Czyżby echolokacja dostawała po uchu z pogorszeniem się słuchu?
Wróć do Życie codzienne niewidomych#1 majkmik1981
Witajcie,
Tak jak w tytule. Miałbym pytanie, czy to jest jakoś ogólne wrażenie, czy to tylko mój przypadek tak ma.
O tusz jakiś czas temu straciłem w jednym uchu słyszenie. Właściwie trudno stwierdzić, czy na sto procent, czy tylko na 80, ale prócz szumu, nic nie słychać. Na początku, gdy przestałem słyszeć, to byłem dosyć zaniepokojony, ale teraz po około 2 latach , chyba nauczyłem się funkcjonować w jednostronnej ciszy. Jednak już przeszkód tak dobrze jak przy słyszeniu dwu usznym nie udaje mi się namierzać. Czy u was jeśli ktoś korzysta z eholokacji albo korzystał, też była różnica widzialna w jakości poruszania się po mieście?
Będę wdzięczny , za podzielenie się własnymi spostrzeżeniami słyszenia w niesłyszeniu.
#2 tomecki
Na szczęście nie miałem takich problemów po za sytuacją z zapaleniem ucha, ale wydaje się to dość logiczne, bo to wszystko opiera się na zjawisku echa i lokalizacji dźwięku, która jest bezpośrednio związana z takim samym słyszeniem w obu uszach.
#3 majkmik1981
Hmmm. Nie znam się, ale od zawsze mi się wydawało do utraty jednego ucha, że jednym też się udawało słyszeć przestrzeń całkiem dobrze, ale jak się tak zastanawiam teraz, to rzeczywiście to Tomku jest logiczne, co piszesz o słyszeniu... Dzięki za wpis. XD
#4 balteam
Raczej to bardzo mocno wpływa na echolokację, mam czasami zatkane lewe ucho, więc potwierdzam.
#5 daszekmdn
Tak.
#6 Puszkin
Zdecydowanie, ja z każdym utraconym procentem, coraz gorzej się poruszam, także zdecydowanie potwierdzam.
#7 mustafa
Oczywiście, że tak. Czasem korki z woskowiny mi się robią i to jest tragedia.
#8 majkmik1981
Ok dzięki za potwierdzenie smutnej prawdy. Na szczęście echolokacja,była tylko jedną z metod ułatwiających mi poruszanie.
Nie ukrywam, że tą chyba najbardziej wydajną, ale jak nie wróci, to nie wróci.
#9 djsenter
Ta, echolokacja, orientacja, ogólnie wszystko, z czego warto korzystać po niewidomemu niestety
#10 Postukujacy
A ja się nie zgodzę albo mam to szczęście, że wycina mi nie te częstotliwości, które odpowiadają za echolokację. Mimo pogorszonego słuchu echolokuję równie dobrze co dawniej. Dla samego siebie jest to zaskakujące, ale działa bez zarzutów. Przy czym od zawsze od kiedy z tego korzystam, echo pomagało mi raczej w orientacji a nie w postrzeganiu jakichś drobnych przedmiotów. Nie mam więc problemu z budynkami, pojazdami, drzewami itp. Drobnicy nie spostrzegałem jakoś nigdy tym sposobem.