WItajcie,

Kto się dołącza.
Kto mówi NIE!
Piosence, która nie jest pastorałką, ani kolędą, ani niczym innym.
Unikamy tej piosenki w wersji oryginalnej.
Kto ją gdzieś usłyszy, w radiu, w centrum handlowym etc. przegrywa.

W sumie to sporo jest takich piosenek, ale z jakichś powodów ta jest chyba najbardziej kojarzona ze zjawiskiem niejako świąt bez świąt.

Dołączam się.
Przegrałam 17.12.2023, ale nie mogę napisać osobnego wpisu bo mi wątek zamknęly. xD

A mi tam to nie przeszkadza. Osobiście nawet llubię te świąteczne piosenki. może nie są to arcydzieła, ale zawsze jak są święta, to troszkę się gębusia uśmiecha jak człowiek usłyszy już, że wszystko w odpowiednim okresie czasu zaczyna być na swoim miejscu. Poza tym dobrze mi się kojarzy z dzieciństwem :)

Ja raczej mówię "nie" wszystkim świątecznym czy nibyświątecznym już od połowy listopada.

pRZECIEŻ TO NIE OBOWIĄZKOWE.

Nie widzę powodu w mówieniu "nie" piosence, która nie jest ani pastorałką ani niczym takim, więc niczym się nie różni od gazyliona innych.


To już z większą siłą pałam niechęcią do takiej na przykład Pauli, nowego enrike iglesiasa, a z resztą, podstawcie sobie tu do wzoru co chcecie co jest zwyczajnie albo mierne albo nie przebojowe.

Inna rzecz, że to wcale technicznie muzycznie i muzykologicznie nie jest jakiś przesadnie zły numer. Ma zwyczajnie wiele cech przeboju i tym jest jego wina.

Wracając do tematu, z dumą przyznam, że zdarzyło mi się ten numer niemal trójkowym zwyczajem zagrać w radio DHT, konkretniej w audycji dance party gdzieś we wrześniu, a w swojej autorskiej, parę miesięcy później, w wielką sobotę.

Już zaczęli to grać w RMF Classic.

Ktoś CI każe w to grać?
Gdy wymyślisz jakąś grę Ty ustalisz reguły.

-- (EugeniuszPompiusz):
Nie widzę powodu w mówieniu "nie" piosence, która nie jest ani pastorałką ani niczym takim, więc niczym się nie różni od gazyliona innych.


To już z większą siłą pałam niechęcią do takiej na przykład Pauli, nowego enrike iglesiasa, a z resztą, podstawcie sobie tu do wzoru co chcecie co jest zwyczajnie albo mierne albo nie przebojowe.

Inna rzecz, że to wcale technicznie muzycznie i muzykologicznie nie jest jakiś przesadnie zły numer. Ma zwyczajnie wiele cech przeboju i tym jest jego wina.

Wracając do tematu, z dumą przyznam, że zdarzyło mi się ten numer niemal trójkowym zwyczajem zagrać w radio DHT, konkretniej w audycji dance party gdzieś we wrześniu, a w swojej autorskiej, parę miesięcy później, w wielką sobotę.



--

A jo tam wole nie unikoć, ino zoboczyć, którygó ostatecznie na tyn wytwór natrafie.

Proponuję włączyć stację komercyjną niech gra 24 godziny na dobę.

A jo tam nie chce.

A zresztom, czy to musi być komercyjna?

To czego Ty chcesz?

Wtedy usłyszysz ją najszybciej.

Nic nie musisz.

No, poczekoć sobie i łoboczyć, którygó faktycznie to usłysze, a nie sie tam silić ne jakieź niewiadomoco i wiylkie unikanie.

@magmar ja wiem, że pytanie nie do mnie, ale ja osobiście marzę o tym, żeby móc przeżyć choć by jeden rok bez patrzenia na ludzi, którzy notorycznie narzekają na świąteczne piosenki i na same święta takoż.

Ej, ale Kevin sam w domu też nie jest stricte filmem świątecznym, tylkok jakoś tak dziwnym trafem akcja się rozgrywa w Święta i na tle świątecznym. To trochę tak, jakby unikać ciastek w sklepie, bo mają nazwę "Świąteczne", mimo że są imbirowe. A przecież poza Świętami można też je dostać, nomen omen, też są "Świąteczne". Skoro nie słuchamy "Last Christmass" w Święta, to nie powinniśmy słuchać kolęd w ogóle poza Świętami, a ani moralność, ani Kościół tego nie zabraniają, bo narodzenie Jezusa jest symboliczne. Itp itd.
Ta historia rozgrywa się w Święta, więc puszczają ją w okolicy Świąt. Tyle. :)

Dla Ciebie Julitko stworzę za momencik ankietę czy ten wątek ma zostać.