EltenLink

Muzyka oraz stany euforyczne.

Wróć do Muzyka

#1 Krzysztof

Witajcie.
Czy zdarzyło się wam kiedykolwiek wpaść w stan prawdziwej euforii, gdy słuchaliście koncertu swojego ulubionego wykonawcy? A może sami organizowaliście tego rodzaju wydarzenia, i wpadaliście w euforyczny stan?
Chciałbym poznać wasze opinie na ten temat.


Władca słońca
2024-01-27 18:52

#2 Numernabis

Tak, kiedy dorwałem koncert Tangerine Dream, koncert w Polsce, na vinylu.
Zresztą wpadam w euforię za każdym razem jak słucham Tangerine Dream.
Było tych wzniesień więcej, kiedy kupiłem pierwszą płytę CD Bad Michaela Jacksona, nie mogłem się oderwać, słuchałem w kółko.


Znajdź sobie zajęcie, które kochasz, a nie przepracujesz w życiu ani jednego dnia.
2024-01-27 19:22

#3 Krzysztof

Lepiej mieć bzika na jakimś punkcie niż być wiecznie poważnym.


Władca słońca
2024-01-27 19:39

#4 Krzysztof

A czy podczas spotkań towarzyskich także czuliście euforyczny stan?


Władca słońca
2024-01-27 20:52

#5 Zuzler

Kuźw, chłopie, masz na myśli to, czy ktoś z obecnych słucha muzyki albo spotyka się ze znajomymi i kopci zioło? Bo jeśli tak to, przyznać muszę, że tak dziwnego krążenia wokół tematu dawno nie widziałam.



2024-01-29 01:10

#6 Krzysztof

Nie, oczywiście nie mam takiego czegoś na myśli.
Chodzi mi raczej o stany emocjonalne. rozumiemy się, kurka wódka?


Władca słońca
2024-01-30 17:08

#7 Krzysztof

Chodzi mi także o stany uniesienia przy grze na instrumencie. OK?


Władca słońca
2024-01-30 17:09

#8 Krzysztof

Chodzi mi o szybsze krążenie krwi przy grze na instrumencie.
-- (Zuzler):
Kuźw, chłopie, masz na myśli to, czy ktoś z obecnych słucha muzyki albo spotyka się ze znajomymi i kopci zioło? Bo jeśli tak to, przyznać muszę, że tak dziwnego krążenia wokół tematu dawno nie widziałam.

--


Władca słońca
2024-01-30 17:13

#9 Zuzler

Aa, no to ja tak miewam bardzo rzadko. Natomiast szybsze krążenie krwi przy graniu na instrumentach to raczej norma, szczególnie jeśli mowa o krążeniu w palcach dłoni w wypadku, powiedzmy, fletu i krążeniu ogólnym gdy mowa o takiej perkusji. Wbrew pozorom, trzeba się przy tym trochę namachać.



Edytowano 2024-01-30 18:13

#10 Krzysztof

Ok, a co z emocjami widocznymi w oczach? Czy wychodzą z orbit z radości?
-- (Zuzler):
Aa, no to ja tak miewam bardzo rzadko. Natomiast szybsze krążenie krwi przy graniu na instrumentach to raczej norma, szczególnie jeśli mowa o krążeniu w palcach dłoni w wypadku, powiedzmy, fletu i krążeniu ogólnym gdy mowa o takiej perkusji. Wbrew pozorom, trzeba się przy tym trochę namachać.

--


Władca słońca
2024-01-30 18:56

#11 Numernabis

No nic dziwnego, że krew szybciej krąży kiedy masz do czynienia z fletem ;D
Zdrowy objaw ;)
-- (Zuzler):
Aa, no to ja tak miewam bardzo rzadko. Natomiast szybsze krążenie krwi przy graniu na instrumentach to raczej norma, szczególnie jeśli mowa o krążeniu w palcach dłoni w wypadku, powiedzmy, fletu i krążeniu ogólnym gdy mowa o takiej perkusji. Wbrew pozorom, trzeba się przy tym trochę namachać.

--


Znajdź sobie zajęcie, które kochasz, a nie przepracujesz w życiu ani jednego dnia.
Edytowano 2024-01-30 18:59

#12 Krzysztof

Ja gram na klawiszowych, i też czuję ten stan. Zwłaszcza podczas wyjaśniania zasad teorii muzyki.


Władca słońca
2024-01-30 19:01

#13 balteam

No nie, to ja tylko przy showdownie tak mam z rzeczy mniej oczywistych :D


Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
2024-01-30 19:16

#14 Zuzler

Ale wiesz, że równie dobrze mogłam podać przykład ukulele? :P



2024-01-30 19:23

#15 MarOlk

Ja mam szybsze krążenie krwi i stany euforyczne podczas gry na dwóch dużych bongosach :P



2024-01-30 19:46

#16 Krzysztof

Jak rozumiem, gitara też ciebie kręci.
-- (Zuzler):
Ale wiesz, że równie dobrze mogłam podać przykład ukulele? :P

--


Władca słońca
2024-01-30 21:14

#17 Krzysztof

Ja dzisiaj grałem na gazofonie, znanym także pod nazwą tangram.


Władca słońca
2024-01-30 21:15

#18 EugeniuszPompiusz

Inaczej, zawsze jest gdzieś tam ta taka fajna adrenalinka, że w sumie skoro człowiek grać już zaczął, to to jest jakiś miks skupienia, może i tych nieszczęsnych endorfin, ale przede wszystkim takiego fajnego typu skupienia i koncentracji innej, fajniejszej niż przy rozwiązywaniu chociażby jakiejś matmy, porównywalny chyba z tym, co powoduje, że jedząc chipsy w zasadzie trzeba skończyć a jednak sięgasz po następny. ale żeby od razu zara euforia, to chyba nie.


Sygnaturka.: "That seems to point up a significant difference between Europeans and Americans. A European says: 'I can't understand this, what's wrong with me?' An American says: 'I can't understand this, what's wrong with him?'" TERRY PRATCHETT
2024-01-30 21:18

#19 cinkciarzpl

Stany określane naukowo jako asmr to mam. Potrafię się też wzruszyć a im jestem starszy tym gorzej. :P ale żey zaraz tam euforia, to nie.


____________Panu się zdaje, że życie polega na tym, żeby dorosnąć. Co? Być dorosłym; zdać egzamin; zadośćuczynić normom. A co to jest norma? Czy pan, jako psychiatra może mi odpowiedzieć? Co to jest norma? Nie może pan, bo to jest g**no.
2024-01-31 15:29

#20 Krzysztof

Dzisiaj miałem kolejny taki dzień. Nazywam to procesem odchamiania człowieka.


Władca słońca
2024-01-31 17:23