seks bez zobowiązań [18+]
Back to Związki i seks [18 plus]#41 misiek
Działa i owszem.
#42 kamil33
no powinny wiedzieć obie strony ale wiesz różnie z tym bywa
-- (misiek):
Tak, tylko jedna rzecz, niech mi druga strona potem nie piepszy, że się zakochała, bo dla mnie w tym przypadku to tylko seks, a w takim przypadku chyba obie strony wiedzą na co się piszą.
--
#43 Zuzler
Sorry, ale to może tak zadziałac i jest to niebezpieczeństwo wpisane w tego typu relacje, zwłaszcza z ludźmi, których w tym względzie nie jesteś pewien.
#44 misiek
Układ to układ, jeśli mi z kimś dobrze tak ogólnie i mojej partnerce też to niewykluczone, że może coś z tego wyjść, ale jeśli uprzednio się umawiamy wiadomo i nic mnie w drugiej osobie nie pociąga po za wiadomym, to z mojej strony sprawa jest jasna.
#45 daszekmdn
Czasem to już człowiek nie wie jak radzić sobie z przeszłością, która definiuje jego patrzenie na świat w taki czy inny sposób, ważne, że przez to wszystko może się bardzo posypać.
-- (cinkciarzpl):
Tylko że to jest problem ludzi, jak dilują z sytuacją zmiany związku. Bo często jest nowa relacja, a stare problemy i shematy i wszystko się powtarza.
--
#46 daszekmdn
A co do przewodniego tematu, nigdy w życiu nie poszedł bym na coś takiego. Nie umiał bym tak bez relacji, niczego, po prostu losową.
#47 cinkciarzpl
Żadko kiedy jest totalny brak emocji. To takie wyobrażenia ludzi, którzy nigdy czegoś takiego nie robili bez urazy dla nikogo oczywiście. Wszystko siedzi w psychice, ale warunek jest taki, że z obu stron trzeba szczerości i dojżałości pewnego rodzaju czy umiejętności kontrolowania uczuć.
#48 misiek
Nigdy w życiu nie mów nigdy w życiu :D
-- (daszekmdn):
A co do przewodniego tematu, nigdy w życiu nie poszedł bym na coś takiego. Nie umiał bym tak bez relacji, niczego, po prostu losową.
--
#49 Paulinux
W kontrolowaniu uczuć jestem nieskromnie mówiąc bardzo dobra, ale i tak bym nie poszła na coś takiego, po pierwsze dlatego że czułabym się brudna, a poza tym nie jestem na tyle zdesperowana, żeby nie poczekać na kogoś bliższego, po drugie dlatego że druga strona mogłaby teoretycznie poczuć coś więcej a to by mogło być spore nieporozumienie.
#50 djsenter
O to to, z resztą łatwiej w takiej sytuacji o problemy, bo co jak antykoncepcja nie zadziała, a my nawet z tą osobą nie chcemy nic poważnego? Powiedzmy, że opcją jest aborcja, ale co, jeżeli dla przykładu kobieta nie będzie chciała usunąć i będzie trzeba płacić alimenty, plus jeszcze skazywanie dziecka na wychowywanie się w rozbitej rodzinie? Za duże ryzyko, wydaje mi się.
A desperacja nie wiele ma do tego, po prostu niektórzy np czują do siebie głównie pociąg fizyczny i seksualny, więc nie chcą się wiązać tak na stałe, przynajmniej w teorii tak to wygląda.
#51 cinkciarzpl
Dla tego właśnie potrzebny jest nam mózg i plany a, b, c, d i e. A wpadka może się i trafić w teoretycznie kochającym się związku i przyczynić się niestety do odejścia partnera tak, widziałem.
#52 balteam
ale jednak dużo większa szansa, że zostaniesz z dziewczyną, którą dłużej znasz i coś więcej z nią planujesz, niż z jakąślaską z klubu.
#53 cinkciarzpl
Jeśli ktoś absolutnie nienawidzi dzieci, to i tak i tak będzie miał problem gdy wpadnie. Pytanie, co przeważy. Poświęcenie czy egoizm.
#54 Zuzler
Czy chcesz przez to powiedzieć, że ewentualna wpadka nie jest argumentem przeciw?
#55 balteam
ale gdy ktoś chce mieć dzieci, ale akurat teraz seks z fajną koleżanką, no to przy wpadce też jest dalej problem, bo na innych płaszczyznach poza łużkową mogąsię nie dogadywać.
Jestem w stanie sobie wyobrazić na szybko przynajmniej z 5 dziewczyn, które mogły by być fajne w łużku, a na pewno nie chciał bym mieć z nimi dziecka
#56 majkmik1981
Przyznam się, że nie wiedziałem, czy wpis wrzucić, tu, czy do seksu niepełnosprawnych ze złożonymi niepełnosprawnościami, no ale wpadnie tu, bo niejako chyba więcej, to ma wspólnego z tytułem wątku. Jakoś nie mam problemu z seksem bez zobowiązań, a przynajmniej tak było na pierwszych latach studiów. Trochę to zajęło, nim znalazła się Pani która by była zainteresowana od czasu do czasu na spotkanie w łóżku i po wykonywanie niegrzecznych pozycji, ale w końcu znalazła się taka, której zarówno nie przeszkadzał mój głos a po drugie to, że jakby nie patrzeć, jeżdżę na wózku. Spotykaliśmy się jakiś czas, i nie uważaliśmy, że to było jakieś złe, nie czyste. Ot po prostu wzajemny biznes. Ja mogłem jak Masa zrzucić z krzyża, a pani miała satysfakcję i oczywiście godziny przegadane ze mną. Ech chciałbym się cofnąć, do tamtego czasu.