Jaka folia do rysowania?
Wróć do W szkole i w pracy.#1 tomecki
Powoli będziemy dzieciom, zwłaszcza starszej córeczce kupować rysownicę i folię. W Lumenie jest coś za 60 zł i ten tam jakiś Draftsman kosztujący ponad dziesięć razy tyle. Z opisu nie wydaje mi się żeby było to jakoś super ekstra zwłaszcza dla przedszkolaka, no ale może ktoś to widział i może się wypowiedzieć.
Tak czy inaczej trzeba jeszcze folię do tego kupić. Myśleliśmy o wykorzystaniu do tego celu koszulek na dokumenty, ale dość cienkie one są i potrafią się rwać. Dostępna jest folia dedykowana w cenie mniej więcej złotówka za arkusz a4 przy czym zdaje się, że i tutaj jest pewien wybór. Jest coś od producenta Draftsmana, prócz tego Lumen sprzedaje jakąś za 12,50 za dziesięć arkuszy. Ktoś to testował? może są jakieś ciekawsze rozwiązania?
#2 Zuzler
A jakich koszulek próbowaliście? Czy te takie grubsze a śliskie też się drą?
#3 tomecki
Z tego, co pamiętam, porowata folia jakoś lepiej rysunki pokazuj i takie tez koszulki patrzyliśmy.
#4 Postukujacy
Cienkie koszulki to raczej słabo, dość łatwo się targają. Grubsze koszulki wyglądają całkiem fajnie.
Aczkolwiek najlepsza dedykowana folija mym zdaniem. Istotny tez rozmiar, bo niekiedy to trzeba było przycinać, za duze były do rysownicy.
#5 nuno69
Moja matematyczka korzystała z drawtsmana w liceum żeby rysować mi geometrię. Dupy nie urywa i nw co w tym kosztuje 600 PLN. Tutaj lepiej skończę
#6 Julitka
Ja mam Draftsmana, fajnie się go używa, a przynajmniej fajniej niż reszty tych śmiesznych namiastek rysownic. Mam jeszcze taką gumową, nie wiem, czy z Lumenu, bo kupowana już dawno i ona była super do rysowania, ale ta guma niestety się brudzi. No i jak w Draftsmanie jakimś cudem uda Ci się wkręcić dobrze folię, a wierz mi, jest to mega trudne, to już potem naprawdę przyjemniutko się rysuje. Jak chcesz, to napisz na priv, poszukam tych szpargałó i możemy umówić się na testy, względnie sprzedam może. :)
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#7 Monia01
Ja miałam zwykłą gumę, wyhaczoną gdzieś przez mojego tatę w sklepie i myłam ją wodą
🇺🇦 🇵🇱
#8 Zuzler
U mnie zawsze sprawdzał się dobrze po prostu papier brajlowski i podkłądka pod maszynę.
#9 agnieszka Konto zarchiwizowane
Zaproponuję nieco inne rozwiązanie. Po za taką zwykłą tabliczką do rysowania i folią o której mówimy używałam kredek świecowych. One są wypukłe. Takie rozwiązanie sprawdzało mi się nawet na etapie liceum.
#10 tomecki
To ma być wyraźne. Kredki świecowe jakoś tam czuć, a tu chodzi równiez o szybkość.
#11 pates
Ja mam w domu jakąś zwykłą podkładkę, z takim klipsem do folii i to wystarcza.
#12 camila
Koszulki, tylko nie te cienkie, tylko te grubsze, plus gumowa podkładka. Tanio i dobrze. Oczywiście mówię o tych koszulkach co wyglądają jak okładka foliowa do zbindowanych książek. Całą edukację na tym przeżyłam.
#13 daszekmdn
Zwyczajna podkładka korkowa, dłutko i zwyczajne arkusze folii dostępne w sklepach papierniczych. Kartki braillowskie też starczą, przez większość edukacji leciałem na zwykłych kartkach no i przy okazji czasem na właśnie zwyczajnych arkuszach folii.
#14 grzegorzm
Jakna kartkach, przecież to dziury robi.
#15 Zuzler
Na brajlowskim, jak nie dociskasz z całej siły, rysuje się doskonale, a jeszcze ma on taką zaletę, że rysunek jest na sztywnym, więc nie treba specjalnego podkładu, żeby go oglądać.
#16 tomecki
ee... jaki podkład do oglądania?
#17 Zuzler
Folia jest giętka, marszczy się pod paluchami, przynajmniej ta cienka.
#18 camila
Do tej grubszej nie trzeba żadnej podkładki, jeśli ogląda się rysunek. Mam nadzieję, że wiecie o które mi chodzi.