Potęcjalni czytelnicy uważajcie, ten blog niema nic wspólnego z prawdą, a autorka próbuje nas zaszuflatkować, jako odmieńców stroniących od innych ludzi gnieżdżących się tylko w naszym środowisku. Propaganda godna komuny i Tvp. Na to co ta Pani wypisuje bierzcie grubą poprawkę i porozmawiajcie z ludźmi jak to faktycznie z nami jest.

Czekaj, powoli. Kto to właściwie prowadzi?

Bożżż, co to to pierdzieli. I bardzo przyda się osobom niewidomych blog o osobach niewidomych, poza tym pierdolenie jak o zwierzętach. Słonie indyjskie dzielą się na dwie grupy:
Jedne ogoniaste, wykazują zdolność do samodzielnego myślenia
Drugie, bezogonne, takiej zdolności nie posiadają.

Gadaczka

Trudno wnioskować wiele po jednym wpisie, ale owszem, już wróży on treści poniekąd gorsze niż aktywność Gadaczki na forach, czyli spostrzeżenia, które jakoś nas szufladkują - nie powiem, że całkiem niesłusznie, bo część obserwacji, że tak powiem, ma w sobie coś, niemniej nie odnosi się do jakiegoś realnego ogółu niewidomych, bo w kwestiach nie dotyczących mierzalnych i praktycznych konsekwencji braku wzroku, trudno o jakieś uśrednianie zjawisk dotyczących grupy ludzi bez wzroku, zwłaszcza że na Eltenie mamy tylko iluś ludzi, z pewnych, nieraz już przytaczanych w innych wątkach przyczyn, nie mogących służyć za referencyjną grupę ogółu niewidomych, bo w pewnych kwestiach nie bardzo da się mówić o kimś takim, jak przeciętny niewidomy. Na forach Gadaczka przynajmniej zagaduje, "zapodaje" jakiś temat, na który można potem porozmawiać, nieraz, czy się to komuś podoba czy nie, taki, nad którym warto się pochylić. Na blogu po prostu, przyznajmniej w pierwszym wpisie, wali jakimś spostrzeżeniem, nawet gdzieś tam słusznym może, ale mocno, mocno dyskusyjnym, jeśli spojrzeć z innego punktu widzenia albo po prostu nie uogólniać tak dalece jak autorka.

A jakiś link?

Toż to jest tutaj na blogach.

Widzę. Zbyt długo było spokojnie nie?

Hm, ale pomyślcie... Osiąga swój cel. Dyskusja się toczy. Uwaga przykuta.

Można stosować zasadę, w myśl której nie należy dożywiać skandynawskich postaci mitologicznych.

Ale słuchajcie. Mamy tu do czynienia po prostu z osobą, która lubi siać zamęt. I tyle.
Ta sama osoba od kilku miesięcy jest aktywna na Typhlosie, podając się z innego imienia (choć tego samego adresu IP)) i podnosząc podobnie kontrowersyjne, burzliwe tematy. Także tu na Eltenie ta sama osoba komentowała z innego imienia blogi chociażby.
Tak więc wchodzenie w jakąkolwiek dyskusję mija się z celem, więcej, tej osobie po prostu o to chodzi. :)

A poza tym w sumie nie ma się czym jarać, @Misiek, eltenowych blogów raczej ludzie z zewnątrz nie czytają.

Ktoś nie ma swojego życia, więc się karmi życiem imnych.

Eee, przesada. Nieraz naprawdę pytania, które tu na forum zadaje nie są takie z dupy wzięte.

Jedno nie wyklucza drugiego.
Słuszne pytania lub obserwacje także mogą być zaczątkiem zamętu albo z zamętu mogą urodzić się ciekawe wnioski.
Problem w tym, że jeśli komuś tak wyraźnie zależy na prowokowaniu burzliwych dyskusji, nie może dojść tak naprawdę do wymiany poglądów i argumentów.

Ale w tym wątku mowa o blogu, który w sposób oczywisty po prostu ma taką burzę spowodować. Tym czasem moim zdaniem wystarczy poczekać, aż autorce się znudzi, bo odkryje, że ludzie nie reagują na jej zaczepki. Tyle.
Tak pisany blog nie ma szans przebić się do świadomości ogólnej.

Dokładnie. O motywacje tu chodzi, a nie o sensowność czy bezsensowność pytań.

Słuchajcie, każdy może być kozakiem w sieci i pisać co palce na klawiaturę nacisną.
Miejmy nad nią litość, ta osoba jest biedna.
Jej należy współczuć.

To może nie patrzmy na to, kto i po co, tylko co konkretnie robi? Myślę, że wszystkim ulży, jeśli podejdziemy do sprawy możliwie bez emocji, oceniania i gównoburzenia. Jak pytanie sensowne, to odpowiadajmy, jak pisze bzdury - rzeczowo obalajmy albo olewajmy.

-- (pajper):
Jedno nie wyklucza drugiego.
Słuszne pytania lub obserwacje także mogą być zaczątkiem zamętu albo z zamętu mogą urodzić się ciekawe wnioski.
Problem w tym, że jeśli komuś tak wyraźnie zależy na prowokowaniu burzliwych dyskusji, nie może dojść tak naprawdę do wymiany poglądów i argumentów.

Ale w tym wątku mowa o blogu, który w sposób oczywisty po prostu ma taką burzę spowodować. Tym czasem moim zdaniem wystarczy poczekać, aż autorce się znudzi, bo odkryje, że ludzie nie reagują na jej zaczepki. Tyle.
Tak pisany blog nie ma szans przebić się do świadomości ogólnej.

--

Jak tak wam bardzo przeszkadza ten blog to nie będzie kontynuowany xD

Na Typhlosie zrobiłam pewną podpuchę w celach obserwacji, brawo, ale na Eltenie piszę tylko z tego konta, więc wypraszam sobie insynuacje. IP to nie wszystko panie programisto.