programowanie otwarto źródłowe vs zamknięte
Back to inne#1 balteam
Temat zostaje stworzony, ponieważ zbyt dużo wpisów z wątku: "Nowy projekt: TalkBack-foss!", odeszło zbyt daleko od tematu. Wpisy z tamtego wątku za chwilę się tutaj znajdą. Zapraszam do dyskusji na temat wad i zalet oprogramowania otwarto źródłowego oraz zamkniętego.
#2 Polarus
Tomecki, w punkt. Mówię to każdemu i teraz mówię to publicznie, że jeśli CSR przejdzie na wolną licencję, to następnego dnia publicznie deklaruję comiesięczną darowiznę w wysokości 20 dolarów na taki projekt, a z pewnością nie jestem jedyny na świecie, który byłby gotów taką deklarację złożyć. Nie szczędzę pieniędzy i czasu na wspieranie wolnego oprogramowania - w szczególności o wysokim potencjale rozwojowym, wysokiej wartości społecznej czy takiego, bez którego średnio wyobrażam sobie moje codzienne życie. Żyję tak już od lat, i między innymi dlatego mamy na świecie tak źle, że jeśli ludzie mogą mieć coś za darmo to funkcjonują w społeczeństwie jak te obrzydliwe pijawy, przynajmniej w większości. Postawa roszczeniowa, polityka socjalizmu i wszechobecnego rozdawnictwa (czyt. okradania podatników) narąbała większości w bani... Jakby tak trudno było się domyślić, że rozwijanie czegoś, co jest otwarte i darmowe pochłania wiedzę, siły, umiejętności a przede wszystkim czas...
-- (tomecki):
No i umożliwiłby użytkownikom instalację bez pobierania opłaty za program jednocześnie zdając się na dobrowolne wpłaty. Ryzykowne, ale czasem działa. Czy w tym przypadku również? Sam pewnie nie będę używał, ale wydaje mi się, że jest sporo ludzi, którzy nie ufają CSR, chcąc mieć jednocześnie responsywny czytnik. Dobrze byłoby dla nich zrobić apk, bo nie każdy da radę skompilować.
--
#3 nuno69
Ale wolne oprogramowanie nie ma szans na prominentny rozwój. Ja o OSS mam jak najgrosze zdanie i tak musi pozostać. Dobrej nocy czy dnia.
#4 nuno69
To nie chodzi o zbieranie kasy (CSR ma bardziej funkcjonalną od twojego TB wersję darmową), ale dlaczego ktokolwiek miałby się dzielić swoim kodem?
#5 pajper
Fanatycy OSS przynieśli światu czytnik ekranu, dzięki któremu każda osoba niewidoma ma możliwość używania komputera na równych z widzącymi warunkach, bez wydawania tysięcy złotych na oprogramowanie do tego.
Ci sami fanatycy dzięki swojemu zaangażowaniu w specyfikacje W3 sprawili, że każdy programista może pisać strony Internetowe, bez używania własnościowych, zamkniętych i srodze licencjonowanych API (przypominam, co się działo w sprawie skryptowania 15 lat temu).
Dzięki tym fanatykom OSS każdy może w domu postawić serwer Linuxa i obsługiwać dowolne usługi, bez kupowania licencji i liczenia na support Microsoftu lub Apple.
Dzięki OSS mamy masę bibliotek, algorytmów, które nigdy by nie powstały bez wspólnego wysiłku: od kodeków audio typu chociażby OPUS, przez schematy kompresji danych, po struktury pozwalające na interakcję wielu usług i procesów.
Na OSS opiera się większość współczesnych środowisk, od tak lubianego przez Ciebie dotneta, przez Rubiego i Pythona, PHP, JavaScript, po frameworki w rodzaju Fluttera i Angulara.
Otwarte oprogramowanie ma swoje wady i zalety. Ale odrzucanie go za otwartość wskazuje dla mnie tylko na naiwny fanatyzm.
Wracając do tematu wątku, ja nie wiem, czy z TalkBackiem można coś zrobić. To znaczy można, ale niestety obawiam się, że najlepszą drogą jest napisanie czegoś od zera. Kod TB jest przestarzały i mało optymalny. To trochę jak łatanie rozpadającego się statku - no niby można, ale tych szczeliń będzie co raz więcej, a woda i tak się dostanie. I albo robimy wieloletni i gruntowny remont w stoczni, albo budujemy nową jednostkę.
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
#6 Polarus
Nuno, a czy Chromium to zamknięte oprogramowanie? NVDA to zamknięte oprogramowanie? A Firefox? A oprogramowania konferencyjne typu Jitsi Meet czy BigBlueButton? A Signal? A Telegram? A Elten?
Przeciwnikom trzeba przypominać, że na codzień korzystamy z wolnego oprogramowania często o tym nie wiedząc: czy to w postaci samego programu, czy bibliotek. brlTTY, liblouis używane w Duxburym czy Tiger Software Suite to tylko niektóre przykłady. yt-dlp, ffmpeg, vlc to kolejne przykłady. Więc ktoś, kto krytykuje tę gałąź chyba nie ma świadomości.
Tu zaznaczę niewiedzącym, że Chrom jako taki nie jest wolnym oprogramowaniem, ale w 99% bazuje na Chromium, który już jest wolny. Sam czysty Android to przecież AOSP (Android Open-Source project).
#7 nuno69
@Pajper Dobrze, ale tak samo ordzucanie czegoś tylko dlatego, że jest "własnościowe" jest naiwnym fanatyzmem. ja tylko dostosowuję poziom do rozmócy. Chociaż dla mnie osobiście każdy otwarty program użytkowy ma lepszy zamknięty odpowiednik. Nie móię tu o frameworkach pokroju .NET czy językach takich jak PHP. Bo rzeczy dla programistó to jedna z tych niewielu sfer, gdzie OSS się serio sprawdza.
#8 nuno69
Niech mi napiszą spellchecker w czasie rzeczywistym. Może być nawet otwarty xD.
#9 Polarus
A w LibreOffice go nie masz? A w Firefox czy Chromium? Nie mów więc, że nie ma żadnego otwartego spell checkera...
-- (nuno69):
Niech mi napiszą spellchecker w czasie rzeczywistym. Może być nawet otwarty xD.
--
#10 nuno69
Nie zrozumiałeś żartu. Wogóle mojego posta nie zrozumiałeś xD.
#11 Polarus
Pajper, absolutnie masz rację; odnośnie TB niestety też muszę się z Tobą zgodzić. Jeżeli będziemy mieli tylko tych, co wymagają i się czepiają nie dając nic sami od siebie, to Talkback rzeczywiście może niebawem umrzeć.
-- (pajper):
Fanatycy OSS przynieśli światu czytnik ekranu, dzięki któremu każda osoba niewidoma ma możliwość używania komputera na równych z widzącymi warunkach, bez wydawania tysięcy złotych na oprogramowanie do tego.
Ci sami fanatycy dzięki swojemu zaangażowaniu w specyfikacje W3 sprawili, że każdy programista może pisać strony Internetowe, bez używania własnościowych, zamkniętych i srodze licencjonowanych API (przypominam, co się działo w sprawie skryptowania 15 lat temu).
Dzięki tym fanatykom OSS każdy może w domu postawić serwer Linuxa i obsługiwać dowolne usługi, bez kupowania licencji i liczenia na support Microsoftu lub Apple.
Dzięki OSS mamy masę bibliotek, algorytmów, które nigdy by nie powstały bez wspólnego wysiłku: od kodeków audio typu chociażby OPUS, przez schematy kompresji danych, po struktury pozwalające na interakcję wielu usług i procesów.
Na OSS opiera się większość współczesnych środowisk, od tak lubianego przez Ciebie dotneta, przez Rubiego i Pythona, PHP, JavaScript, po frameworki w rodzaju Fluttera i Angulara.
Otwarte oprogramowanie ma swoje wady i zalety. Ale odrzucanie go za otwartość wskazuje dla mnie tylko na naiwny fanatyzm.
Wracając do tematu wątku, ja nie wiem, czy z TalkBackiem można coś zrobić. To znaczy można, ale niestety obawiam się, że najlepszą drogą jest napisanie czegoś od zera. Kod TB jest przestarzały i mało optymalny. To trochę jak łatanie rozpadającego się statku - no niby można, ale tych szczeliń będzie co raz więcej, a woda i tak się dostanie. I albo robimy wieloletni i gruntowny remont w stoczni, albo budujemy nową jednostkę.
--
#12 Paulinux
To ja mam pomysł, niech zwolennicy otwartości zaangażują się w otwarte, zamkniętości w zamknięte i będziemy mieli konkurencję, a ona jest wyrąbiście ważna na tak małym rynku jak niewidomi. Problem w tym, że bazowanie na TB w momencie, kiedy nie mamy jakoś bardzo dużo osób, które umieją/chcą to ulepszać może skończyć się na tym co jest teraz, czyli kolejnym klonie, a klonów TB jest już kilka, nie obrażając oczywiście nikogo.
#13 Paulinux
W sensie spoko, czaję że nie mamy nic innego w tym momencie, ale ja np. nawet jakbym umiała programować, a nie umiem, wolałabym się chyba zaangażować w promowanie tego i internationalizację w taki sposob, żeby jak najwięcej ludzi z ewentualnego zewnątrz zaczęło w tym coś grzebać i może dzięki temu coś się zmieni. No bo skoro praktycznie nic nie dzieje się w kodzie Eltena, a Elten jest dla niektórych pewnego rodzaju unikatem, to dopiero nic nie będzie się działo w programie, w którym jedyną jego przewagą na ten moment jest integracja polskiej klawiatury, do której są alternatywy oraz otwartość
#14 Polarus
Problem w tym, że ci od zamkniętego nie mają się w nie jak zaangażować, bo wszechwładny pan developer im (jak i każdym innym) tego zabrania :D
Pozostaje im albo używać, reklamować i przynosić jak krowa dojna hajs w ząbkach, albo płakać, że tej czy tamtej funkcji nie mają...
-- (Paulinux):
To ja mam pomysł, niech zwolennicy otwartości zaangażują się w otwarte, zamkniętości w zamknięte i będziemy mieli konkurencję, a ona jest wyrąbiście ważna na tak małym rynku jak niewidomi. Problem w tym, że bazowanie na TB w momencie, kiedy nie mamy jakoś bardzo dużo osób, które umieją/chcą to ulepszać może skończyć się na tym co jest teraz, czyli kolejnym klonie, a klonów TB jest już kilka, nie obrażając oczywiście nikogo.
--
#15 pajper
Bo moim zdaniem te sprawy są źle prowadzone. Niewidomych programistów jest bardzo malutko, mówię o prawdziwych programistach, a nie osobach, które potrafią napisać prostą wtyczkę do NVDA i mają się za zaawansowanych i doświadczonych koderów.
TalkBack to duży i w dużej części źle napisany projekt. Jeśli chce się stworzyć jego dobry fork, trzeba zebrać zespół osób, które naprawdę się znają, mają na to czas, chcą to robić. A takich osób jest naprawdę malutko.
Do póki nie mamy z góry deklaracji od takiego zespołu, projekt jest skazany raczej na porażkę.
Ja na przykład się nie zaangażuję, choć bym chciał. Wiem jednak, że nie dam rady, mam wiele innych projektów, a doba ma tylko 24 godziny. Z resztą tu dochodzimy do kolejnego problemu.
Może z wyjątkiem jednego NVDA, na open-source dla niewidomych się nie zarabia. Nie ma u nas zwyczaju dotowania programistów za ich pracę. A mało kto jest w stanie harować godzinami (mimo najlepszych chęci) za darmo, bo po prostu musi zapłacić za jedzenie, dach nad głową i wszystko inne.
To smutne, ale tak niestety wygląda nasza rzeczywistość.
Mimo wszystko za projekt trzymam kciuki i mam szczerą nadzieję, że się mylę.
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
#16 Paulinux
Nie no, chodzi mi np. o zgłaszanie błędów, tłumaczenie/korektę tłumaczenia, promowanie itd.
#17 Paulinux
Można by to było próbować postawić na zasadzie crowdfundingu. Ale podejrzewam że nawet jeśli by to coś zmieniło, to wywalimy się na ekipie.
#18 Polarus
Smutne to co piszesz, ale niestety do bólu prawdziwe...
Wśród wszystkich niewidomych, których znam narazie wiem tylko o jednej istocie poza sobą, która regularnie, miesięcznie wspiera finansowo NVDA czy linuksowy Orca. Nie chodzi tu o to, czy wspierać to czy tamto - tylko o zwykłą kurde zasadę. 97% niewidomych żyje z postawą: "mnie się należy" i dlatego "rynek" otwartego oprogramowania dla niewidomych najprawdopodobniej nie będzie się rozwijał tylko zanikał jeśli nic się nie zmieni. Każdy chciałby brać, a dawać nie ma komu, w dodatku jak coś zaczniesz robić w kierunku czy to poprawy sytuacji czy budowania zespołu chcącego cokolwiek zrobić - zostajesz zrównany z ziemią. Dasz palec to chcą całej ręki nie dając kompletnie nic wzamian. Dlatego człowiek często nawet się nie udziela, lub tym czy tamtym nie dzieli, bo najzwyczajniej nie ma co rzucać "pereł przed wieprze".
Ehh, dziwne to środowisko...
-- (pajper):
Bo moim zdaniem te sprawy są źle prowadzone. Niewidomych programistów jest bardzo malutko, mówię o prawdziwych programistach, a nie osobach, które potrafią napisać prostą wtyczkę do NVDA i mają się za zaawansowanych i doświadczonych koderów.
TalkBack to duży i w dużej części źle napisany projekt. Jeśli chce się stworzyć jego dobry fork, trzeba zebrać zespół osób, które naprawdę się znają, mają na to czas, chcą to robić. A takich osób jest naprawdę malutko.
Do póki nie mamy z góry deklaracji od takiego zespołu, projekt jest skazany raczej na porażkę.
Ja na przykład się nie zaangażuję, choć bym chciał. Wiem jednak, że nie dam rady, mam wiele innych projektów, a doba ma tylko 24 godziny. Z resztą tu dochodzimy do kolejnego problemu.
Może z wyjątkiem jednego NVDA, na open-source dla niewidomych się nie zarabia. Nie ma u nas zwyczaju dotowania programistów za ich pracę. A mało kto jest w stanie harować godzinami (mimo najlepszych chęci) za darmo, bo po prostu musi zapłacić za jedzenie, dach nad głową i wszystko inne.
To smutne, ale tak niestety wygląda nasza rzeczywistość.
Mimo wszystko za projekt trzymam kciuki i mam szczerą nadzieję, że się mylę.
--
#19 nuno69
@31 Nie nadajesz sie pan do prowadzenia poważnego projektu, i ten post zapala mi wszystkie możliwe czerwone lampki w tej materii. Ja też się nie nadaję, żeby nie było.
#20 Paulinux
Myślę też o takim modelu, żeby spróbować się zebrać i zrobić np. jakąś jedną unikatową funkcję i potem promować to na Orca List, blindandroidusers, techtalk i wszystkich tego typu, nawet accessindia, nawet blindhelp, żeby po prostuzebrać jak najwięcej ludzi i na zasadzie grosz do grosza coś próbować osiągnąć. Nie wiem na ile to dobry pomysł, wszak każdy pisze trochę inaczej i przydałyby się ogarnięte głowy do przeglądania requestów, ale lepszego pomysłu na ten moment nie mam.