Likwidacja ośrodków
Back to W szkole i w pracy.#281 misiek
Ale nie zawsze ustaje, a doświadczenie mówi mi, że z tym wyśmiewającym i krzywdzącym inne dzieci nic w przyszłości nie będzie, a będzie tylko gorzej. W najlepszym wypadku skończy po podstawówce pod budą z piwem, w najgorszym w więzieniu.
-- (pajper):
Co do "prześladowania" niewidomych w masówkach, to nie jest hipoteza, tylko codzienność. Znam kilka osób kończących masówki i większość z nich to zjawisko potwierdza. Co ciekawe, proces dotyczy pewnego konkretnego punktu.
Najpierw jest zerówka i początek podstawówki, dzieci wspólnie się bawią. Wiadomo, jedno nie widzi, ale jakoś to nikomu nie przeszkadza, często angażują taką osobę do wspólnych zabaw.
Po kilku latach jednak... no... zaczyna się problem. i to często dotyczy tej samej grupy ludzi, z którymi cztery-pięć lat wcześniej biegało się po podwórku.
Potem problem często znów ustaje. Ludzie dojrzewają i wyśmiewanie się, głupie żarty i podobne czynności znikają.
--
#282 misiek
Tak? To dlaczego wielu niewidomych po odejściu z internatu nie umie nic, lub prawie nic?
-- (pajper):
Kiedy niewidomy mieszka w internacie, ma niestety albo stety, wiele możliwości nauki. Można mu pokazywać jak się je, organizować czas na orientację przestrzenną, uczyć sprzątania... Szkoła nie ma takich możliwości.
Celem szkoły jest nauka, a nie wychowywanie. Nie mam zielonego pojęcia, jak można na poziomie szkolnym to zorganizować, nawet gdyby szkoła miała nauczycieli z 10-letnim doświadczeniem w Ośrodkach. Po prostu tego nie widze.
Szkoła może nauczyć brajla czy podpisu, ale co dalej?
No i obawiam się, że obecnie nauczyciele w ośrodkach naprawdę wiedzą najlepiej, a na pewno lepiej od ministerstwa.
--
#283 misiek
Chyba odwrotnie.
-- (papierek):
pajper jest raczej wyjątkiem, niż regułą. Moim zdaniem najlepiej pobyć w ośrodku wczesne lata i do liceum pójść do masówki
--
#284 tomecki
Ciekawe czy Misiek kiedykolwiek zrozumie, że niekoniecznie w każdym ośrodku takie patologie istnieją, a niektóre masówki, oczywiście również nie wszystkie oferują równie ciekawe atrakcje, które co jakiś czas wypływają w mediach jak chociażby miły gest założenia kosza na śmieci na głowę pewnego, zapewne baardzo złego uczyciela. Absolutnie nie twierdzę, że masówki są pod tym względem gorsze, ale to wieczne przytaczanie patologii ośrodkowych nie ma większego sensu.
#285 misiek
Nie życzę nikomu by chociaż zobaczył to co ja. I ok, patologii niema, w ośrodku zawsze przyjemna i miła atmosfera, a personel takiego ze świecą szukać.
-- (tomecki):
Ciekawe czy Misiek kiedykolwiek zrozumie, że niekoniecznie w każdym ośrodku takie patologie istnieją, a niektóre masówki, oczywiście również nie wszystkie oferują równie ciekawe atrakcje, które co jakiś czas wypływają w mediach jak chociażby miły gest założenia kosza na śmieci na głowę pewnego, zapewne baardzo złego uczyciela. Absolutnie nie twierdzę, że masówki są pod tym względem gorsze, ale to wieczne przytaczanie patologii ośrodkowych nie ma większego sensu.
--
#286 misiek
Pamiętam chłopca zanoszącego się płaczem kilka godzin, którego matka musiała zostać i tłumaczyć mu, że internat to o ironio nic złego, a wychowawczynie to przecież takie dobre ciocie.
-- (magmar):
Nie ma już gimnazjum. Klasy 1 3 jeszcze. Ale pamiętam jak bardzo tęskniłam za domem, gdy mnie odseparowali od środowiska gdy miałam lat 6. Pamiętam swoje lzy na które nikt nie zwracał uwagi.Jakoś nikt nie widzi problemu pewnego lęku separacyjnego kiedy dziecko w wieku lat 6 czy 7, a nawet czasem i 3, znam taki przypadek jedzie gdzieś z dala od bliskich.
I tak miałam szczęście, bo każdy weekend spędzałam w domu, ale zdarzało się tak, że dzieci jechały tylko na święta i ferie.
WYdaje mi si, że w masówkach powinny być godziny z pedagogiem szkolnym, w ramach których dziecko uczyłoby się zachowań społecznych, by łatwiej mu było nawiązać relacje z róieśnikami.
--
#287 balteam
Misiek już ci napisałem o przerzucaniu się patologiami, więc chyba wystarczy.
#288 magmar Archived
Dawid kochasz statystyki w każdym ośrodku jest, lub była patologia.
W szkołach masowych bywają, ale naprawdę nie na taką skalę.
Gdzieś, coś jakiś kosz?
Czy ktoś w ogóle spotkał się z takim przypadkiem.
A jeśli chodzi o przykłady molestowania, mobbingu, niedostosowane materiały edukacyjne itd. jestem w stanie podać ośrodki, lata, a nawet osoby.I to mówię o tych, którzy mają nieść tyflologiczny kaganek oświaty i być wzorem dla wszystkich tyflopedagogów po miernych kursach.
#289 tomecki
Z przypadkiem kosza się nie spotkałem, za to rozmawiając z kilkoma osobami trafiłem na przypadki ciężkiego braku akceptacji i różnych niefajnych rzeczy, które utrudniały życie. Oczywiście jeśli rodzice są w porządku, nauczyciele prawidłowo reagują to sprawa rozchodziła się po kościach, ale nie zawsze tak bywa. Nie twierdzę, że ośrodki są w ogóle super, jednak bywają sytuacje, w których stanowią coś w rodzaju mniejszego zła.
#290 darek1991 Archived
Tomecki, A w którym ośrodku takie patologie nie istnieją? Wskaż mi jedną placówkę, która funkcjonuje całkowicie prawidłowo. Mam na myśli szkołę i internat. -- (tomecki):
Ciekawe czy Misiek kiedykolwiek zrozumie, że niekoniecznie w każdym ośrodku takie patologie istnieją, a niektóre masówki, oczywiście również nie wszystkie oferują równie ciekawe atrakcje, które co jakiś czas wypływają w mediach jak chociażby miły gest założenia kosza na śmieci na głowę pewnego, zapewne baardzo złego uczyciela. Absolutnie nie twierdzę, że masówki są pod tym względem gorsze, ale to wieczne przytaczanie patologii ośrodkowych nie ma większego sensu.
--
#291 darek1991 Archived
misiek, Pełna zgoda niestety.
-- (misiek):
Nie życzę nikomu by chociaż zobaczył to co ja. I ok, patologii niema, w ośrodku zawsze przyjemna i miła atmosfera, a personel takiego ze świecą szukać.
-- (tomecki):
Ciekawe czy Misiek kiedykolwiek zrozumie, że niekoniecznie w każdym ośrodku takie patologie istnieją, a niektóre masówki, oczywiście również nie wszystkie oferują równie ciekawe atrakcje, które co jakiś czas wypływają w mediach jak chociażby miły gest założenia kosza na śmieci na głowę pewnego, zapewne baardzo złego uczyciela. Absolutnie nie twierdzę, że masówki są pod tym względem gorsze, ale to wieczne przytaczanie patologii ośrodkowych nie ma większego sensu.
--
--
#292 Zuzler
Ani Ty Dariuszu nie udowodnisz, że Tomecki nie ma racji, ani on Tobie, że ma, bo zawsze i wszędzie znajdzie się jakaś nieprawidłowość wśród ludzi. Zmieńmy lepiej argumenty na takie, które da się w łątwy sposób zweryfikować, bo dyskusja prowadzona w taki sposób jest jałowa i nie ma sensu.
#293 papierek
patologie są tu i tu, tylko innego rodzaju. Nie mówiąc o patologiach w internatach u widzących
#294 darek1991 Archived
Oczywiście, że udowodnię. Mogę podać przykład szkół, do których chodziłem.
#295 Zuzler
Nie udowodnisz, bo możesz czegoś nie wiedzieć. Poza tym chodziłeś do tych szkół dobre parę lat temu, a w tej dyskusji raczej rozmowa toczy się na temat teraźniejszości i przyszłości, niż przeszłości, a przynajmniej tak być powinno, jeśli ma to mieć jakikolwiek sens. Ponadto już nie raz dano tu do zrozumienia, że patologia to akurat nie jest coś, co dotyczy tylko ośrodków, a Ty uparcie brniesz w ten temat. Może znajdź jakieś bardziej weryfikowalne argumenty?
#296 darek1991 Archived
Przyzwolenie na patologie. Zuzler, to akurat łatwo zweryfikować.
#297 magmar Archived
Papierku, no właśnie w internatach są patologie.
Widzący wybierają zwykle szkołę z internatem, bo z pewnych powodów chcą, a w ośrodkach niestety MUSZĄ.
#298 gadaczka
No właśnie. Tylko aktualne dane! Kilka dekad temu w zwykłych szkołach jedną z kar było klęczenie na grochu. Zamknąć masówki!
-- (Zuzler):
Nie udowodnisz, bo możesz czegoś nie wiedzieć. Poza tym chodziłeś do tych szkół dobre parę lat temu, a w tej dyskusji raczej rozmowa toczy się na temat teraźniejszości i przyszłości, niż przeszłości, a przynajmniej tak być powinno, jeśli ma to mieć jakikolwiek sens. Ponadto już nie raz dano tu do zrozumienia, że patologia to akurat nie jest coś, co dotyczy tylko ośrodków, a Ty uparcie brniesz w ten temat. Może znajdź jakieś bardziej weryfikowalne argumenty?
--
#299 Zuzler
Względnie łomotanie uczniów, tak również w ośrodkach. Ale jakoś tak z biegiem lat się to zmieniło.
#300 magmar Archived
Parędziesiąt lat temu jeszcze po wojnie ośrodki spełniały swoją funkcję.
Było więcej nauczycieli z powołania, było więcej pomocy dydaktycznych dla niewidomych choć by do nauki alfabetu brajla i wtedy miało to sens.