Chodzi to to przeokropnie. Muli się, laguje... Myślałem, że to może dysk czy coś, ale chociżby przeglądarka plików Eltenowa zapierdziela z prędkością światła. Da się to jakoś, gdzieś, coś?

Od kiedy ci się tak zaczęło dziać? To przede wszystkim.

Paanie, to już dawno. Teraz spróbowałem Ribbon Disabler i wzrost wydajności jest na prawdę spory.

Gorzej, że po update dziesiątki możesz mieć taaaaaki wysyp.

Ciekawa sprawa. U mnie na win10 1803 tego problemu nie zaobserwowałem. A na prawdę za wiele w ustawieniach eksploratora nie zmieniałem od nowości.

Nie lubię tych wstążkowyłączaczy bo one kiedyś coś mieszały w systemie. Nie wiem jak teraz, ale...

Tak po za wszystkim chociażby w robocie raczej kasy na Jawsa nie wyłożą, więc jakikolwiek ten NVDA by był, a moim zdaniem jest ok, to nie ma wafla, Jawsika nie będzie. Trzeba coś kombinować z NVDA. Ribbon disabler zrobił już nie mało, ale może da się coś jeszcze?

Najlepiej kilkukrotnie go restartować w ciągu dnia. Mi trochę pomaga.