Jak zrumienić bułeczkę?
Back to W kuchni#1 Zuzler
Jak? No jak po niewidomemu dobrze zrumienić bułkę tartą? Moje wszelkie próby kończyły się tak, że część bułeczki ostawała się surowa, część, w najlepszym wypadku duża, taka jak trzeba, gotowa do spożycia z pyrkami, a reszta kończyła jako węgiel. Czy ktoś tu może ma jakiś patent na równomierne przypieczenie czegoś tak drobnego i sypkiego? Do tej pory zawsze mieszałam tę bułkę łyżką lub drewnianą łopatką na patelni. Idąc za rodzicielską radą, używałam tłuszczu. Może nie powinnam jej mieszać lub dodawać tłuszczu? jednak, jeśli go nie dodam, to czy to nie przywrze w okamgnieniu, gdy tylko na kilka sekund się zagapię czy nie dotrę mieszaczem na czas do odpowiedniego fragmentu patelni? Co robię nie tak lub czy to się da bezwzrokowo kontrolować na tyle skutecznie, żeby każda próba nie była loterią?
#2 MarOlk
Tłuszczyk musi być, najlepiej masełko. Kuźwa, nie wiem... Ja to jakoś po zapachu kontroluję...
#3 Zuzler
EJ no ale całość? Jak do połowy pachnie dobrze, to i tak pachnie.
#4 Kat
W sumie trudno znaleźć na to patent, bo ja do dziś nie mam, jedynie może to, że zmniejszam ogień w trakcie.
Strach zabija duszę.
Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie.
Stawię mu czoło.
Niech przejdzie po mnie i przeze mnie.
A kiedy przejdzie, odwrócę oko swej jaźni na jego drogę.
Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic. ... Jestem tylko ja."
- Litania Bene Gesserit przeciw strachowi ("
#5 Tygrysica
Masełko to dopiero jak całość dajesz na pyry lub brukselkę, albo co tam chcesz. Zależy wszystko od tego, jaką masz patelnię. Jeśli masz powleczoną teflonem albo ze stali nierdzewnej, to nie dodajesz ani grama tłuszczu. Wsypujesz bułeczkę na rozgrzaną patelkę i zostawiasz na jakieś dwie minuty. Po upływie tego czasu mieszasz i zostawiasz na minutę. Cas możesz dowolnie wydłużyć lub skrócić, bo to zależy od ilości bułeczki. Ten czas, który podałam, jest idealny do bueczki tak na dwie osoby.
#6 MarOlk
A ja rumienię właśnie na masełku
#7 Julitka
Na masełku rumienić, na masełku! A co do patentu... Nie ma go. xd
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.