Bry, w sumie dostępny fajny sposób na dostępne paragony dla nas, to np. posiadanie apki lidlowej, wtedy jak taką aplikację zeskanuje nam sprzedawca, to paragon cały mamy w aplikacji. Niestety jak ktoś liczy na jakieś dobre zniżki, to moim zdaniem szkoda zachodu, bo trzeba je ręcznie przed zapłatą aktywować, tak czy tak, do samych paragonów, jak robimy w kilka osób niewidomych zakupy i chcemy mieć potem ładnie wszystko dostępne, albo nawet jak sami chcemy bez nikogo je przejrzeć, to tak się da to zrobić. Nie wiem jak tam apka od biedry na przykład się zachowuje.
Ps. od nowego roku chyba paragon smsem będzie można dostać, więc jeszcze lepiej.

No, paragony sms to spoko rozwiązanie jest.

a jak to aktywować te paragony sms?

Zawsze możecie sobie pobrać aplikację pan paragon.
Ale raz, że nie podoba mi się fakt, że potrzebuje on dostępu do całej galerii.
A dwa, że czy to apka, czy sms, to i tak sprowadza się do jednego, do inwigilacji.
Potem państwo i firmy wiedzą, co kupujecie.

a tak to nie wiedzą?

A nawet jeśli to co im przyjdzie z faktu, że kupuję gumki o smaku banana, a nie truskawkowe?

albo, że kupuję chipsy o smaku zielonej cebulki a nie paprykowe. Ludziom to się zdaje, że kogoś obchodzi co kto kupuje jak tak w zasadzie jest to jawne. Są te karty moja biedronka i takie tam

Pojedynczo nie obchodzi, ale jak się dane zasegreguje, to już można sporo z nich wyczytać, no i jeśli kiedyś by był rząd jakiś autorytarny, to też by można ładnie wykorzystać dane.
z resztą na dużo sposobów można je nawet teraz wykorzystać, więc jeśli się da, tonie mam nc przeciwko zmniejszaniu śledzeniu nas w sieci.

jeżeli nie chcesz być śledzony w sieci to po pierwsze płać gotówką a po drugie nie noś telefonu, 3 nie urzywaj kart typu moja biedronka czy nnych aplikacji

Dokładnie, płacąc kartą już mają informacje o tym co i gdzie kupujemy więc co za różnica z jakiego źródła zdobędą te informacje.
Poza tym, nawet jeśli pozbierają wystarczające informacje, aby stworzyć mój profil psyhologiczny to przecież nie planuję żadnego zamachu lub innych działań niezgodnych z prawem, zagrażającym bezpieczeństwu narodowemu :)

Nie wiem co w ty dziwnego, że jeśli ktoś ma o nas od holery danych, to nie wykorzysta ich zawsze w dobrej sprawie, więc jeśli się ma możliwość, to moim zdaniem warto chociaż czasami ograniczyć ilość danych na swój temat, no ale niech każdy robi sobie jak chce.

Oczywiście, ale żeby ograniczyć trzeba by zrezygnować z telefonu, karty płatniczej, internetu i wówczas można by mówić o jakotakiej prywatności.

no dokładnie o tym mówię, nie używali byśmy map google to i automatycznie nikt by nie wiedział gdzie się znajdujemy

no to tak patrząc zaraz dojdziemy do Chin gdzie jeszcze mniej prywatności, bo skoro telefonu nie wyłączę, to idźmy w kamery.

Dlatego powyższe argumenty w dzisiejszym świecie są nietrafione, dzisiaj, przy tak zaawansowanej technologi nie ma szans na prywatność.

Nie prawda, po pierwsze są różne stopnie inwigilacji, a po drugie w różnym stopniu mogą mieć do nich dostęp inni ludzie, czym mniej tym lepiej.
Można też tworzyć prawo, które kwestie prywatności w ten czy inny sposób będzie regulować, no ale jak wyjdziemy z założenia, że i tak niewarto sięprzejmować, bo gorzej już nie będzie, no to dużo się nie zmieni, a ktoś siępotem może zdziwić.

Zabieranie prywatności chodźby w małym stopniu to nie jest nic dobrego. Mnie nie interesuje co kupuje klient za mną i wolał bym by nikt nie interesował się tym co ja kupuję, gdzie chodzę, co robię i w co wierzę na codzień.

Za późno już niestety na anonimowość. Koło ruszyło w momencie pierwszej zgody na działania marketingowe czy zbierania danych w celu ulepszenia blablabla.

Oczywiście, samo wprowadzenie RODO doprowadziło do szerszego zbierania informacji, nic nie zrobimy, nic nie przeglądniemy, nie założymy konta w banku, nie weźmiemy kredytu bez zgody na przetwarzanie danych, nawet w MOPSie nie otrzymamy dofinansowania jeżeli nie wyrazimy zgody na przetwarzanie danych..