Obowiązek uczęszczania do kościoła w SOSW laski. Prawda, a może fałsz?
Back to W szkole i w pracy.#41 wojtas
Bo to częściowo zależy od osoby, ale z reguły jest tak, że robiąc coś takiego skazywało się na krytykę
#42 misiek
Czyli sekta ma się świetnie.
#43 wojtas
Coś w tym jest, są ludzie tam pracujący, którzy np średnio zgadzają się z obecnym stanem rzeczy, ale nie mogą zbyt nic z tym zrobić poza przymknięciem oka, jak w postaci lwicy.
#44 nuno69
Milczenie to też przyzwalanie. Każdy jest tak samo kurwa winny. Ja to zrozumiałęm po latach
#45 lwica
Nie wiem, co Wy macie z tą sektą, bo słyszę to już któryś raz, ale dla mnie nadal tak to nie wygląda. Może dlatego, że jestem buntowniczką i nie spotkały mnie z tego tytułu żadne większe konsekwencje, a gdyby im na prawde zależało, żeby mnie przymusić, stłamsić itd, to coś by pewnie zrobili, chociażby gadali by dotąd, aż bym się złamała, bo oni przecież niekoniecznie wiedzą, że mnie to nie rusza. Jedyne co, to jak zrezygnowałam z religii, to było trochę hejtu, ale spodziewałam się tego, więc przeżyłam i już jest normalnie.
#46 Julitka
Ja się zgadzam, że to jest raczej wina osoby, ale też nastawienia obu stron, a nie jednej, tej odgórnej. Misiek, daruj sobie jednak wyjaśnienia o sekcie.
Wydaje mi się bowiem, że znam Lwicę na tyle, by wiedzieć, w jaki spposób argumentowała swoją decyzję i faktycznie, z taką argumentacją trudno się walczy.
Natomiast jeśli ktoś ma nastawienie bardzo agresywne z góry, z góry zakłada agresję z drugiej strony, to nie dziwię się, że ją otrzymuje.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#47 lwica
Ja się zwykle staram żyć z nimi pokojowo, w sensie uargumentować i trzymać się swojego, ale dość grzecznie i konkretnie, i być może faktycznie to działa, bo nie zakładam na wstępie ich złej woli.
Oni są wierzący, ja też, ale w inny sposób, i zwykle gdy ja szanuje ich poglądy i wiarę, otrzymuje to samo, choć wiadomo, że zdarzają się nieliczne wyjątki, acz tak jak wspomniałam wyżej, większych problemów nigdy nie miałam.
#48 misiek
A czy przynależący do sekty powie ci kiedyś tak, przynależę do sekty? Czy czynny alkoholik powie ci tak, jestem alkoholikiem? W teorii to sekta ma zawsze pokojowe zamiary.
#49 nuno69
Dokłądnie Misiek. No ja tak nie umiem mowić łądnie, ale sekty to stowarzyszenia. W sektach każdy jest z własnej woli i z sekty zawsze przecież możesz wystąpić.
#50 pajper
Kompletnie nie rozumiem tego toku argumentacji. Mogę w Laskach do wielu rzeczy się przyczepić, ale nie do tego.
To jest szkoła prowadzona przez zakon, na ziemi należącej do zakonu. Więc zakon ma święte prawo nawet wymagać uczestnictwa w nabożeństwach.
Czy dobrze, że najbardziej znana szkoła dla niewidomych jest zakonna? Prawdopodobnie nie.
Czy takimi działaniami przekonuje się uczniów do wiary? Prawdopodobnie wręcz przeciwnie.
Ale nie zmienia to faktu, że mają do tego święte prawo.
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
#51 Zuzler
No nie do końca, wolność wyznania w tym kraju jednak mamy. Wolność wyznania oznacza także przecież wolność braku wyznania. Laski wszak leżą na terenie Polski, nie są kościelną enklawą.
#52 pajper
Ale są szkołą zakonną, niestety albo stety. A szkoła prowadzona przez zakon ma prawo do przyjęcia pewnych zasad.
Tak samo gdyby w Warszawie powstała szkoła muzułmańska, miałaby święte prawo do wprowadzenia obowiązku uczęszczania do meczetu czy wprowadzenia zasad krycia twarzy przez uczennice, i tak dalej. To jest specyfika strukturalna.
Jak mówię, nie twierdzę, że dobrze się stało, że najbardziej znany i największy ośrodek dla niewidomych ma charakter zakonny, pokazuję tylko, że nie dochodzi tu do łamania prawa.
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
#53 zywek
@pajper tak jest, w dodatku to jest prywatne, więc regulamin jest kwestią nadrzędną. Podpisujsz, a tam jest wzmianka o uczestnictwie w nabożeństwach.
#54 lwica
Inna rzecz, że nie rozumiem trochę problemu.
Fakt, Laski jako szkoła zakonna mają prawo tego wymagać, ich dobrą wolą jest, że mogą też być tam takie osoby jak ja, i nic wielkiego się nie dzieje.
Po co więc to całe gadanie o sekcie, które powtarzane jest wszędzie, gdzie zabiorę głos i powiem coś dobrego.
@Misiek, czy ja mogę Ci narzucić przynależność do sekty mającej za cel obalenie Lasek? No bo w sumie sekty się wzajemnie nie lubią...
#55 Zuzler
Aa, dobra. Bo to szkoła niepubliczna chyba jest... TO pewnie zmienia postać rzeczy.
#56 misiek
Nie możesz mi zarzucić Lwico, bo ja do żadnej sekty nie należę i nie jestem pod niczyim butem. Mało tego, nawet nie znam ludzi tu piszących podzielających moje zdanie. Nie łamie prawa hmmmm, czy sam bezpośredni przymus i ograniczenie wolności nie jest łamaniem prawa? Czy znęcaniesię psychiczne i fizyczne nie jest łamaniem prawa?
#57 Julitka
Owszem, należysz, bo chcesz zniesienia ośrodków i obalenia Lasek. :D Dobrze gada.
-- (misiek):
Nie możesz mi zarzucić Lwico, bo ja do żadnej sekty nie należę i nie jestem pod niczyim butem. Mało tego, nawet nie znam ludzi tu piszących podzielających moje zdanie. Nie łamie prawa hmmmm, czy sam bezpośredni przymus i ograniczenie wolności nie jest łamaniem prawa? Czy znęcaniesię psychiczne i fizyczne nie jest łamaniem prawa?
--
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#58 lwica
@Misiek, cytując Ciebie, żaden człowiek należący do sekty nie powie Ci, że do niej należy, więc skoro należe ja, to i ty również na takiej samej zasadzie.
I nie, nikt się nade mną nie znęcał psychicznie ani fizycznie
A jedyne ograniczenie wolności dotyczy tego, żę trzeba mieć zgodę na wyjście bez egzaminu, ale z drugiej strony jeśli by tak na to patrzeć, to można by powiedzieć, że to, że nie można jeździć bez prawa jazdy też jest ograniczeniem wolności, a jakoś nikt o tym nie wspomina.
Z bezpośrednim przymusem też niestety nie wiem o czym mówisz, bo nikt mnie do niczego nie zmusza, logicznym jest, że przychodząc tam podpisałam regulamin, i zrobiłam to świadomie, a tak jak już wspominałam, ludzie będący tam wykazują się dużą ilością dobrej woli, i akceptują to, że nie wszystko mi się podoba, i przymykają oko na niektóre rzeczy.
#59 magmar Archived
Kto kieruje tą sektą?
To jest opinia, aludzie potępiający ośrodki się nie zrzeszają etc.
A poza tym kim jest góru?
Cytuję za SJP:
2. odizolowana grupa społeczna silnie akcentująca rolę guru
-- (Julitka):
Owszem, należysz, bo chcesz zniesienia ośrodków i obalenia Lasek. :D Dobrze gada.
-- (misiek):
Nie możesz mi zarzucić Lwico, bo ja do żadnej sekty nie należę i nie jestem pod niczyim butem. Mało tego, nawet nie znam ludzi tu piszących podzielających moje zdanie. Nie łamie prawa hmmmm, czy sam bezpośredni przymus i ograniczenie wolności nie jest łamaniem prawa? Czy znęcaniesię psychiczne i fizyczne nie jest łamaniem prawa?
--
--
#60 Julitka
Tak samo w takim wypadku ja/Lwica również nie należymy do żadnej sekty. xd
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.