#1 Zuzler
Jak odnajdujecie się w głośnych miejscach?
Czy czujecie się w nich zagubieni?
Lubicie muzykę na koncercie czy imprezie o takim natężeniu, że flaki podskakują?
Jak z Waszą orientacją w takich miejscach?
Jak się czujecie psychicznie w hałasie?
#2 misiek
Jak chodzi o muzykę to jak w siudmym niebie. Mnie tylko denerwują głośne wysokie dźwięki, jak przykładowo ryczący pociąk z na przeciwka i to mnie akurat dekoncentruje, albo piła łańcuchowa. Wszystko inne spoko po za głośnymi wysokimi.
#3 balteam
źle, nie lubię, lubię oszczędzać swoje
uszy.
#4 Zuzler
A jak pod względem orientacji?
#5 balteam
Tak samo źle :D Siłą rzeczy mogę sięzorientować w kierunkach północ południe powiedzmy, no ale nic nie ominę, bonie słyszę, jak idę gdzieś po chodniku i głośno do okoła, to zwalniam i jak droga znana to ok, ale wyobraź sobie leźćjeszcze z nawigacją, to już trudno.
#6 Zuzler
Wyobrażam sobie, Krystianie. Al czy to, że z orientacją asz problem ma wpływ na to, że nie lubisz takich warunków?
#7 balteam
Trochę tak, ale bardziej to, że nie lubię głośnych rzeczy, zyli koncert w pierwszzym rzędzie nie dla mnie :D
#8 tomecki
Ja też raczej od koncertów z daleka. Pociąg nawet nie przeszkadza aż tak, ale chyba głównie dlatego, że potrwa to chwilę Co do orientacji to bardzo nie lubię nie słyszeć różności dookoła.
#9 Kat
Raczej źle. Hałasu ogólnie nie lubię, a jeśli jeszcze mam gdzieś iść, no to słabo trochę. Na znanej trasie raczej się nie zgubię, ale nie słysząc otoczenia czuję jednak dyskomfort.
Strach zabija duszę.
Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie.
Stawię mu czoło.
Niech przejdzie po mnie i przeze mnie.
A kiedy przejdzie, odwrócę oko swej jaźni na jego drogę.
Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic. ... Jestem tylko ja."
- Litania Bene Gesserit przeciw strachowi ("
#10 cinkciarzpl
Iść w hałasie to tak jak we mgle. Nie cierpię. Koncerty zależy jakie. Jak w klubie takim ze stolikami to nie ma pola do problemu, Ewentualne żarcie czy coś takie można ogarnąć w przerwie. A takie pogowane to nie nie nie.
#11 sanklip
Nie fajnie, nawet bardzo nie fajnie.
Od razu jestem zagubiona, a w nie znanych miejscach,
gdy dochodzi przemieszczenie się gdzieś w takich warunkach,
załącza się strach.
Staram się go zwalczać oczywiście.
Dużo też pomaga mi obecność osoby obok,
zwłaszcza bliższej i kontakt fizyczny z nią.
A na blogu cały wpis jak by kto chciał
Cis najzieleńszy jest zimą;
ma zwyczaj śpiewać kiedy płonie.
Heilung -
"Norupo".
#12 Elanor
Ja się boję, jak na przykład idę i akurat wtedy włączone są kosiarki, bo za diabła przy czymś takim nie usłyszy rowerów, które u nas śmigają po hodnikach.
A hałasu mam ogólnie dość, zwłaszcza przy tych upałach. 24 godziny na dobę huczy mi klimatyzacja z galerii naprzeciwko od czego mi się już niedobrze robi.
#13 MarOlk
Nienawidzę, zwłaszcza przy przechodzeniu przez ulicę.
#14 Postukujacy
O tak, przy przejściach np. jadący tuningowany samochód czy inny motor. A oni tak lubią się popisać czy coś, dodać gazu własnie w takich, kurde, miejscach. Ten sam problem z kosiarkami, koparkami i smieciarkami.
Jak idę na imprezę typu koncert to tam z założenia jest głośno, więc to hałas z wyboru, ale czasem też przeszkadza, jak nie ma innego kontaktu tylko drzeć się do siebie a nie słyszeć :)
O i jeszcze przeszkadzają mi lądujące czy startujące głośno samoloty.
#15 pawlink
Muzykę, która mi się podoba, to i owszem, lubię sobie czasami głośno posłuchać, ale jak mam spokój i nie muszę się nigdzie przemieszczać. Poza jednak tym przypadkiem hałas zazwyczaj mnie dekoncentruje i przeszkadza, zwłaszcza właśnie w kwestiach związanych z orientacją i poruszaniem się. Podobnie jak Tomeckiemu, najmniej przeszkadzają mi pociągi (a wręcz nawet lubię słuchać różnych odgłosów związanych z funkcjonowaniem kolei), poza sytuacjami, gdy człowiek faktycznie znajduje się blisko torów, musi się przemieszczać, a pociąg jedzie z dużą prędkością, albo jak pociągi jadą po dwóch stronach peronu w dodatku podziemnego. Ale wtedy rzeczywiście najlepiej chwilę poczekać.
Odgłos porządnej spalinowej kosiary faktycznie też stanowi problem, a już "najwspanialszym" doznaniem jest, jak właśnie mijasz taką kosiarę powiedzmy po swojej lewej stronie, a tu nagle uruchamia się druga, trochę z przodu, po prawej i lądujesz w samym oku dźwiękowego cyklonu. :D
Wiadomo, że podobnie ogłuszające i dezorientujące są odgłosy z jakiejś dużej budowy, pracujących młotów pneumatycznych itp. (albo np. jadący szybko motocykl z potężnym silnikiem, którego odgłos co prawda słychać raczej krótko, ale ten moment nagłego, gwałtownego jego pojawienia się i równie szybkiego zniknięcia, potrafi przyprawić o równie gwałtowny skok ciśnienia krwi). Ale to na szczęście, może poza motorami w sezonie, nie jest takie nagminne. Na mnie osobiście natomiast jeszcze jakoś wyjątkowo źle działa hałas z intensywnego ruchu samochodowego po deszczu, zwłaszcza w warunkach miejskich, gdy wzmaga się szum opon na mokrym asfalcie. Zaburza mi to jakoś akustykę nawet dość dobrze znanego otoczenia i w ogóle działa raczej dezorientująco.
#16 Zuzler
Oo, racja. Ten szum opon po wodzie potrafi wytrącić z rytmu, przyznaję.
#17 Elanor
U mnie zwykle uruchamiają zestaw, dwie kosiarki traktorowe i dwie podkaszarki na raz, po obydwu stronach. xd
Znaleźć się w środku to niezła jazda bez trzymanki.
#18 daszekmdn
Gdy idę na koncert lub stwierdzam, że włączę coś głośniej na głośnikach jestem przygotowany na hałas i spokojnie sobie egzystuję.
Wszystko zmienia się jednak w momencie, gdy nie jest to zamierzone.
W bardzo dużym hałasie najzwyczajniej się zwieszam i reaguję wolniej, skupienie mi się po prostu wyłącza jakby wysyłać maila przez modem.
Chodzić w hałasie też ciężko, ale tutaj akurat chyba każdemu.
Najgorsze są nagłe dźwięki jak ktoś zrobi np. wielki przester albo tłumy ludzi przekrzykujące się wzajemnie.
Podsumowując: Jeśli coś nie jest stałe tak jak np. utwór muzyczny bardzo mnie rozprasza.
#19 Pitef
Muzyka/ głośniki basior i koncerty jak najbardziej na tak, raczej się nie boję hałasu, wiadomo. Jakiś dźwięk znienacek jak się pojawi, to się podskoczy ze strachu, ale jeśli chodzi o jakieś śmieciarki/ koparki/ kosiarki/ szlifierki/ młoty pnełmatyczne/ inne tego typu narzędzia, to najbardziej boję się przełazić przez ulicę, ostatecznie odchodzę od źrudła hałasu i przechodzę że tak powiem na dziko.
#20 Adasadula
Głośne dźwięki? W terenie, na przykład jak gdzieś idę to nie lubię. Na koncercie? Spox.