Wyjazdy wakacyjne
Back to Życie codzienne niewidomych#1 ambulocet
Witajcie,
Myślę, że tytuł mówi sam za siebie. Na pewno wielu z nas świetnie znany jest problem zagospodarowania czasu wolnego w okresie wakacji. Sam właśnie stoję przed takim problemem. Wakacje się zbliżają, a ja staram się zrobić rozeznanie w możliwościach wyjazdowych dla niewidomych. Zależałoby mi, żeby były to wyjazdy o charakterze bardziej integracyjnorekreacyjnym, a nie rehabilitacyjnym. Ze względów organizacyjnych, fajnie by było, gdyby organizatorzy zapewniali jakiś wolontariat, ale gdyby ktoś słyszał o jakichś ewentach, gdzie pomoc organizuje się we własnym zakresie, to też może dać znać. Będę wdzięczny za wszelkie wskazówki
#2 gadaczka
Możesz się wybrać na rejs Zobaczyć morze.
#3 Zuzler
Nooo, ale to chyba słonopłatny interes.
#4 papierek
na icc! Też drogo, ale jaka integracja!
#5 mucha
ale rejs zobaczyć może jest jakoś we wrześniu
#6 ambulocet
W sumie we wrześniu też może być. Dla studentów to jeszcze wakacje. Dzięki za wszystkie dotychczasowe wskazówki.
#7 cinkciarzpl
No ale zobaczyć morze nie jest dla każdego. Tam bardziej się urobisz, bo jesteś normalnym załogantem. No chyba że np. nocne wachty, krótki sen cię jarają, wtedy polecam.
#8 Zuzler
A na ICC jednak jest jakiś tam limit wiekowy :(
#9 papierek
i trzeba ogarniać angielski w stopniu przynajmniej dobrze komunikacyjnym, żeby wyciągnąć coś z tych warsztatów. Czy tam komunikatywnym. xd Było takich dwuch, co angielskiego nie znali, nie wiem kurde jak oni się na icc dostali, ale przyjemne to nie było, i rozmawiać z nimi się nie opłaciło. A wieczorem się wszyscy integrujemy, czasem ciekawych ludzi poznajemy, ale śmiałym i odważnym trzeba być, żeby na icc wieczorami swobodnie żyć.
#10 szarka
Mogą być wyjazdy sportowe np. pływanie, szachy taniec, strzelanie, etcetera.
#11 ambulocet
Takie wyjazdy szachowe, albo inne sportowe, choć raczej lądowe, no i takie do których nie są niezbędne dwie stuprocentowo sprawne ręce, też bym mógł rozważyć, ale istotne, żeby średnia wieku była trochę niższa, niż 60 lat. Kiedyś się tak naciąłem na wyjeździe szachowym. Jeśli macie na myśli jakieś konkretne fundacje organizujące takie rzeczy, to możecie dać znać. Ja na ten wyjazd szachowy jechałem ze Zrywu.
#12 nietoperz
witam jeśli chodzi o zobaczyć może to tam raczej trzeba być w pełni sprawnym fizycznie i nie jest to raczej dla flegmatyków bo jak jest alarm do żagli to trzeba zapiepszać i niema ociągania a jeśli ktoś sie miga od roboty to dodaje roboty innym w danej wachcie. przy alarmie wszyscy mają coś do roboty byłem na takim rejsie mieliśmy w wachcie takiego co sie migał od roboty nawet nie umiał kibla umyć
#13 gadaczka
Czy ten ktoś nauczył się czegoś na tym rejsie?
#14 nietoperz
niewiem to był taki typ że jak mu się coś mówiło żeby coś zrobił to sie wykręcał a jego argumentem było to że słabo widzi a w kajucie był z dwójką niewidomych ze mną i z kolegą. my robiliśmy wszystko a on się od wszystkiego migał i wytłumaczeniem był słaby wzrok a na zobaczyć morze większość widzi słabo albo wcale teoretycznie powinno być połowa załogi widzącej w pełni a druga połowa słabowidzącej lub niewidomej a w rzeczywistości zawsze jest więcej słabowidzących i niewidomych nisz dobrze widzących i często jest dużo dziewczyn jak byłem w 2019 to w mojej wachcie było więcej dziewczyn niż chłopaków
#15 gadaczka
Podbijam wątek. Moja beneficjentka, niewidoma z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu lekkim cciałaby gdzieś wyjechać bez rodziców. Czy ma taką możliwość w ramach wyjazdów dla niewidomych z jakiejś organizacji? Napiszcie ze swojego doświadczenia, czy podoła i zostanie zaakceptowana przez grupę?
#16 Julitka
Ale my raczej nie jesteśmy, w większości, upośledzeni w stopniu lekkim. Skąd mamy wiedzieć? o.o
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#17 gadaczka
W większości oznacza, że może ktoś będzie wiedział. Po za tym niejednokrotnie obracacie się wśród niepełków, gdzie mogą być takie osoby. Niektórzy z was jeżdżą na wyjazdy dla niewidomych i mogą powiedzieć coś więcej.
#18 Julitka
Ale stwierdzenie "upośledzenie w stopniu lekkim" to bardzo szerokie spektrum, nieprawdaż?
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#19 Zuzler
Widzę, że tu się zaczyna jakaś dyskusja z dapy robić. Może zamiast się nad tymi kwestiami roztwierać, zastanówmy się lepiej, która organizacja oferuje wyjazdy, na których beneficjent będzie zaopiekowany i na które osoba średnio samodzielna może pojechać bez opieki, a zapewniany program wyjazdu nie będzie jakoś szczególnie intelektualnie wymagający, czyli jakieś szkolenia na wyjeździe pewnie odpadają, tak samo jak wyjazdy, na które jedzie przeważająca liczba słabowidzących, a o tzw. obsłudze typu wolontariuszy, którzy przyniosą, poprowadzą i usadzą z kimś, z kim można pogadać, to sobie można pomarzyć, jeśli się nie ma już znajomych w towarzystwie.
#20 Monia01
Wątpię, żeby ktokolwiek mógł powiedzieć, czy osoba z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu lekkim zostanie zaakceptowana przez grupę, bo nikt z nas nie zna ani tej grupy, ani tej osoby. Nie wiem, czy są dedykowane wyjazdy dla osób z taką niepełnosprawnością. Poszukaj jakichkolwiek turnusów i zapytaj u źródła, czy takie osoby też mogą jechać, choć wątpię, żeby nie mogły
🇺🇦 🇵🇱