Rytmika a niewidomi.
Back to W szkole i w pracy.#21 Tygrysica
Bardzo lubiłam chodzić na rytmikę. Oprócz tańców były też piosenki w rytmie różnych tańców. Śpiewaliśmy tango, polskie kujawiaki, krakowiaki i oberki.
#22 magmar Archived
No to my byliśmy w tęczowym music boxie, Koronowirus na solówce, byliśmy jedną taką długaśną stonogą i robiliśmy różne wygibasy.
#23 Monia01
O, nie wypowiadałam się tu? :O
Rytmikę miałam w przedszkolu. Przyjeżdżali do nas jacyś ludzie, mężczyzna i kobieta, i w sumie tyle z tego pamiętam. Ale być może ze względu na to, że nie mam jakiś niemiłych wspomnień z tamtych zajęć, to przebiegały zwyczajnie i nie czułam się ani źle, ani dobrze. :)
🇺🇦 🇵🇱
#24 Zuzler
A jak wyglądała, co tam robiłaś?
#25 magmar Archived
Czy to było zwykłe przedszkole czy ośrodek, pytam z ciekawości chodzi o dobór zajęć.
#26 Monia01
Zwykłe. Właśnie nie pamiętam, co robiłam. :D Pamiętam tylko, że była i że w niej uczestniczyłam
🇺🇦 🇵🇱
#27 Tygrysica
Kiedyś ze Stadnickimi nagraliśmy nawet kasetę "Tańce ludowe" albo jakoś tak. Każda grupa, czy klasa, wykonywała po jednej albo dwie piosenki. Nam na pewno przypadł kujawiak, ale chyba coś jeszcze, czego zupełnie nie pamiętam.
#28 magmar Archived
Są z tego jakieś archiwa?
-- (Tygrysica):
Kiedyś ze Stadnickimi nagraliśmy nawet kasetę "Tańce ludowe" albo jakoś tak. Każda grupa, czy klasa, wykonywała po jednej albo dwie piosenki. Nam na pewno przypadł kujawiak, ale chyba coś jeszcze, czego zupełnie nie pamiętam.
--
#29 MarOlk
Miałem w szkole muzycznej, ale nic z niej nie pamiętam
#30 magmar Archived
Pamiętasz czy to było w ramach kształćenia słuchu?
#31 MarOlk
Chyba tak.
#32 magmar Archived
A ja właśnie mało pamiętam takie coś z kształcenia.
Może dlatego, że zrobiłam dwa lata w jeden a w trzeciej klasie rytmiki już nie było.
-- (MarOlk):
Chyba tak.
--
#33 MarOlk
Foś pamiętam o jakiejś synkopie tylko, to tak na świeżo
#34 magmar Archived
A ja pamiętam z przedszkola muzycznego różne instrumenty perkusyjne i wystukiwane różne rytmy.
WYbór jz perspektywy dziecka był dość spory
To też bardzo lubiłam.
#35 Monte
Ja rytmikę miałam w przedszkolu i w początkowych latach podstawówki. Pamiętam jakieś piosenki, granie na instrumentach i były jeszcze jakieś przedstawienia. Nawet mam jakąś płytę przegrywaną z kasety wideo z nagraniem tego.
#36 skrzypenka
Super, to dla mnie bardzo cenne informacje. Czyli, tam, gdzie uczyli się niewidomi w ośrodkach, pokazywano im gesty, tam, gdzie w przedszkolach takich dla widzących, już nie. Dużo było śpiewanek i grania na instrumentach. A czy były jakieś rytmiczanki, improwizowanie rytmami, albo w ogóle jakaś improwizacja?
#37 Tygrysica
U nas nie. U nas była jeszcze gra na ksylofonach. Chociaż jak tak sobie pomyślę, to w młodszych klasach było coś w rodzaju improwizacji. Trzeba było odpowiadać klaskaniem na klaskanie, to znaczy nie powtórzyć, tlko ułożyć coś, co rytmicznie pasowałoby do tego, co wyklaskał instruktor.
#38 misiek
Jak u Rubika
#39 skrzypenka
Hahhahhahhhah, czyli bardziej po Orffowsku. A mam kolejne pytanie, opiszę wam taki zestaw ćwiczeń, które ułożyłam i powiecie, czy były, dobra?
Takie, że nauczyciel klaska i się powtarza. No, to na pewno było.
Potem ten sam rytm jest w głosach. Np, ćwierćnuta, dwie ósemki i ćwierćnuta i na to są imiona Jaś, Ala, Ala, Jaś i najpierw powtarzamy razem, potem każdy jest inną wartością rytmiczną. Było coś takiego? Następnie, robimy to samo, ale na instrumentach, a na sam koniec gestodźwiękami. gestodźwiękami robimy cały rytm i ten sposób, że jest się jedną wartością rytmiczną. Gestodźwięki to dźwięki, które możemy wydać za pomocą tylko naszego ciała, czyli stukanie o podłogę, tupanie, pstrykanie i tak dalej.
#40 biedrona333
u mnie z tego co pamiętam nie było imion, ale śpiewało się jakiś rytm w głosach