Denis, a czy aktualni homoseksualiści to są ludzie wychowani wrodzinach homoseksualnych? Nie sądzę, a jednak nimi są.
To nie jest kwestia wychowania, to jest w środku, z tym się rodzi.

Pamiętajmy też, że,co by nie mówić, homoseksualizm jest modny i wiele młodych osób szukając swojej drogi, myśli, że są homoseksualistami, podczas gdy to nieprawda. Po prostu wystawiają na próbę swoją seksualność, żeby ją odkryć i zrozumieć

Zostało tu zadane dość ciekawe pytanie, które może trochę zmienię - czy wiadomo co sprawia, że człowiek zaczyna interesować się tą samą płcią? Słyszałem taką teorię, nie wiem czy prawdziwą, że problem się rzeczywiście nasilił w drugiej połowie XX wieku. Zostało to spowodowane tym, że kobiety zaczęły zachowywać się jak mężczyźni. Niektórzy konkurencji nie wytrzymali i przyjęli pozycję bardziej pasywną. Efekt łatwy do przewidzenia - facet zamiast kobiety zaczął szukać innego, któy był bardziej kobiecy niż panie. Nie wiem na ile ta teoria jest słuszna, bo nie znam porządnych badań na ten temat jak również nie poznałem porządnie ani jednego homosia.
Co do tego mojego wyliczenia, w którym obok wolnego seksu znalazło się kazirodztwo to cóż... chodziło mi o to, że wszystko można wyjaśnić naśladownictwem natury, a jak wiadomo dla każdego z nas normą jest troszku co innego.
Tak w ogóle, żeby nie było chciałbym podkreślić, że te moje przemyślenia powstały bez wgłębiania się w specjalistyczną literaturę, rozmowy i inne takie i nie twierdzę, że zdania nie zmienię. Tj. podejrzewam, że za normę tego nie uznam, ale mogę po tej, albo innej dyskusji trochę inaczej na to spojrzeć, więc bardzo proszę o jak najwięcej rzeczowych argumentów, bo temat jest interesujący i nie czuję się jakoś specjalnie zamknięty na te sprawy. Pragnę również powiezieć, że jeśli okaze się, że jakiś mój znajomy / znajoma jest homosiem to ani nie mam zamiaru tracić doń szacnku, ani też jakkolwiek ograniczać kontaktów. Jedyne co bym zmienił to chętnie porozmawiał o jego / jej problemach, dowiedział się jak to wygląda tak rzeczywiście z pierwszej ręki itd.
Co do dzieci to jest kilka powodów, dla których uważam, że pary homo nie powinny mieć dzieci. Swoją drogą tu mają bardziej przechlapane pary męskie, bo jeśli pani homo zaciąży to jest problem. Trudno odbierać dziecko biologicznej matce nawet z powodu innej orientacji seksualnej i tu, gybym z jakiegoś dziwnego powodu musiałbym wybierać nie wiem co bym zrobił. Oczywiście gdybym miał czas to pewnie wgłębiłbym się w temat na poważnie, bo co innego dyskusja na eltenie, co innego prawdziwy wybór, gdzie decyduję o ewentualnej krzywdzie ludzkiej. Wracając do meritum, powodów jest co najmniej dwa: 1. Jeśli szanowne komisje widzą problem w tym aby niewidomy adoptował dziecko to po mojemu również homoś ma co najmniej podobne problemy więc winien być traktowany co najmniej tak samo. 2. Z tego co się zdązyłem w czasie dyskusji zorientować, homosie nie mają obecnie praktycznie żadnych programów pomocowych, a ich status społeczny nie jest zafajny. Wobec powyższego dziecko takich ludzi będzie miało niezłe jaja w szkole, boż tego ukryć się nie da.
Na koniec kwestia tej nieszczęsnej pełnej rodziny. Co prawda to nie ten temat, ale skoro się zaczęło to... Trudno mi teraz to będzie opisać, bo raz, że jestem w pracy, dwa, i to chyba nawet ważniejsze, nie bardzo umiem takie rzeczy opisywać, w każdym razie pamiętam podejście mamy i taty do różnych rzeczy i hm... myślę, że gdyby jakoś to się utrzymało, byłoby zwyczajnie lepiej. oczywiście nie twierdzę, że utrzymanie za każdą cenę, bo jednak z dwojga złego lepiej tak niż jakieś dziwne sytuacje w domu. W każdym razie szkoda, że to się rozleciało. Równie szkoda, że bardzo wiele związków nawet jeśli trwają to mam wrażenie, że to się dzieje jakoś na siłę, że wiele osób jest ze sobą tylko z powodu dzieci albo sposobu życia typu "a co ludzie powiedzom". Tak już zupełnie nie na temat, mam ogromny żal do tych wszystkich paradokumentów za permanentny brak negocjacji. Tam najczęściej dochodzi do kłtni, po której jest przeważnie rozwód. Rzadko kiedy dochodzi do jakiegoś pojednania i życia dalej ze sobą. Problem w tym, że zastraszająco wiele osób twierdzi "to przy najmniej o prawdziwym życiu jest".
Dobra, koniec offtopu, bo tu zaraz się bałagan zrobi totalny.

Homoseksualizm jest modny- no głupota goni durnotę.

Tomecki, homoseksualizm był już dawno, rzymscy władcy otaczali się swoimi kochankami płci męskiej, brali również chłopców dla uciechy cielesnej więc to nie jest nic nowego, jedynie postanowili się ujawnić, nie chcą się chować i czaić, chcieliby żyć normalnie tak jak my, bez piętna, bez krzywych spojrzeń i wytykania palcami.
Nie mówię, że jest to normalne, ale to nie ich wina, że tacy się urodzili, ale Oni też chcą żyć.
Pomyślcie, dawniej jak się dziecko urodziło jakieś koślawe to je zrzucali w przepaść, niewidomi byli skazani na to samo, po prostu upośledzenie było złem. była pzeprowadzana selskcja i teraz ludzie chcą tego samego w stosunku do homoseksualistów.

Ale z tego co mi wiadomo, w Starożytności chodziło przede wszystkim o seks, nie o miłość.

Tak, ale chodzi o sam fakt istnienia zjawiska, poza tym ta sprawa seksu to w wyższych sferach, również blihomoseksualiści, którzy się kochali, ale musieli się z tym ukrywać bo zostaliby ukamienowani. Teraz też się prawie kamienuje takich ludzi, tyle, że słownie, wytykając ich palcami, co zresztą widać i tutaj.

Ale ja absolutnie nie jestem za piętnowaniem, wytykaniem homoseksualistów. To są ludzie jako i my. Uważam po prostu, że adopcja dzieci przez homoseksualistów może stanowić dla tych dzieci problem, jednak nie mam na to ani dowodów, ani nawet specjalnych poszlak. Tak mi się zwyczajnie wydaje, a że nie muszę o niczym takim decydować to mogę sobie tak uważać. Oczywiście jak już tutaj podkreśałem, nie zamierzam nikogo błotem obrzucać, nawet gdyby dziecko zaadoptował.

Tomecki, nawet gdybyś mógłdecydować, to uważać możesz, jak chcesz. To chyba właśnie na tym polega, no nie? Że uważać możemy, jak chcemy. A że wielu ludzi głupio w wielu kwestiach uważa... Głupio naszym zdaniem, to już inna inszość.

a wlasnie tomecki czy gdybys byl sedzia, i mialbys odebrac dziecko alkocholikowi a opieke nad nim przyznac gejowi albo lesbijce co bys zrobil?

Najpierw do Moniki. Gdybym miał decydować przede wszystkim musiałbym zgłębić temat znacznie bardziej, bo teraz od mojego uważania nie zależy nic.
Do przedmówcy teraz - nie wyobrażam sobie sytuacji, w której trzebaby dokonać tak dziwnego wyboru. Jednak pamiętaj, że alkoholik alkoholikowi nie równy, tak samo jak gej gejowi.

Jak dla mnie mogą sobie funkcjonować, ale niespecjalnie się obnosić z tym, nawet później niż w starożytności było wielorzeństwo, w niektórych krajach jest a no to i tu zalegalizujmy, bo było w historii.
W historii też Machomet uprawiał seks z 10 latką czy jakoś tak, także hm.

Mahomet nie uprawiał seksu z dziesięciolatką, to domena europejczyków, bo to o Europie pisano, że brać sobie za żonę dziewczynkę poniżej lat siedmiu to bezeceństwo, ale bywało, że brano, skoro problem był.

Prof.Falkowicz, każda sytuacja jest inna, prawda? Dlatego nie można mierzyć ludzi jedną miarą.

Poza tym nie porównujmy pedofili z homoseksualizmem - to zupełnie skrajne przypadłości, homoseksualizm nikogo nie krzywdzi, a na pewnoe nie dzieci.
Wielożeństwo, czemu nie, ja np. nie mam nic przeciwko, jeżeli religia na to pozwala to dlaczego nie, w sumie to nic innego jak zalegalizowane, zatwierdzone przez odpowiedni organ przyzwolenie na bycie z wieloma kobietami, mało jest facetów, którzy uprawiają seks z wieloma kobietami i niejednokrotnie jednocześnie? Tyle, że bez papierka , czym to się różni? Jak dla mnie niczym.
No, ale to zupełnie inny temat.

No akurat z 9 latką uprawiał. Jedyne co można się sprzeczać czy w ich czasach wtedy kobieta była uważana za dorosłą, co nie zmienia faktu, dl którego przytoczyłem to, czyli, że wszystki z historii możey przywołać i powiedzieć że to było.

Co do wielożeństwa to tutaj byłbym ostrożny. U nas jest zasadniczo dość podobna ilość tych i tych więc jeśli jeden będzie miał tuzin, dla drugiego nie zostanie nic. Z resztą moze to też w drugą stonę działać tj. wielomęstwo, bo w sumie jeśli równouprawnienie to na całego :dd.

Z tego co mi wiadomo, nie uprawiał, choć fakt, wziął znią wtedy ślub, ale z seksem poczekał. Zresztą to były zupełnie inne czasy, więc nie ma co ich mierzyć naszą dzisiejszą miarą :)

Ok, ale nie tutaj, przepraszam, bo sama sie do offtopu przyczyniłam.

No to ostatni oftop, miała 6 lub 7 lat, no i poczekał z seksem właśnie do 9 roku.
@Tomecki, no właśnie u nas by to niebardzo się sprawdziło, z resztą jakiś ruch religijny w USA, taki popularny, ale nazwy zapomniałem, w każdym razie, tam było dozwolone wielożeństwo, facet mógł mieć kilka żon, no i po badaniach zapisków itd. wyszło na to, że powodowało to większe spory, bo bogatsi mieli kilka kobiet a biedniejsi niet, no i więcej robiło się konfliktów siłą rzeczy....

no to gdyby w Polsce weszlo wielo zenstwo, to ja bym byl pierwszy który by sie zenil z kazda Monika która tu jest, hehehehe,