakiego polecilibyście smartfona dla osoby ktura raczkóje i ma problem w obsłudze telefonów dotykowych oczywiście mowa jest o telefonie z gadaczem

Napewno coś z rodziny blackberry na androidzie.