EltenLink

Co każdy niewidomy o pracy wiedzieć powinien?

Wróć do W szkole i w pracy.

#1 Natalia2000

Co każdy niewidomy o pracy wiedzieć powinien?
Witajcie moi drodzy
Założyłam wątek, ponieważ zdałam sobie sprawę, jak mało w tej kwestii wiem.
Co każdy niewidomy powinien wiedzieć w temacie pracy, finansów, urzędów wszelkiego rodzaju z tym związanych? Rodzajów wynagrodzeń? Rodzajów umów dotyczących pracy?, kwestie finansowe, wynagrodzenia, możliwości dofinansowań?, wszelkiego rodzaju podatki składki, to co nam zabierają z tej pensji różne urzędy? Możliwości godzin pracy?
Słowem takie najbardziej podstawowe sprawy związane z pracą?





2024-07-26 12:11

#2 Zuzler

No to może na początek trochę takiej dość podstawowej, ale potwierdzonej wiedzy:
umowa zlecenie nie jest umową o pracę i inaczej się ją rozpatruje pod różnymi względami.
1. Stosunek, jaki łączy tam zleceniodawcę i zleceniobiorcę nie jest taki, jaki łączy pracodawcę i pracownika. Nie powinna tu występować taka hierarchiczność, bo zleceniodawca tylko zleca zleceniobiorcy wykonanie konkretnych czynności czy działań, nie zatrudnia go w ścisłym znaczeniu tego słowa. Inna rzecz, jak to wygląda często w rzeczywistości, no ale taka jest teoria.
2. Umowa zlecenie może być zawarta nawet ustnie, o pracę musi być na papierze.
3. Zasady współpracy na zleceniu będą dokładnie takie, jakie się ustali w umowie. Jeśli np. ustalimy, że okres wypowiedzenia wynosi 2 tygodnie, to tego się trzymamy, jesli nie, to równie dobrze któraś ze stron może pewnego dnia powiedzieć "pier. nie robię" i więcej nie robić. Inna sprawa, jak będzie wtedy wyglądać kwestia otrzymania wynagrodzenia za pracę wykonaną do tego momentu.
4. Zlecenie to umowa cywilno-prawna, co w praktyce oznacza, że nie reguluje jej kodeks pracy, a Państwowa Inspekcja Pracy zajmuje się problemami z nią w bardzo ograniczonym zakresie i jeśli wystąpią jakieś problemy z uzyskaniem zapłaty albo traktowaniem zleceniobiorcy przez zleceniodawcę, trzeba sobie radzić samemu z wyegzekwowaniem swoich praw.
5. Na zleceniu nie ma najniższej krajowej i regulowanego czasu pracy. Jest tylko najniższa stawka godzinowa i choćby skały srały, mniej niż ta stawka płacić nie wolno. Zresztą słyszałam, że kwestia za niskich stawek to jest jedna z tych nielicznych spraw, w których przy zleceniu pomaga PIP.
6. Z poniższego artykułu wyczytasz więcej nt. różnic między umową zlecenie i o pracę.
https://porady.pracuj.pl/praca/kiedy-umowa-zlecenie-nosi-znamiona-umowy-o-prace/
7. Niepełnosprawnych i tak bardziej opłaca się zatrudnić na umowę o pracę niż na śmieciówkę, jeśli komuś zależy na tym, żeby jak najbardziej przyoszczędzić, ale wiadomo, nie każdemu musi akurat na tym zależec. Możliwość rozstania się w każdej chwili to jednak złoto i dużo mniejsze ryzyko. Dlaczego może się nadal bardziej opłacać zlecenie, wyjaśnię w pkt 9.
8. Na umowie o pracę masz płatny urlop i płatne chorobowe. Na zleceniu to już tylko od ustaleń ze zleceniodawcą zależy, czy dostaniesz cokolwiek w rodzaju urlopu, a tym bardziej czy cokolwiek Ci zleceniodawca zapłaci w czasie tego wolnego, natomiast za przebywanie na L4 dostajesz kasę pod warunkiem, że zgodzisz się na odciąganie od zapłaty składki i dopiero po 3 miesiącach u danego zleceniodawcy. Np. zaczynasz współpracę na zlecenie 1 stycznia i wyszło tak, że chorujesz i nie jesteś w stanie wykonywać czynności zleconych przez kilka dni, na które lekarz wypisuje ci zwolnienie. Jeśli dzieje się to przed 1 kwietnia, ani grosza nie zobaczysz za ten czas, w którym nie pracujesz. Jeśli dzieje się to od 1 kwietnia wzwyż, dostaniesz trochę kaski za ten czas. No, chyba że zadeklarujesz przy podpisywaniu umowy, że nie chcesz płacić składki chorobowej, wtedy na co dzień dostajesz trochę więcej, ale na chorobowym zapomnij.
9. Jeśli się uczysz lub studiujesz i masz mniej niż 26 lat, obowiązują Cię normalne zleceniowe zasady, czyli możesz robić na zlecenie i żadne podatki ani ZUS-y nie są odciągane od wynagrodzenia, więc zleceniodawca ponosi jedynie koszt twojej wypłaty, co sprowadza się do tego, że dla Ciebie netto = brutto - jak masz napisane, że zarabiasz 30 zł na godzinę, to tę kwotę po prostu dostajesz do ręki. Na umowie o pracę już tak fajnie nie jest, bo i Ty dostajesz mniej kasy, ale nie jakoś tragicznie mniej, i pracodawca za Ciebie więcej sam płaci. Po ukończeniu 26 lat rozstajesz się jednak ze wszelkimi ulgami podatkowymi i kasy robi się odpowiednio mniej.



Edytowano 2024-07-26 13:14