Cześć,
Moja uczelnia dostała pieniądze na wyrównywanie szans studiów osób niepełnosprawnych.
W tym rzecz, że ja wcześniej sporo rzeczy sobie kupiłem. I teraz, aby te pieniądze zurzyć, co może mi jeszcze ułatwić?
Kupiłem Adobi Fine Readera, komputer, rejestrator, itp. Ta rzecz nie musi być materialna. Może być materialna, jak i niematerialna.

Asystenta, znaczy, nie potrzebujesz?

Albo inaczej: jak oni to określili, co napisali czy powiedzieli dokładnie?

Ogarnij sobie na całej uczelni tabliczki brajlowskie. W sensie ktoś mi powie że ojej, lokowanie Prowadnicy, ale niech Ci jakiś profesor wyznaczy budynek którego nie znasz i salę której nie znasz, i jesteś już skazany na asystenta/pytanie się/cokolwiek, a tak to nie tylko sobie robisz przysługę, ale i ogromną przysługę następnym studiującym tam niewidomuchom.

Tabliczki, a niechby i te całe Totupointy, chociaż ja jestem przeciw temu rozwiązaniu. Ale niechże coś będzie. Asystent, nauka orientacji przestrzennej, dedykowane zajęcia WF, ale nie że pływanko na baseniku, tylko normalnie, siłownia, może jakaś joga, bieganie, czy co tam...

A dlaczego przepraszam nie pływanko na baseniku? Nic tak nie rozwija wszystkich partii mięśni jednocześnie jak "pływanko na baseniku" właśnie.

Ej, ale skoro mógłby za tę kasę BYĆ MOŻE ogarnąć jakiś wf, który sam by chciał mieć, to czemu nie? Jeśli BYŁYBY środki na dostosowanie pod niego jakichś zajęć, to czemu nie miałby korzystać?

Bo moze nie lubi? :O

Głównie dlatego, że pływanko już jest?

No to dodatkowe, przecież nie zaszkodzi. Ja sam sobie pluję we własną twarz, bo miałem za darmo basen i mi się odechciało chodzić, teraz bym pochodził za darmo :D

Popieram, pływanka nigdy zawiele.