a w jakich programach piszesz te tabelki jak w ekscelu to jak to wygląda czy naprzykład a1 b1 i tak dalej czy trzeba umieć dobrze ekscella?

Ludzie, nieprawda, nie wolno wręcz wysyłać skanu orzeczenia na etapie rekrutacji. Powiedzieć, że się je ma to trzeba nawet, ale dostarczyć je pracodawcy należy dopiero, gdy już się jest zatrudnianym naprawdę.

He, ja nie dostarczyłem do tej pory, bo oryginał nie istnieje.

@żywek możesz opisać mi co tam się robi nawet na prv

Mucha, a to zależy od pracy i zadania. Też musisz robić na przestawnych. Zuzler to świetnie, tylko powiedz to pracodawcom. Ja nawet musiał bym wysłać orzeczenie by dostać się do jakiegoś śmiesznego projektu.

to znaczy?

Ale ja nie pracuje w ten sposób.

a dobra bo zrozumiałem, że w ten

Oczywiście, że możesz im to powiedziec, a nawet powinieneś. Orzeczenie po podpisaniu umowy, a jak nie, to coś szemrany interes.

A z ciekawości co jakiejś agencji po orzeczeniu osoby niepełnosprawnej? Skoro jej nie zatrudniają, przecież na orzeczenie nie można dostać dofinansowania np.
-- (Zuzler):
Oczywiście, że możesz im to powiedziec, a nawet powinieneś. Orzeczenie po podpisaniu umowy, a jak nie, to coś szemrany interes.

--

A np. że można taką osobę trzymać milion lat w ewidencji, że "tak tak, dla tego pana wciąż szukamy pracy, dla tego też i dla tych trzystu innych takoż, choć faktycznie nie robimy nic".

A w ogóle to po cholerę ktoś, kto ostatecznie może nie przyjmie Cię do pracy, miałby dysponować tak istotnym dokumentem?

Czy za szukanie pracy dla takiej osoby oni dostają pieniądze bez udowodnienia stanu faktycznego?

Nie wiem, ale nie zdziwię się.

Zresztą czekaj...

Też uważam, że to bez sensu, ale jest jak jest, ja nie miałem takiej sytuacji, ale wiem, że
tak to wygląda. -- (Zuzler):
Q w ogóle to po cholerę ktoś, kto ostatecznie może nie przyjmie Cię do pracy, miałby dysponować tak istotnym dokumentem?

--

DObra, coś na Fanpage 0_na_PFRON widziałam na ten temat, Grzegorzu, ale nie mogę znaleźć nawet tej strony. W każdym razie oś mi się kołacze, jakoby właśnie ci pośrednicy mieli korzyści z posiadania w ewidencji kupy niepełnosprawnych, którym niby to szukają pracy.

Tak, tak, też coś w odmentach internetu widziałem kiedyś, ale nie zwruciłem na to większej uwagi, bo w danym czasie nie było mi to potrzebne.

Skoro pracowałem 6 lat to chyba nie było tak źle.