EltenLink

Czy odważylibyście się iść bez laski?

Wróć do W drodze

#41 misiek

Też bym dotarł w wiele miejsc, ale tu chodzi o własne i nietylko bezpieczeństwo.


Potrzebuję papugę, gdyż ściga mnie kruk, za to że pożyczyłem pieniądze od bociana.
2021-08-23 17:14

#42 Zuzler

Nie, tu własnie nie o to chodzi, tylko o ocenienie swoich możliwości. Wyraźnie to zostało napisane w pierwszym poście.



2021-08-23 18:44

#43 misiek

Możliwości, czy nieodpowiedzialności i głupoty?


Potrzebuję papugę, gdyż ściga mnie kruk, za to że pożyczyłem pieniądze od bociana.
2021-08-23 19:28

#44 grzegorzm

Boże człowieku nie przesadzaj, to, że ktoś dał by radę tak pujść bo zna tak dobrze trasę to nie znaczy, że to robi.



2021-08-23 19:30

#45 misiek

No, pewnie niektórzy tak robią, albo do tego się przymierzają.


Potrzebuję papugę, gdyż ściga mnie kruk, za to że pożyczyłem pieniądze od bociana.
2021-08-24 17:17

#46 pajper

W sumie jeszcze co innego to "czy dałoby się radę umiejętnościami", a co innego "czy dałoby się radę psychicznie".
Ja psychicznie na pewno nie dałbym radę jechać metrem bez laski. Umiejętnościami? Pewnie tak, choć pewności nie mam.


#StandWithUkraine

Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
2021-08-24 17:18

#47 grzegorzm

Tak, na pewno niektórzy tak robią.



2021-08-24 20:33

#48 dariusz.1991 Konto zarchiwizowane

To ja wypowiem się jeszcze raz, ponieważ mój wpis został sztucznie przeniesiony. W awaryjnej sytuacji zdarzyło mi się wracać do domu z przystanku bez laski. Ktoś mnie podwoził w jedną stronę a potem odprowadził na autobus a ja uświadomiłem sobie, że zapomniałem kijka.



2021-10-24 20:48

#49 Zuzler

I co z tego wynika w sensie tematu wątku? Może jakieś wrażenie opisz?



2021-10-24 20:49

#50 dariusz.1991 Konto zarchiwizowane

Szczerze mówiąc, pomijając to, że szedłem wolniej i wyciągałem ręce do przodu, nie czułem większego dyskomfortu. Podkreślam, że to była znana trasa na wsi. Jedno małe przejście przez ulicę.



2021-10-24 20:51

#51 dariusz.1991 Konto zarchiwizowane

Są o wiele bardziej stresujące sytuacje, ale to temat na inną dyskusję. Powiem tylko, że czułem się o wiele bezpieczniej niż podczas przechodzenia z kijkiem przez skrzyżowanie bez sygnalizacji dźwiękowej.



2021-10-24 20:52

#52 damianzegarek

O Darek a to ciekawe co opisujesz, że czułeś się bezpieczniej bez kijka przechodząc przez skrzyżowanie hmm...
Ale u mnie tam gdzie mam działkę na wsi to też śmigam bez laski na lajtowo, ale tak ogólnie to tak jakoś teraz dziwnie jednak bez niej. A pamiętam czasy gdy się przed nią wzbraniałem :D



2021-10-27 17:04

#53 Julitka

Mam tak samo. :)


***- A czego się boisz, Eowino? – zapytał.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
2021-10-27 17:07

#54 dariusz.1991 Konto zarchiwizowane

Na wsi nie ma skrzyżowania, tylko małe przejście. Napisałem, że o wiele bardziej boję się skrzyżowań w miastach idąc z kijkiem, niż prostej trasy na wsi bez niego.



2021-10-27 17:19

#55 damianzegarek

No, to logiczne.



2021-10-27 17:20

#56 dariusz.1991 Konto zarchiwizowane

Damian, Nie dla wszystkich.



2021-10-27 17:22

#57 grzegorzm

To były swoją drogą piękne czasy gdzie człowiek na wsi chodził bez laski i było wszystko wporządku. Teraz to nawet tam gdzie jest mój dom rodzinny dziwnie się czuję gdy idę bez laski chociaż jest to taka wieś przez, którą po prostu biegnie droga prosta i nigdzie za bardzo nie da się zabłądzić.



2021-10-27 17:37

#58 damianzegarek

Ooo Grzegorz to dokładnie jak ta moja wiocha na której mam działkę. Prosto jak w mordę strzelił przez 4km :D



2021-10-27 18:50

#59 Pitef

Ja u siebie w Aleksandrowie od domu do monopolowego polazłem raz mając ze sobą złożonego kija w razie W, jednak z kimś się chyba o to założyłem, i cóż. no wygrałem, polazłem, a trzeba przejść przez ulicę moją, gdzie sygnalizacji nie ma, są tylko same pasy. Potem przez uliczkę przy parku ale nią to żadko kiedy co jedzie, a następnie Warszawska, gdzie są też same pasy, ale jest to powiem szczerze centrum, także noo. Ufam swojemu słuchowi, jednak bardziej bałem się przeszkód, tj. Jakieś drzewo, słup czy skrzynka z prądem, a tego na tej trasie jest dość sporo. Należy zaznaczyć, że rozmawiałem podczas tegoż marszu przez tel, rozmówca na głośniku więc miałem pełną swobodę słuchu. Jestem jednak za tym, żeby kija urzywać, bo niczego nie możemy być pewni. Pstrykaniem, tak jak ja to robię, pewne rzeczy wychwycimy, jednak otwarta studzienka na drodze to nic przyjemnego.


Sygnatura? A co to jest i do czego :D
2021-10-28 09:27