EltenLink

kontakty fizyczne.

Wróć do Inne

#1 paulinabuczynska98

co sądzicie na temat kontaktuw fizycznych. nie chodzi mi tu o stosunkipułciowe tylko o dotyk i potrzebę czyjejś bliskości. słyszałam, będąc w bydgoszczy, że istnieje takie coś jak brajlowanie, czyli macanie po całości.



2019-03-01 17:49

#2 sanklip

To ja doprecyzuję,
a tobie polecam wyedytować wpis,
bo to dziwnie brzmi.

Chodzi tu o potrzebę sprawdzania czyjejś obecności/i poczucie bezpieczeństwa
w sytuacjach,
gdy jest chaotycznie i głośno,
np. podczas dużych imprez/masowych ewentów.
Ja stosuję,
ale zasada jedyna i bardzo ważna:
Tylko za zgodą obu stron,
I wiadomo,
że w zależności
od stopnia znajomości,
Różnie z tym bywa.
Brajlowanie mówi się
ponoć na oglądanie czegoś/kogoś,
ale o tym oddzielny wątek jest.


Sygnatura:

Cis najzieleńszy jest zimą;
ma zwyczaj śpiewać kiedy płonie.


Heilung -
"Norupo".
2019-03-01 18:20

#3 mucha

nie no ja uważam że w naszym przypadku na masowych festynach jest bardzo potrzebne ja zawsze mam kogoś i sprawdzam po przez lekki dotyk czy ten ktoś stoi napewno



2019-03-01 18:24

#4 sanklip

No to tak,
jak ja.
Jeszcze gdy coś do siebie mówimy,
też np. łapię kogoś za rękę,
albo kładę dłoń na ramieniu,
i bliższe mi osoby,
vice versa postępują ze mną.
Ale za rękę
to tylko przyjaciółki,
bo wobec chłopaków dziwnie by to wyglądało
i zinterpretowane mogło by być nieopatrznie tak samo.


Sygnatura:

Cis najzieleńszy jest zimą;
ma zwyczaj śpiewać kiedy płonie.


Heilung -
"Norupo".
2019-03-01 20:03

#5 Zuzler

No właśnie z tym dotykaniem to cienka granica jest. Jeden uzna np, że dotknięcie czyjejś bluzy i pochwalenie, że fajna to już podryw, drugi zleje sikiem prostym.



2019-03-01 22:07

#6 Julitka

Ja lubię dotyk, poczucie bliskości, pewnego rodzaju fizyczne oparcie na drugiej osobie (i nie mówię tu o oparciu ciężaru). Staram się uszanować czyjąś prywatność i nie robić tego, gdy druga osoba sobie tego nie życzy i może mi nawet o tym nie powiedzieć, ale ja powinnam to wyczuć podświadomie. Gdy jestem w miejscu publicznym, gdy trzeba np. wstać lub usiąść (jak w kościele czy podczas publicznej uroczystości, staram się delikatnie dotknąć sąsiada tylko po to, by sprawdzić, co aktualnie się dzieje.


***- A czego się boisz, Eowino? – zapytał.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
2019-03-02 10:37

#7 mucha

dokładnie tak julitko robię to samo



2019-03-02 14:19

#8 Monia01

O, wkościele też tak zazwyczaj robiłam. :) No i świadomość, że w miejscu publicznym ktoś jest obok, po prostu ułatwia. :)


***
🇺🇦 🇵🇱
2019-03-02 14:20

#9 sanklip

A z tym podświadomym czuciem
to u mnie nie za dobrze.
Jeśli ktoś sobie dotyku nie rzyczy,
najlepiej,
jeśli o tym powie.
W miejscach publicznych,
robię nie raz podobnie,
też sprawdzam co się dzieje i czy np. Trzeba wstać itp.


Sygnatura:

Cis najzieleńszy jest zimą;
ma zwyczaj śpiewać kiedy płonie.


Heilung -
"Norupo".
2019-03-02 14:23

#10 piter9521

W kościele raczej się orientuję, bo układ mszy świętej znam, ale będąc na jamnej na sylwestrze jak była jutrznia sprawdzałem czasem, czy to co słyszę sie pokrywa, a jak nikogo przy mnie nie było do ryzykowałem.



2019-03-02 15:21

#11 misiek

Ja tam lubię dotyk kobiecy i kontakt fizyczny.


Chcesz być dilerem? Chcesz być bandytą? Mieć własny burdel, pasuje ci to. Chcesz mieć kopyto i wrogów jak Don Vito? Chcesz iść do puchy, do piachu i na co ci to.
2019-03-02 16:25

#12 daszekmdn

Znam ludzi, którzy potrafią podejść i kogoś z dokładnością oglądać bez nawet zapytania.
Zazwyczaj gdy ktoś chciał mi tak zrobić, odsówałem go i szedłem w inne miejsce. Nie lubię czegoś takiego, więc i nie praktykuję.
Ogólnie jestem anty jakoś na wszelkie kontakty fizyczne, gdy ktoś jakieś podejmuje w obec mnie, włącza mi się zazwyczaj agresor :D.


Koniec kropka, idź do żłobka. A ze żłobka na ulicę, i pocałuj babę w cyce.
2019-03-02 17:45

#13 paulinabuczynska98

ja mamn tylko potrzebę kontaktuw, tylko wtedy, gdy jest za głośno. w miejscach publicznych raczej się orientuję.



2019-03-02 18:13

#14 Zuzler

Jak chodzi o dotykanie obcych, to staram sę ograniczyć takie kontakty do minimum. Ruszanie ludzi, którzy po prostu mieli nieszczęście usiąść obok nawet delikatnie jednym palcem jest dla mnie bardzo mało komfortowe, bo ta widzący nie robią, więc to w moim odczuciu kolejna przykra właściwość bycia niewidomym, że czasem niestety nie ma wyboru. Przytulać się z obcymi, niezależnie od płci, też nie lubię jeśli im w jakiś sposób nie zaufam.



2019-03-02 21:56

#15 Julitka

Ja nie lubię niewidomych albo niepełnosprawnych intelektualnie, którzy zaraz po pierwszym przywitaniu łapią za ręce, bawią się nimi, ściskają, głaszczą, obejmują, gładzą po włosach... Rozumiem jednak, że oni tego potrzebują, więc nie protestuję.


***- A czego się boisz, Eowino? – zapytał.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
2019-03-02 22:09

#16 Zuzler

Oo nieeee, ja tego kompletnie nie rozumiem. I nie mam dla nich litości.



2019-03-02 22:18

#17 Julitka

Niedawno spotkałam się z taką osobą - dziewczyną w dodatku. Biedactwo chyba miała niepełnosprawność sprzężoną, bo i w innych dziedzinach było... dziwnie. Tym niemniej owo przytulanie i głaskanie było mocno uciążliwe.


***- A czego się boisz, Eowino? – zapytał.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
2019-03-02 23:05

#18 sanklip

Nie no,
wiadomo że po pierwszym przywitaniu
od razu się za ręce nie łapie itp.
Ale ramienia nie raz dotknę,
by upewnić się,
czy ktoś jest obok,
gdy jest głośno będąc w obcym miejscu.

Też znam
kilka takich dziewczyn
z npspr sprzężoną,
które głaskały/przytulały
po pierwszym przywitaniu,
ale tu jednym pozwoliłam na to,
innym nie.
zależy od relacji
i od stopnia rozwoju umysłowego,
bo wiadomo że
z osobą,
której poziom rozwoju
odpowiada przeciętnemu
4 5 latkowi,
nie będę się kłucić
i morałów
do ucha prawić.


Sygnatura:

Cis najzieleńszy jest zimą;
ma zwyczaj śpiewać kiedy płonie.


Heilung -
"Norupo".
2019-03-02 23:19

#19 DJGraco

Hmm. Ja w tłoku np, na przerwach w szkole jak rozmawiam z koleżnaką czy kolegą to też czasem lekko ramienia dotknę, żeby się upewnić. Co do trzymania się za ręce, to mogę sobie pozwolić tylko w tedy, kiedy upwnie się, że druga strona też tego chce, i jak się troszkę lepiej z kimś poznam. Tak to obcych nie tykam.



2019-03-02 23:24

#20 piter9521

@julitka Myślę, że warto zakomunikować, że tego nie lubisz, bo to, że ktoś ma taką potrzebę nie znaczy, że masz jej sprostać.



2019-03-03 08:54